Polska armia będzie miała chińskie mundury. Po 200 zł sztuka

Polską armię ubiorą Chińczycy. Resort obrony rozstrzygnął przetarg na dostawę mundurów. Wygrała go co prawda europejska firma, ale jest ona powiązana z chińskimi gigantami odzieżowymi. Uszyje 160 tys. mundurów za 40 mln zł.

2014-07-12, 07:22

Polska armia będzie miała chińskie mundury. Po 200 zł sztuka
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: mon.gov.pl

Posłuchaj

Dlaczego polska armia wybrała mundury szyte przez Chińczyków, tłumaczy komandor Janusz Walczak z Ministerstwa Obrony Narodowej/Agnieszka Drążkiewicz, IAR/.
+
Dodaj do playlisty

Komandor Janusz Walczak z ministerstwa obrony nie widzi nic niepokojącego w tym, że polscy żołnierze będą chodzić w mundurach "made in China". Oficer tłumaczy, że jest wolny rynek i każdy przedsiębiorca zarejestrowany w Unii Europejskiej miał prawo stanąć do tego przetargu.

Chińska firma szyje dla innych znanych marek odzieżowych

– Siły Zbrojne nie wymagają od oferenta spowiadania się z tego, gdzie będą poszczególne elementy zamówienia realizowane oraz z jakimi kooperantami dana firma współpracuje – mówi komandor.

Poza tym - jak podkreśla wojskowy - akurat zwycięska firma szyje również dla wielu znanych marek odzieżowych z Europy i raczej nie wchodzi tu w grę kiepska jakość wykonania.

Polska oferta była za droga

Komandor Walczak dodaje, że ministerstwo chętnie zamówiłoby mundury u krajowych producentów. Niestety nie zaoferowali oni w przetargu tak atrakcyjnej ceny.

REKLAMA

Mundur z trzyletnią gwarancją za 200 zł

Zwycięzca przetargu zaoferował uszycie munduru - wraz z trzyletnią gwarancją - za niecałe 200 złotych. Polskie firmy za podobną usługę oferowały średnio o ponad 5 procent więcej.

Rozstrzygnięcie przetargu nie podoba się krajowym dostawcom. Nieoficjalnie mówią, że trudno konkurować z firmą, która ma szwalnie w Chinach.

Eksperci: to źle, że Chińczycy zarobią na polskiej armii

Wynik przetargu niepokoi też wielu ekspertów. Publicysta wojskowy Andrzej Walentek uważa, że uzbrojenie i wyposażenie dla polskiej armii - nawet tak banalne, jak mundury - powinno być dostarczane jednak z rodzimego sektora zbrojeniowego. Walentek przypomina, że pieniądze na mundury pójdą z polskiego budżetu, czyli z podatków nas wszystkich. Wobec tego byłoby wskazane jak najwięcej kupować na rynku krajowym.

– Rozumieją to w wielu państwach na świecie - podkreśla ekspert. W USA na przykład większość wyposażenia dla armii jest kupowana na miejscu. A jeśli dane zamówienie dostarcza zagraniczna firma - nawet tak zaawansowane jak śmigłowce - to produkcja musi się odbywać na terenie Ameryki.

REKLAMA

Publicysta przypomina, że niedawno wyszło na jaw, że pewne komponenty do silników w samolotach F-15 są produkowane w Chinach. Wywołało to w Stanach Zjednoczonych "polityczną burzę".

Polski resort obrony na mundury z chińskim rodowodem ma zamiar wydać około 40 milionów złotych.

Zamówienie przewiduje dostawę kilku olbrzymich partii mundurów w wersji zimowej i letniej do końca tego roku. W sumie zwycięska firma uszyje ich blisko 160 tysięcy sztuk.

IAR, jk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej