E-faktury, choć korzystne – ciągle są w niełasce
Większość Polaków słyszała o e-fakturach. Ponad połowa społeczeństwa nie chce jednak otrzymywać drogą elektroniczną tego rodzaju dokumentów – wynika z badania przeprowadzonego przez TNS OBOP, a przygotowanego na zlecenie Koalicji „Wybieram e-faktury”.
2014-02-24, 15:08
Posłuchaj
W Polsce wystawia się obecnie około 1,5 mld faktur rocznie. Szacuje się, że zaledwie 10 proc. z nich przesyłanych jest elektronicznie. Reszta to tradycyjne, papierowe faktury drukowane i wysyłane pocztą.
Obawa przed nieznanym
– W przypadku przedsiębiorców, to są oni nieufni, nie korzystają i jak wynika z badań –po prostu tego narzędzia nie znają. I to jest powodem niekorzystania – uważa ekspert Konfederacji Lewiatan Przemysław Pruszyński.
Ten brak wiedzy rodzi poczucie niepewności.
E-faktury = faktury papierowe
W 2013 roku weszły w życie przepisy, które wprowadzają równe traktowanie faktur papierowych i elektronicznych, pod względem prawnym. – Dlatego przedsiębiorcy mogą korzystać z e-faktur, a jest to sposób szybszy i łatwiejszy, i nieszkodzący środowisku –przypomina Małgorzata Gałęziak z Ministerstwa Finansów.
REKLAMA
Źródło zysku dla firmy
Stosowanie elektronicznych faktur posiada jeszcze jeden ważną zaletę, mianowicie daje firmom oszczędności.
– E-faktury są duże tańsze. Kiedy wysyłamy kontrahentowi taką fakturę, możemy ją wysłać e-mailem, załączonym plikiem w PDF-ie. Taka wiadomość przedsiębiorcy nie kosztuje. Natomiast w przypadku klasycznych, papierowych faktur, to musi być proces wytworzenia tej faktury, wysłania, a to wszystko generuje wysokie koszty po stronie przedsiębiorcy – wyjaśnia Przemysław Pruszyński.
Korzystanie z e-faktur oszczędza też czas, ponieważ pozwala unikać kolejek do okienka na poczcie, wypisywania druków przelewów i archiwizowania papierowych potwierdzeń.
Sami sobie szkodzimy
Ale na razie Polacy ciężko się do tych korzyści przekonują – pod względem wykorzystania e -faktur zajmujemy jedno z ostatnich miejsc w Europie. Wyprzedzają nas nie tylko zachodnie gospodarki, ale także Węgry, Czechy czy Litwa. Nasze wykorzystanie tego narzędzia, czyli 8 – 11 proc. e-faktur, to nie tyko statystyka. Liczba ta przekłada się na kondycję firm, e-państwa, a także środowiska naturalnego.
REKLAMA
Justyna Golonko/mb
REKLAMA