Nadchodzą tłuste lata dla emitentów nieskarbowych obligacji
Paradoksalnie, zmiany w systemie OFE mogą zachęcić instytucje finansowe i przedsiębiorstwa do rozwijania rynku obligacji korporacyjnych - powiedział Polskiemu Radiu Paweł Borys, dyrektor Strategii i Analiz w PKO BP.
2014-01-30, 16:41
Posłuchaj
Ekspert banku tę radykalną zmianę na rynku finansowym tłumaczy zakazami i nakazami inwestycyjnymi dotyczącymi OFE. - W ten poniedziałek Otwarte Fundusze Emerytalne muszą przekazać do ZUS ponad 51 procent swoich aktywów. Tyle mniej więcej miały ulokowanych środków w obligacjach Skarbu Państwa. Od tego momentu nie będą mogły inwestować w tego typu obligacje – tłumaczy Paweł Borys.
Wiadomo też, że w tym roku udział akcji w portfelach OFE będzie musiał wynosić co najmniej 75 procent. Pozostałe 25 procent aktywów będzie inwestowane w większości w obligacje nieskarbowe.
Każdego roku obowiązkowy udział akcji w portfelach Otwartych Funduszy Emerytalnych będzie zmniejszany. W efekcie, w 2017 r OFE będą mogły poza giełdą zainwestować już 85 procent swoich aktywów.
Tak duży popyt na nieskarbowe obligacje to dobra wiadomość dla firm, samorządów czy banków, które w ten sposób będą mogły na kilka, kilkanaście a nawet kilkadziesiąt lat pożyczać pieniądze na rynku finansowym.
REKLAMA
Rynek obligacji nieskarbowych pomoże kredytobiorcom
Rozwój rynku tego typu obligacji to także dobra wiadomość dla kredytobiorców. W tej chwili najistotniejszym ryzykiem systemowym polskiego sektora bankowego jest strukturalna luka płynnościowa, która polega na tym, że długoterminowe kredyty są finansowane przez krótkoterminowe depozyty.
Pojawienie się długoterminowych obligacji zmniejszy, albo nawet zniweluje tę lukę, co pozwoli bankom na zwiększenie akcji kredytowej.
Dzięki rozwojowi rynku nieskarbowych obligacji wzrosną możliwości długoterminowego oszczędzania w III filarze, w funduszach inwestycyjnych, w kasach budowlano-mieszkaniowych.
Jednocześnie wzrośnie znaczenie takich instrumentów finansowych jak listy zastawne, i takich instytucji jak banki hipoteczne.
REKLAMA
Robert Lidke
REKLAMA