Rosja przegrała w Hadze z Jukosem i ma zapłacić 50 mld dolarów. Będzie odwołanie
50 miliardów dolarów odszkodowania dla akcjonariuszy Jukosu z budżetu Rosji. Taki wyrok w sprawie skargi złożonej przez udziałowców kiedyś największego producenta ropy w Rosji wydał sąd arbitrażowy w Hadze. Rosyjski resort sprawiedliwości zapowiada odwołanie.
2014-07-28, 19:11
Posłuchaj
Stały Trybunał Arbitrażowy rozpatrywał sprawę na wniosek trzech spółek - dwóch zarejestrowanych na Cyprze i jednej na Wyspie Man. W orzeczeniu sędziowie podkreślili, że Rosja złamała podpisaną przez siebie międzynarodową Kartę Energetyczną, swoimi działaniami doprowadziła do faktycznego wywłaszczenia akcjonariuszy i z tego tytułu należy im się odszkodowanie.
Rosja zapowiada odwołanie od wyroku
Z orzeczeniem Trybunału Arbitrażowego nie zgadza się rosyjskie Ministerstwo Finansów. Jego przedstawiciele zapowiedzieli apelację.
Politolog Weronika Kraszeninnkowa, współpracująca z holdingiem „Rossija Sevodnia” podważa wiarygodność werdyktu. - Decyzja Trybunału jest upolityczniona. Sąd badał sprawę 10 lat i nagle ogłosił orzeczenie w środku kryzysu ukraińskiego, gdy zachód obiecuje ukarać Rosję sankcjami - stwierdziła rosyjska politolog.
Rosja nie może zignorować wyroku
Piotr Kościński, ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych przypomina, że proces trwa już 10 lat. - To jest wyrok, który pokazuje, że nawet w Rosji nie można robić wszystkiego, co się chce. Nie może być tak, że państwo nacjonalizuje wielką firmę, zabiera pieniądze, a niektórzy udziałowcy lądują na lata w więzieniu - tłumaczy analityk.
Kościński zauważa, że Rosja w odróżnieniu od typowych dyktatur musi się jednak liczyć z międzynarodowymi sądami. - Putin nie może sobie pozwolić na całkowicie dowolne działanie. Jednak Rosja to nie Korea Północna - zauważa ekspert.
REKLAMA
Pozew został złożony w 2005 roku
Pozew w tej sprawie został złożony w 2005 r. przez spółki zależne grupy Menatep z siedzibą na Gibraltarze. Za pomocą tej firmy Michaił Chodorkowski, niegdyś najbogatszy człowiek w Rosji, kontrolował Jukos.
Menatep teraz istnieje jako spółka holdingowa GML, a Chodorkowski nie jest jej akcjonariuszem.
Chodorkowski w pierwszym wywiadzie: nie interesują mnie pieniądze Jukosu >>>
Chodorkowski nie domagał się od Rosji rekompensaty za Jukos. Były właściciel tego koncernu naftowego wydał specjalne oświadczenie w tej sprawie.
REKLAMA
Chodorkowski w październiku 2003 r. został aresztowany, a jego koncern doprowadzono do bankructwa. W 2005 r. został skazany za kradzież i uchylanie się od podatków. Jego firma, niegdyś warta 40 mld dolarów, została znacjonalizowana, a większość aktywów przekazano Rosnieftowi, czyli koncernowi naftowemu, którego szefem jest Igor Sieczyn, bliski współpracownik prezydenta Rosji Władimira Putina. Chodorkowski wcześniej popadł w konflikt z Putinem, gdy oskarżył jego otoczenie o korupcję i zaczął finansowo wspierać opozycyjne partie.
Udziałowcy podzielą się odszkodowaniem
Odszkodowaniem podzielą się udziałowcy. Największym beneficjentem będzie Leonid Niewzlin, partner biznesowy Chodorkowskiego, który uciekł do Izraela, by uniknąć dochodzenia sądowego w Rosji. Miał udziały w wysokości 70 proc. Pozostali czterej to: Płaton Lebiediew, Michaił Brudno, Władimir Dubow i Wasilij Szachnowski.
Inni udziałowcy składali pozwy w innych sądach, m.in. w Europejskim Trybunale Praw Człowieka (ETPC) w Strasburgu. Oczekuje się, że w czwartek ETPC wyda wyrok w tej sprawie i orzeknie, czy Rosja powinna wypłacić akcjonariuszom odszkodowanie czy też otrzymają oni zadośćuczynienie - powiedziała rzeczniczka Jukosu.
IAR/PAP, awi
REKLAMA