Lekarz nie wystawi już uczniowi całorocznego zwolnienia z wf
Dzieci i młodzież od 1 września nie mogą uzyskać całorocznego zwolnienia lekarskiego z lekcji wychowania fizycznego. Lekarz może natomiast określić jakich zestawów ćwiczeń nie powinien wykonywać uczeń.
2015-08-31, 22:31
Zmiany w zasadach wypisywaniu zwolnień z wuefu wprowadza Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z 10 czerwca 2015 r. w sprawie szczegółowych warunków i sposobu oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych.
Jak sprecyzował minister, "dyrektor szkoły zwalnia ucznia z wykonywania określonych ćwiczeń fizycznych na zajęciach wychowania fizycznego, na podstawie opinii o ograniczonych możliwościach wykonywania przez ucznia tych ćwiczeń wydanej przez lekarza, na czas określony w tej opinii".
Rzucać, biegać... nie siadać!
- Dobrze się stało, że wprowadzone zostało takie rozwiązanie. Zdarzało się bowiem, że lekarze pod presją rodziców wypisywali zwolnienia całoroczne. To działo się z krzywdą dla dzieci - mówi nam Lidia Gądek, lekarz rodzinny, posłanka kierująca pracami zespołu parlamentarnego ds. podstawowej opieki zdrowotnej i profilaktyki, który sugerował zmiany w przepisach.
Co dokładnie oznaczają te zmiany dopytał lekarzy POZ Dziennik Wschodni. Jak wyjaśnili, wskazanie zestawu ćwiczeń, których nie można wymagać od dziecka oznacza np., że uczeń po złamaniu ręki w nadgarstku nie będzie wykonywał pompek, skoków przez kozła, czy zwisów z drabinek. Nie zagra w piłkę ręczną. Będzie mógł jednak grać w piłkę nożną lub biegać. Przy kłopotach z biodrem będzie mógł grać w siatkówkę, czy rzucać piłką lekarską, a nie siadać w rozkroku.
REKLAMA
Zmiany w podejściu do zwolnień lekarskich z wychowania fizycznego, to efekt poważnej publicznej dyskusji, która trwa blisko dwa lata, także w Sejmie. Zapoczątkował ją raport NIK, z którego wynikało, że dzieci i młodzież gremialnie unikają zajęć z wf.
W roku szkolnym 2012/2013 NIK przyjrzała się przez tydzień, w wybranych szkołach, lekcjom wf. Okazało się, że w klasach IV-VI nie brało w nich czynnego udziału 15 proc. uczniów, w gimnazjach 23 proc., a w szkołach ponadgimnazjalnych nawet 30 proc. uczniów. Dzieci i młodzież jako główne powody braku uczestnictwa w zajęciach wymieniały względy zdrowotne (35 proc.) i nieatrakcyjny sposób prowadzenia zajęć (31 proc.).
Co zniechęca do wf
W ankiecie 25 proc. uczniów i rodziców uznało, że zajęcia z wychowania fizycznego nie przyczyniają się do zwiększenia sprawności fizycznej. Stąd już tylko krok do myśli, by w takich zajęciach nie uczestniczyć przedstawiając zwolnienie lekarskie.
Lekarze rodzinni uważają, że problem jest dużo poważniejszy, niż sprowadzanie go do kwestii bezzasadnego wystawiania zwolnień z zajęć wf przez lekarzy POZ.
REKLAMA
W liście skierowanym do ministra edukacji lekarze zrzeszeni w Porozumieniu Pracodawców Ochrony Zdrowia (Wielkopolskie) proponowali, aby Ministerstwo Edukacji zbadało, co jest prawdziwą przyczyną takiego stanu i jakie konsekwencje w związku z tym zagrażają dzieciom i młodzieży.
Jak twierdzą lekarze POZ, z ich obserwacji wynika, że dzieci i młodzież unikają lekcji wf z kilku powodów. Jednym z nich - z którym przychodzą do gabinetów lekarskich najczęściej w asyście rodziców - jest wpływ oceny z wychowania fizycznego na średnią ocen na świadectwie.
Następnym problemem zgłaszanym przez dzieci i młodzież to wymogi nauczycieli. Często są ponadstandardowe, a co za tym idzie sprostanie im przez wielu uczniów staje się niemożliwe; zniechęcają do udziału w zajęciach wychowania fizycznego.
Ruch to zdrowie
Lekarze z PPOZ uważają też, że szkoła nie podejmuje odpowiednich kroków dla urozmaicenia zajęć wychowania fizycznego, dopasowania ich do różnych predyspozycji uczniów. Przekonują, że do programu lekcji z wf-u można wprowadzić aerobik, pływanie, elementy tańca, baletu.
REKLAMA
Z danych fundacji Medicover, która przebadała ponad 1100 uczniów z pierwszych klas lubelskich gimnazjów wynika, że aż 82,3 proc. dzieci ma nieprawidłową postawę ciała.
Więcej niż co piąty pierwszoklasista cierpi na nadwagę lub otyłość, a niemal 18 proc. ma podwyższone ciśnienie tętnicze krwi. Spośród gimnazjalistów poddanych badaniom aż u 70 proc. wydolność organizmu oceniono jako bardzo słabą, słabą, a najwyżej dostateczną. A co za tym idzie już w wieku gimnazjalnym część uczniów ma problem z wejściem po schodach na czwarte piętro.
Zdaniem PPOZ głównym przesłaniem lekcji wychowania fizycznego powinna być zatem edukacja ruchowa i zapobieganie chorobom. - Rośnie nam pokolenie już chorych młodych ludzi, unikających ruchu, wysiłku. Dlatego trzeba pamiętać, że wartością tej edukacji ruchowej nie jest bynajmniej ocena na świadectwie, ale zdrowie obecnych i przyszłych Polaków - zwracała uwagę prezes PPOZ Bożena Janicka.
Zwolnienie - do interpretacji
Jak zaznacza w rozmowie z nami posłanka Lidia Gądek bardzo istotne jest, by po zmianie przepisów nauczyciele wychowania fizycznego umiejętnie, zgodnie ze swoją najlepszą wiedzą, interpretowali zapisy dotyczące zestawów ćwiczeń, z których mają być zwolnieni uczniowie z powodu przeciwwskazań.
REKLAMA
- Niestety nasze szkoły w dużej części nie są przygotowane na specyficzne zwolnienia z lekcji wychowania fizycznego, tzn. zwolnienia ograniczające - mówiła posłanka podczas jednej z sejmowych debat poprzedzających zmiany w przepisach.
Tłumaczyła: - Jeżeli wymieniałam zakres ćwiczeń, z których dziecko jest zwolnione, to zwrotnie od wychowawcy lub nauczyciela poprzez rodzica dostawałam informację, że tak nie może być. Muszę dziecko zwolnić całkowicie, albo ma ono wykonywać wszystkie ćwiczenia, bo nasze szkoły nie mają programu dostosowanego do tego, żeby dziecko mogło ćwiczyć w sposób wybiórczy.
Teraz podejście szkoły do wskazań lekarza dotyczących zwolnienia z ćwiczeń ma się zmienić.
- Jeżeli piszę, że np. jest przeciwwskazany wysiłek statyczny, to nauczyciel wychowania fizycznego nie ma podstaw, by odesłać dziecko do mnie z powrotem, sugerując rodzicom, że lepiej napisać całkowite zwolnienie, bo wtedy nie będzie musiał obniżyć oceny - zaznacza Lidia Gądek, potwierdzając, że właśnie takie podejście szkoły było powodem wręcz błagań rodziców, kierowanych do lekarzy rodzinnych, by wypisali dziecku całkowite zwolnienie z wuefu.
REKLAMA
- Teraz nauczyciel ma obowiązek zinterpretować zwolnienie. A jeżeli nie potrafi, to powinien konsultować je z lekarzem. To bardzo ważna zmiana, którą wprowadzono po wspólnych dyskusjach w sejmowej komisji zdrowia, zespole ds. POZ i komisji edukacji - powiedziała nam Lidia Gądek.
RZ, JJ, PW
REKLAMA