E-dowód potrzebny od zaraz. Jego brak blokuje rozwój administracji cyfrowej
ePUAP, który miał służyć do komunikacji obywateli z administracją publiczną, wciąż napotyka na trudności. Wszyscy, którzy chcieliby z niego skorzystać, nie mają łatwo. Ostatnio o problemach zaczęły alarmować gminy, które za pośrednictwem platformy przesyłają swoje dokumenty.
2014-07-28, 15:00
Posłuchaj
Mamy wiele możliwości kontaktowania się z różnymi urzędami drogą elektroniczną. Powstają też nowe rozwiązania. Jednak próba załatwienia sprawy w nich poprzez Internet i tak zwykle kończy się na tym, że musimy osobiście udać się do urzędu.
- To się nie zmieni, dopóki nie zostanie wprowadzony elektroniczny dowód osobisty. Miało to zostać zrealizowane wiele lat temu. Zadanie to jest ciągle przekładane. Tymczasem w wielu krajach europejskich takie rozwiązania funkcjonują już od dobrych kilkunastu lat, podczas gdy w Polsce wciąż nie udaje nam się tego wprowadzić – mówi Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP. - Jest to problem, z którym musimy się zmierzyć, ponieważ musimy mieć jakiś sposób na potwierdzenie tożsamości użytkowników – dodaje.
Estonia świeci przykładem
Jak podkreśla ekspert, krajem, który może stanowić przykład dla Polski, jest Estonia, gdzie e-dowód wprowadzono w 2002 roku. Co więcej kraj ten planuje obecnie wydawanie estońskiego dowodu elektronicznego ludziom z całego świata. Jak zaznacza Kozłowski, nie oznacza to, że osoby te będą otrzymywały estońskie obywatelstwo, ale ma to być sposób na upowszechnienie administracji elektronicznej, również wśród obywateli innych państw.
- Korzystając z estońskiego e-dowodu, potwierdzalibyśmy swoją tożsamość i co prawda nie moglibyśmy korzystać z polskich urzędów, ale znacznie poszerzylibyśmy sobie możliwości korzystania z usług komercyjnych – dodaje Kozłowski.
REKLAMA
E-dowód przyciąga inwestorów?
Jak wyjaśnia ekspert, dzięki tego typu ułatwieniom, Estonia być może będzie przyciągać do siebie większą ilość inwestorów, którzy posiadając e-dowody, mogliby z łatwością zakładać firmy, bez konieczności obecności na miejscu. Kozłowski podkreśla, że może się to przełożyć na konkretne korzyści ekonomiczne.
Warto więc wziąć przykład z Estonii. Tym bardziej, jeśli spojrzymy na koszty, jakie generuje nasz ePUAP. Jego budowa kosztowała 26 mln złotych, a utrzymanie tylko w zeszłym roku ponad 17 mln zł. Założonych kont na platformie jest zaledwie niecałe 300 tys.
Elżbieta Szczerbak, awi
REKLAMA