Popyt na kredyty mieszkaniowe ostro w górę. Zobacz analizę rynku hipotek

Popyt na kredyty mieszkaniowe w lipcu br. był o 173 proc. wyższy niż rok temu - ocenił ekspert Hreit Bartosz Turek. Dodał, że w ciągu miesiąca deweloperzy sprzedali prawie 5,9 tys. nowych lokali, czyli dwa razy więcej niż ubiegłym roku.

2023-08-03, 16:28

Popyt na kredyty mieszkaniowe ostro w górę. Zobacz analizę rynku hipotek
W ostatnim czasie wzrósł popyt na kredyty hipoteczne.Foto: Shutterstock/Grand Warszawski

Powołując się na najnowsze dane Otodom Analytics, ekspert ocenił, że w lipcu 2023 r. deweloperzy na siedmiu największych rynkach sprzedali prawie 5,9 tysięcy mieszkań, czyli ponad dwa razy więcej niż rok wcześniej. Natomiast jeśli chodzi o kredyty, to popyt na nie był aż o 173 proc. wyższy niż przed rokiem.

Efekt startu rządowego programu

"Najnowsze dane pozwalają szacować, że Polacy zgłosili w ciągu tylko jednego miesiąca popyt na hipoteki opiewające na prawie 18 mld zł" - napisał Turek, dodając, że jest to efekt startu rządowego programu "Bezpieczny Kredyt 2 proc." Przypomniał, że rekord zanotowano w marcu 2022 r., gdy Polacy w ciągu jednego miesiąca zawnioskowali o kredyty hipoteczne o łącznej wartości prawie 20 mld zł.

Ekspert przypomniał, że o preferencyjny kredyt jest łatwiej niż o standardową "hipotekę", a niższą ratę mamy mieć nie tylko przez 10 lat otrzymywania dopłat. "W tym czasie mamy szybko pozbywać się ciążącego na nas długu, aby też później – gdy dopłaty ustaną - rata była relatywnie łatwa do udźwignięcia" - wyjaśnił. Dodał, że dzięki temu banki wymagają od kredytobiorców znacznie niższego dochodu niż przy standardowej ofercie hipotecznej, ponadto "Bezpieczny Kredyt 2 proc." można zaciągnąć z opcją "bez wkładu własnego".

Wzrost przeciętnej pożyczanej kwoty

"Wprowadzenie tak taniego i łatwo dostępnego kredytu spowodowało gwałtowny wzrost przeciętnej kwoty pożyczanej w Polsce na mieszkanie. Podczas gdy w czerwcu statystyczny kredyt mieszkaniowy, o który wnioskowano, opiewał na trochę ponad 380 tys. zł, to w lipcu kwota ta przekroczyła 420 tys." - napisał.

Wskazał też, że od kilku miesięcy obserwowano też rosnący popyt na zwykłe "hipoteki", co - jak wyjaśnił - wynikało m.in. ze spadającego oprocentowania kredytów i dobrej sytuacji na rynku pracy.

Przypomniał też, że w lutym 2023 r. weszły w życie regulacje KNF ułatwiające dostęp do kredytów z okresowo stałym oprocentowaniem. "Już tylko te zmiany skutkowały wzrostem popytu na kredyty o co najmniej kilkadziesiąt procent. Drugie tyle zrobił w lipcu "Bezpieczny Kredyt 2 proc." - napisał Turek.

Czy wystarczy pieniędzy?

Ocenił, że w kolejnych miesiącach sytuacja może się uspokoić, natomiast dużego ruchu można spodziewać się pod koniec roku, gdy "zaczną się obawy o wyczerpywanie się pieniędzy zaplanowanych na dopłaty w kolejnym - 2024 r.".

Czytaj także:

PAP/IAR/PR24

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej