Strajk portugalskich linii lotniczych TAP. Czy sparaliżuje europejskie lotniska?
Zamieszanie, ale nie kompletny chaos. Mimo strajku pracowników portugalskich linii lotniczych TAP, na lotniskach jest stosunkowo spokojnie.
2014-10-30, 13:31
Posłuchaj
W porannych godzinach szczytu udało się uniknąć kompletnego bałaganu, który zdarzał już przy okazji strajków w TAPie. Zdezorientowani klienci linii są odsyłani do biur obsługi i na infolinię, gdzie mogą zmienić termin odlotu.
Z zaplanowanych na dziś 320 połączeń, zostaną zrealizowane najwyżej 134. W ciągu ostatnich tygodni swoje rezerwacje zmieniło lub odwołało 25 tysięcy pasażerów. Pracownicy linii do ostatniej chwili próbowali się skontaktować z 4 tysiącami podróżnych, którzy mimo strajku i odwołanych lotów nie zdecydowali się na nowy termin wylotu i groziło im, że na lotnisko przyjadą na marne.
Strajkujący członkowie załóg samolotów protestują przeciwko pogarszającym się warunkom pracy oraz planowanej prywatyzacji TAP Portugal. Kolejna 24-godzinna akcja protestacyjna zostanie powtórzona w sobotę, a następne planowane są 30 listopada i 2 grudnia.
Każdy dzień lotniczego paraliżu kosztuje portugalską spółkę 5 milionów euro.
IAR, abo
REKLAMA