Google ma kłopoty w USA. Rozpoczął się proces antymonopolowy
W sądzie federalnym w Waszyngtonie we wtorek rozpoczął się proces w związku z zarzutami o stosowanie monopolistycznych praktyk przez firmę Google. To najważniejsza taka sprawa od ponad dwóch dekad i ograniczenia pozycji Microsoftu.
2023-09-13, 11:10
Proces dotyczy oskarżeń wniesionych przez prokuraturę federalną i prokuratury stanowe niemal wszystkich stanów w 2020 r., które zarzucają Google'owi, że w nielegalny sposób wykorzystywał swoją pozycję na rynku, by ograniczać konkurencję w głównych obszarach działalności, wyszukiwarkach i reklamach internetowych.
Wyszukiwarka Google
Wśród badanych praktyk jest m.in. płacenie przez Google producentom urządzeń elektronicznych i operatorom telekomunikacyjnym, by instalowali wyszukiwarkę firmy jako domyślną.
- Ta sprawa dotyczy przyszłości internetu i tego, czy wyszukiwarka Google'a kiedykolwiek stanie w obliczu znaczącej konkurencji - powiedział Kenneth Dintzer, prawnik reprezentujący Departament Sprawiedliwości, cytowany przez agencję AP.
Jak pisze "Washington Post", proces technologicznego giganta - pierwszy tego typu od 2001 r., kiedy pozwany został Microsoft - wywołuje tak duże zainteresowanie, że sąd przeznaczył dodatkowe miejsce poza salą sądową do jego obserwacji. Potrwa on miesiące, zaś wyrok zostanie wydany prawdopodobnie dopiero w przyszłym roku.
REKLAMA
Wyrok może być dotkliwy
Jeśli sąd uzna, że Google złamał prawo, odbędzie się kolejny proces mający ustalić kolejne kroki. Serwis Wired ocenia, że ewentualna porażka koncernu może oznaczać dla niego zakaz stosowania pewnych strategii biznesowych lub nakaz sprzedaży części firmy.
W swoim pozwie prokuratorzy zaznaczyli, że Google ma pozycję monopolisty na rynku wyszukiwarek internetowych - kontroluje 89 proc. rynku - oraz reklam (88 proc. reklam tekstowych) i że za pomocą swoich praktyk wymuszał utrzymanie swojej dominacji i tłamszenie istniejącej i potencjalnej konkurencji.
- Polska ważnym partnerem handlowym USA. Wartość inwestycji amerykańskich firm to ponad 26 mld dolarów
- Big Tech składa zobowiązania w kwestii sztucznej inteligencji. Sukces inicjatywy Joe Bidena
- Odszedł z Google, teraz ostrzega przed AI. "Może być zagrożeniem dla ludzkości"
Google argumentuje, że mimo swojej pozycji ma do czynienia z realną konkurencją, jak np. wyszukiwarką Microsoftu Bing czy wyszukiwarkom na stronach Amazonu, zaś ich dominacja jest wynikiem ciągłego ulepszania produktu. Podczas procesu wystąpić ma m.in. szef Google'a Sundar Pichai, a także członkowie kierownictw koncernów takich jak Apple, czy Samsung.
REKLAMA
Według "Washington Post" nawet jeśli proces nie skończy się porażką Google'a, może on wymóc zmianę praktyk giganta, podobnie jak stało się to po zawartej w 2001 ugodzie między prokuraturą i Microsoftem. Jak zauważa cytowany przez gazetę zaangażowany w tamtą sprawę prawnik Gary Reback, sprawa ograniczyła antykonkurencyjne działania Microsoftu, co pozwoliło m.in. na pojawienie się nowych konkurentów, takich jak właśnie Google czy Amazon i Facebook.
Tymczasem w Holandii
Stowarzyszenie konsumentów (Consumentenbond) złożyło w imieniu 82 tys. Holendrów pozew przeciwko firmie Google za zbieranie danych, które naruszają prywatność użytkowników. Consumentenbond domaga się, aby amerykański koncern zaprzestał tego procederu i żąda odszkodowania w wysokości 750 euro dla każdego użytkownika.
Zobacz również w i.pl: Pokolenie iGen. Pokolenie Google. Płatki śniegu. Ekranolatki. Jakie są współczesne nastolatki? Jak z nimi rozmawiać?
Jak podaje organizacja pozew dotyczy tzw. aukcji reklamowych. Google dysponuje przestrzenią reklamową w witrynach i sprzedaje ją reklamodawcom. W rezultacie ludzie odwiedzający witrynę widzą komunikaty reklamowe. Zamieszczanie tych ogłoszeń jest w pełni zautomatyzowane i dzięki plikom cookie Google wie, że ludzie szukają na przykład pralki lub nowego samochodu.
REKLAMA
Pozew w tej sprawie został złożony przez Consumentenbond wspólnie z Fundacją Ochrony Prywatności. - Fundacja omawiała te kwestie z Google, ale bez rezultatu. Chcemy więc, aby sąd położył kres praktykom firmy - oświadczyła prezes fundacji Ada van der Veer, cytowana w komunikacie prasowym.
Czytaj także w tvp info: Tysiące Holendrów domagają się od Google'a odszkodowania
Google nie chce komentować sprawy. - Nie otrzymaliśmy jeszcze żadnego powiadomienia - powiedział rzecznik firmy telewizji RTL Z.
Tymczasem w marcu sąd w Amsterdamie zgodził się z Consumentenbond, że Facebook łamał prawo przy przetwarzaniu danych osobowych holenderskich użytkowników serwisu w okresie od 1 kwietnia 2010 r. do 1 stycznia 2020 r. i były one wykorzystywane bez ich zgody w celach reklamowych.
Sąd nie zasądził wówczas żadnego odszkodowania, bowiem nie było to częścią pozwu. Orzekano jedynie w kwestii, czy Facebook działał zgodnie z prawem.
REKLAMA
- Usługi Google'a nie dla rosyjskich firm objętych sankcjami. Firma wprowadza blokadę
- W Google Maps kupimy bilet na pociąg
- Aplikacja mObywatel 2.0. Cyfrowy asystent obywatela i dowód osobisty w smartfonie
PAP/IAR/PR24.pl/mk
REKLAMA