Wiceszef PFR przypomniał, że z programu PPK zawsze można się wycofać, ale nie warto tego robić, bo już zgromadził 2,5 miliona osób, czyli co trzeciego polskiego pracownika.
Pracownicy widzą, że po wpłaceniu przykładowej sumy 100 złotych, na ich koncie w PPK pojawia się kolejne 100 złotych, ale tym razem od pracodawcy. Co w perspektywie długoterminowego oszczędzania daje naprawdę duże zyski, nie porównywalne z innymi metodami pomnażania pieniędzy.
Bartosz Marczuk podkreślił, że warto w ten sposób gromadzić składki na na emeryturę, bo to są i zawsze będą "prywatne" pieniądze uczestników programu PPK, co jest zapisane w artykule 4 ustawy o PPK. Dlatego państwo nie może ich nigdy znacjonalizować, tak jak to zrobiono przy okazji likwidacji OFE.
W opinii wiceprezesa Bartosza Marczuka fakt przejęcia pieniędzy z OFE i ich przekazanie do ZUS przez koalicję PO-PSL, ma nadal negatywny wpływ na dodatkowe oszczędzania pracowników na emerytury.
Ale jak podkreślił Bartosz Marczuk, o ile w przypadku środków gromadzonych w OFE nie było jasnej, prawnej wykładni, czy to są pieniądze prywatne, o tyle w programie PPK nie ma takich legislacyjnych wątpliwości, co jest bardzo ważne dla pracowników.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, którą prowadził Błażej Prośniewski.
05:28 Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR tłumaczy zasady programu emerytalnego PPK ( "Ekspres Gospodarczy" Błażej Prośniewski PR 1) Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR tłumaczy zasady programu emerytalnego PPK ( "Ekspres Gospodarczy" Błażej Prośniewski PR 1)
PR1/PR24/Błażej Prośniewski/sw