Ryszard Petru: proporcjonalny wzrost emerytur jest fair
- Według mnie jedno jest rozwiązanie, które jest fair. Emerytura powinna każdemu rosnąć proporcjonalnie - mówi Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich, współtwórca reformy emerytalnej z 1999 r.
2015-04-16, 18:12
Posłuchaj
Zdaniem gościa Radiowej Jedynki okres wyborczy nie pomaga w racjonalnych decyzjach, ale emerytura powinna każdemu rosnąć proporcjonalnie. - To średnio wychodzi ok. 17 zł. Mamy deflację, czyli spadek cen. W tym roku można nieco więcej kupić niż w zeszłym. Oczywiście statystycznie prawdopodobnie my tego nie odczuwamy - mówi.
(Ryszard Petru. Fot. Wojciech Kusiński, Polskie Radio)
Waloryzacja tylko procentowa
Jego zdaniem jeśli wprowadzilibyśmy zasadę, że najniższe emerytury rosną szybciej niż te średnie czy wyższe to byłoby to dalece niesprawiedliwe. - Dobrze by było, gdyby w polskiej polityce byli tacy, którzy mówią wprost, o co w tym wszystkim chodzi, nie oszukiwali i nie mamili ludzi perspektywą jeszcze wyższych podwyżek emerytur- dodaje.
W tym roku zastosowano waloryzację procentową z minimalnym progiem. Wszystkie świadczenia od 1 marca wzrosły o co najmniej 36 zł. Podobna formuła może zostać zastosowana także w przyszłym roku.
REKLAMA
- Powinniśmy się cieszyć, że ceny spadają. Ci, którzy prowadzą samochody odczuwają, że to nie są te same ceny co rok temu. Jednak w przypadku żywności, to przeciętny Polak nie odczuwa spadku - mówi Ryszard Petru.
Ograniczenie zaufania do państwa
Według ekonomisty konsekwencją likwidacji rachunków OFE jest to, że polska giełda stoi, a wszystkie inne wokół rosną. - Musimy myśleć w dłuższej perspektywie. Najgorsze jest to, że zostało zachwiane zaufania wobec państwa. Ludzie nie wierzą państwu, że znów nie zmieni reguł gry. Decyzja o ograniczeniu OFE ma bardzo negatywne konsekwencje, szczególnie w ludzkich umysłach - podsumowuje.
Krzysztof Rzyman/mp
REKLAMA