Rosja szuka ratunku dla Rosnieftu. Wyda 40,6 mld USD
Rosja rozumie, że na skutki zachodnich sankcji nie może narażać jednego z jej największych strategicznych aktywów - koncernu paliwowego Rosnieft, nawet jeśli będzie to dla niej oznaczać podjęcie gigantycznej akcji ratunkowej - oceniają analitycy Stratforu.
2014-09-09, 16:03
W ten sposób amerykański ośrodek analityczny skomentował niedawną sugestię premiera Dmitrija Miedwiediewa, że Kreml dostarczy koncernowi 40,6 mld USD z Narodowego Funduszu Majątkowego powstałego z odprowadzania nadwyżek ze sprzedaży ropy w nieustalonym terminie.
- Dotrzymanie tego zobowiązania będzie oznaczało, że Rosja zdecyduje się na jedną z największych operacji ratunkowych w historii. Jej skutkiem będzie finansowe wsparcie Rosnieftu w krótkim czasie, choć wciąż może on ponieść skutki w dłuższym czasie, jeśli utrzymane zostanie w mocy zachodnie embargo na eksport technologii wydobywczych. Kreml rozumie, że nie może wystawiać na takie ryzyko jednego z najważniejszych swoich aktywów.
Odcięcie od finansowania
Wśród możliwych sankcji, które przygotowała UE, choć formalnie o nich nie ogłosiła z powodu rozejmu w konflikcie zbrojnym na Ukrainie wymienia się m. in. finansowe ograniczenia wobec rosyjskich spółek Transnieft, Gazprom Nieft i Rosnieft. Firmy te nie mogłyby kupować ani sprzedawać obligacji i akcji o dłuższym terminie zapadalności niż 30 dni, co oznacza, że faktycznie zostaną odcięte od zachodniego rynku kredytowego.
Pisząc o znaczeniu Rosnieftu dla rosyjskiej gospodarki, Stratfor zauważa, że jako największy koncern paliwowy wnosi on połowę przychodów rosyjskiego budżetu. Problemem jest jednak to, że ma 40 mld USD długu, z czego 26,2 mld USD musi spłacić przed końcem 2015 r. Lwią część tego długu (21,2 mld USD) musi uregulować w ciągu najbliższych 6 miesięcy. W większości jest to dług wobec wierzycieli amerykańskich, europejskich i japońskich.
- Teoretycznie Rosnieft mógłby uregulować większość swych zobowiązań dłużnych przeznaczając na ten cel 20 mld USD, które ma w banku. Jednak połowa tej sumy pochodzi z przedpłat na dostawy ropy uiszczone przez zachodnie firmy handlowe. Doniesienia sugerują, że firmy te zwróciły się do Rosnieftu o zwrot przedpłat i w świetle proponowanych nowych sankcji usiłowały wycofać się z umów - napisał Stratfor.
B. Obama o nowych sankcjach na Rosję: To efekt nieustannych prowokacji
REKLAMA
CNN Newsource/x-news
PAP, abo
REKLAMA