Protest rolników rozłamany: Izdebski zrywa rozmowy i chce dalszych blokad, 17 organizacji negocjuje z Sawickim
Rolnicze negocjacje w Warszawie zakończyły się rozłamem wśród organizacji rolniczych i jednocześnie zaostrzeniem protestu. Szef rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski zrywa rozmowy, nawołuje do dalszych blokad, i znowu zaprasza Sawickiego do rozmów na drodze. Sawicki rozmawia z 17 organizacjami rolniczymi. Policja nie wpuszcza ciągników do Warszawy. Te stoją na rogatkach stolicy.
2015-02-11, 22:12
Posłuchaj
Do 21 lutego zespoły negocjacyjne do spraw problemów w rolnictwie, mają przedstawić wyniki swoich prac - zapowiedział minister rolnictwa Marek Sawicki.
To wynik negocjacji w ministerstwie rolnictwa kilkunastu organizacji rolniczych. Wcześniej, przed tymi ustaleniami, rozmowy opuściła grupa związkowców z OPZZ ze Sławomirem Izdebskim oraz Wojciechem Mojzesowiczem.
Izdebski zaprasza Sawickiego na rozmowy na drodze w Zakręcie
Tymczasem Sławomir Izdebski zaprasza Marka Sawickiego jutro o dwunastej na rozmowy w obecności rolników. Szef rolniczego OPZZ powiedział dziennikarzom, że chce aby minister rolnictwa przyjechał do miejscowości Zakręt pod Warszawą, gdzie trwa rolniczy protest. Rolnicy mają zamiar spać w traktorach
Rolnicy na traktorach kontynuują protest pod Warszawą
Rolnicy z OPZZ są na przedmieściach stolicy, w miejscowości Zakręt i tam kontynuują protest. Ponad stu rolników dojechało tam traktorami, około dwustu po manifestacji pod Ministerstwem Rolnictwa dotarło tam autokarami.
Stoją przed wjazdem do Warszawy i domagają się rozmów z rządem. Mowa o rolnikach z podsiedleckich Zdan, którzy od kilku godzin blokują drogę krajową numer 2 w kierunku stolicy
Lider rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski zadecydował, że protestujący pozostaną na noc w Zakręcie.
REKLAMA
Są tam zarówno osoby manifestujące wcześniej przed Ministerstwem Rolnictwa, a także gospodarze jadący na ciągnikach ze Zdan oraz kolejni rolnicy dojeżdżający na miejsce z Podlasia.
Zapowiadają, że mimo mrozu i wycieńczenia będą stanowczo domagali się spełnienia swoich postulatów. Są nimi: dopłaty do produkcji surowców oraz wysokie odszkodowania za szkody łowieckie.
Policja nie wpuściła ciągników do stolicy
Ciągniki jadące na Warszawę, zostały zatrzymane przez policję. Kolumna traktorów stoi w miejscowości Zakręt na wschód od stolicy.
Rolnicy blokują ciągnikami drogę krajową numer 2 przy jej wlocie do Warszawy, ale stołeczna policja zapewnia, że jest na to przygotowana.
Policja nie wpuszcza i organizuje objazdy
Funkcjonariusze wytyczyli już objazdy przez okoliczne miejscowości. Na ile są one sprawne, okaże się jednak dopiero w jutrzejszym, porannym szczycie.
Rzecznik stołecznej policji, starszy aspirant Mariusz Mrozek mówi IAR, że na razie objazdy dobrze spełniają swoją rolę. By ominąć rolniczą blokadę, należy w Brzezinach skręcić w kierunku Wiązowny i Józefowa, a następnie dojechać do Wału Miedzeszyńskiego. "Póki co ten objazd się sprawdza, a ruch na nim odbywa się płynnie" - podkreśla policjant.
Mariusz Mrozek przyznaje, że jutro rano może być trudniej, ale jednocześnie zapewnia, że funkcjonariusze będą się starali pomóc kierowcom dojeżdżającym do Warszawy. W okolice blokady skierowane zostały dodatkowe siły policji, które na bieżąco monitorują sytuację. Jeśli zajdzie taka potrzeba, wytyczone zostaną również nowe objazdy.
REKLAMA
Izdebski: zostajemy w Warszawie aż do zwycięstwa
Szef rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski zerwał w środę rozmowy z ministrem Markiem Sawickim. Zapowiedział wzmożone akcje protestacyjne z górnikami. Ok. godz. 17 zakończyła się demonstracja pod resortem rolnictwa. Izdebski wezwał zgromadzonych, by dołączyli do protestujących pod Warszawą.
Izdebski: nie będę rozmawiał ze zdrajcami, takimi jak Serafin
Po opuszczeniu rozmów Izdebski mówił: "Dzisiaj powiedziałem, że nie będę rozmawiał ze zdrajcami, takimi jak Serafin (Władysław, prezes Kółek Rolniczych - PAP) i inni, którzy jeszcze tydzień temu pluli na nas, a dzisiaj klaszczą".
Jak dodał, na spotkaniu z ministrem zostali "ci zdrajcy". "I niech siedzą, ale jeżeli kogokolwiek zobaczycie z nich, to chłosta, chłosta, jeszcze raz chłosta" - mówił do zgromadzonych.
Zapowiedział też, że "inwazja polskich rolników dopiero się rozpoczyna".
Wcześniej, o godz. 12. rozpoczęło się podobne spotkanie, w którym uczestniczyły organizacje rolnicze należące do Copa-Cogeca (unijnych organizacji rolniczych), czyli: Krajowy Związek Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, Samoobrona, Solidarność Rolników Indywidualnych, Federacja Branżowych Związków Producentów Rolnych oraz Izby Rolnicze.
Izdebski zapowiada protesty z górnikami, fale protestów w całej Polsce
- Dopiero ten rząd pozna siłę chłopską i pozna siłę górników. Jeszcze dzisiaj skontaktujemy się z górnikami, którzy już szykują inwazję i razem z nami wspólnie za kilka dni, 100 tys. ludzi stanie w Warszawie i nie wyjdziemy z Warszawy, dopóki ten antyludzki, antyrolniczy i antypolski rząd nie odejdzie. To jest rząd zdrajców i musi odejść. Z tymi zdrajcami nie ma już o czym rozmawiać" - grzmiał Izdebski. "Nie odpuścimy, nie poddamy się - zaznaczył.
REKLAMA
Rolnicy blokują wjazd do Warszawy od wschodu
Rolnicy z OPZZ blokują wschodni wjazd do Warszawy. Około 120 ciągników zajęło kilka kilometrów jednego pasa krajowej dwójki. Dalej wjechać nie mogą, bo zabraniają tego przepisy ruchu drogowego. Tutaj czekają na rozwój sytuacji.
Związkowcy na ciągnikach nie ukrywają rozgoryczenia fiaskiem rozmów w resorcie rolnictwa. Kilkuset gospodarzy zatrzymało się między miejscowością Zakręt, a warszawską dzielnicą Wesoła. Czekają na dalsze wskazówki od swoich liderów. Niewykluczone, że zostaną tam jeszcze jakiś czas.
Aktualnie wjazd do stolicy krajową dwójką odbywa sie jednym pasem. Na miejscu kierowanie ruchem wspomagają policjanci. Pikieta rolników jeszcze bardziej utrudnia poruszanie się w kierunku ronda Marsa na Pradze Południe.
Ministerstwo rolnictwa: z pozostałymi 17 organizacjami postanowiono powołać zespoły robocze
Sawicki wystąpił po spotkaniach, jakie tego dnia odbywały się z organizacjami rolniczymi. Jak mówił, przedstawiciele rolniczego OPZZ wyszli z rozmów po 20 minutach bez wysłuchania argumentów strony rządowej i opinii innych organizacji rolniczych.
Dodał, że uczestniczący w spotkaniu przedstawiciele pozostałych 17 organizacji wyrazili chęć pracy w tych zespołach, a pierwsze ich wyniki zostaną zaprezentowane opinii publicznej 21 lutego.
"W trakcie tych rozmów ustaliliśmy, że powołujemy sześć zespołów do rozwiązania najpilniejszych spraw podnoszonych obecnie przez rolników" - powiedział szef resortu rolnictwa.
I dodał: "17 tych organizacji wyraziło chęć pracy na rzecz ustawowego rozwiązania powołania komisji trójstronnej dialogu społecznego w rolnictwie. Komisji, która będzie reprezentatywna dla organizacji rolniczych, dla organizacji przetwórców i w której będą przedstawiciele rządu".
Wyjaśnił, że projekt ustawy powołujący tę komisję ma powstać w ciągu 4 tygodni.
Sawicki chce nadal rozmawiać z rolnikami
"Dla wszystkich przedstawicieli rolników - tak jak do tej pory - drzwi w Ministerstwie Rolnictwa są otwarte. Są cywilizowane metody na to, żeby każdy trudny problem omówić i rozwiązać" - zapewnił minister.
REKLAMA
Marek Sawicki: Mamy niższe dopłaty bezpośrednie, bo większy jest fundusz na rozwój wsi
Źr. TVP/x-news
Sawicki o Izdebskim: nie chciał porozumienia
Szefowi rolniczego OPZZ nie zależało na porozumieniu. Tak sądzi minister rolnictwa Marek Sawicki.
Zauważył on w TVP Info, że szef OPZZ Sławomir Izdebski wraz z innym związkowcem, opuścili po 20 minutach rozmowy przedstawicieli ministerstwa z organizacjami rolniczymi. Tymczasem na spotkaniu powołano sześć zespołów negocjacyjnych, które zajmą się między innymi niską opłacalnością produkcji rolnej. Mają one przedstawić wyniki swych prac do 21 lutego.
Sawicki podkreślił, że wypracowane w zespołach rozwiązania, muszą być zgodne z prawem europejskim. Dodał, że gdyby przedstawiciele OPZZ zostali na rozmowach, to być może udałoby się wypracować porzozumienie. Jednak, zdaniem Sawickiego, związkowi na tym nie zależało.
Minister rolnictwa zadeklarował, że stara się jak najszybciej wesprzeć rolników w granicach możliwości ministerstwa. Jednak wiele spraw zależy od zasad związanych z polskim członkostwem w Unii Europejskiej.
REKLAMA
Izdebski: chcemy odszkodowań za dziki, interwencji na rynku wieprzowiny i mleka
Izdebski domaga się odszkodowań za straty spowodowane przez dziki oraz interwencji na rynkach wieprzowiny i mleka.
- Te trzy podstawowe postulaty: odszkodowania za dziki, trzoda chlewna i mleko muszą być załatwione dzisiaj. Jeżeli dzisiaj nie będzie załatwione, naprawdę dojdzie do katastrofalnych skutków, bo rolnicy się na pewno nie wycofają - mówił Izdebski dziennikarzom przed wejściem do gmachu resortu.
Rolnicy jadą na Warszawę. "My robim, robim i nic z tego." "Niech nam zapewnią rynki zbytu"
TVN24/x-news
REKLAMA
Coraz więcej rolników pod ministerstwem w Warszawie. "Chcą wysyłać pieniądze na Ukrainę, a dla nas nie mają"
TVN24/x-news
Informacja o utrudnieniach w ruchu
W związku z dzisjejszym protestem rolników, w Komendzie Stołecznej Policji działała specjalna infolinia o utrudnieniach w ruchu drogowym. Jej numer to 22 603-80-38.
REKLAMA
Policja: Rolnicy nie wjadą ciągnikami do centrum Warszawy
TVN24/x-news
REKLAMA
Marek Sawicki: Zamiast tracić czas na barykadach, rolnicy powinni pisać wnioski o dofinansowanie
TVN24/x-news
Żelichowski: dwóch panów miesza rolnikom w głowach
PSL krytycznie o proteście rolników. Zdaniem Stanisława Żelichowskiego jego przywódcy, Sławomir Izdebski i Lech Kuropatwiński, wykorzystują niezadowolenie mieszkańców wsi do realizacji własnych celów. - Dwóch liderów, którzy byli kiedyś parlamentarzystami uznało, że warto wrócić do parlamentu , próbuje dziś zrobić tym ludziom wodę z mózgu podgrzewając atmosferę do granic wytrzymałości, bo to co dało się załatwić, to minister Sawicki już załatwił - powiedział Żelichowski. Szef rolniczego OPZZ, Sławomir Izdebski był senatorem Samoobrony V kadencji . Lech Kuropatwiński, przewodniczący Samoobrony, był posłem na Sejm IV i V kadencji.
REKLAMA
"Marek Sawicki nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań"
Sławomir Izdebski wypomniał też Markowi Sawickiemu, że to po ubiegłorocznych protestach powrócił on na stanowisko ministra rolnictwa, teraz jednak nie wywiązuje się z podjętych wówczas zobowiązań. - Na wiosnę, kiedy kończyliśmy protesty mówił, że sprawę amerykańskiego pomoru świń załatwi, sprawę dzików załatwi, sprawę uboju rytualnego załatwi, prosił o trzy miesiące czasu. Minął już prawie rok i minister nie zrobił do tej pory nic - stwierdził lider protestujących.
S. Izdebski: W środę wyruszy "marsz gwiaździsty" rolników na Warszawę
TVP/x-news
REKLAMA
Wyroki sądowe
Szef rolniczego OPZZ twierdzi, że trwające od ponad tygodnia protesty, podobnie jak blokady organizowane jesienią, są legalne. Mimo to, jak zauważył, uczestnicy ubiegłorocznych protestów otrzymali w ostatnich dniach wyroki sądowe. - Co będzie za te, tego jeszcze nie wiemy, ale możemy się tylko domyślać - powiedział Sławomir Izdebski.
Jak mówił organizator protestów, na przedmieścia stolicy ma zamiar dotrzeć na ciągnikach nawet tysiąc rolników. Kilkuset z nich w nocy stało w Zdanach, dokąd zjechali się uczestnicy dotychczasowych blokad m.in. w Międzyrzecu Podlaskim i Frankopolu.
IAR, PAP, abo, jk
REKLAMA