Zakończona demonstracja związkowców. "Pani premier w ostatniej chwili postanowiła uciec"
Zakończyła się demonstracja związkowców w Warszawie. Protestowali górnicy, którzy zarzucają rządowi złamanie porozumienia ze stycznia tego roku. Było w nim zapisane, że kopalnie nie będą zamykane. Wśród protestujących byli też pracownicy sklepów Biedronka i zakładów zbrojeniowych Bumar-Łabędy.
2015-10-22, 13:40
Posłuchaj
Protestujący zostawili przed kancelarią premiera wierzbę, na której powiesili gruszki, balony i papier toaletowy. Tak, według nich, powinien wyglądać symbol obecnego rządu. Potem, przy dźwiękach piosenki "Nie płacz Ewka" i marsza żałobnego, protestujący przeszli przed Sejm i pobliską siedzibę PO. Tam demonstracja zakończyła się - tym razem przy dźwiękach piosenki "Ta ostatnia niedziela".
Górnicy są rozczarowani tym, że nie mogli spotkać się osobiście z premier Ewą Kopacz. Dziś przedstawiciele branży manifestują w Warszawie. Jak czytamy w oświadczeniu związkowców "pani premier w ostatniej chwili postanowiła uciec przed wdzięcznością wyborców. To smutne. A przecież przy tej okazji pani premier mogła złożyć jeszcze tyle obietnic".
- Byliśmy długo cierpliwi - piszą górnicy - nawet za długo, ale te kilka dni, które przed nami, to już niedługi czas. Podpisany pod pismem Dominik Kolorz szef regionalnej Solidarności pisze, że 25 października odbędzie się manifestacja z udziałem setek tysięcy mieszkańców Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego. - Przy urnach wyborczych powiedzą, co myślą o rządach ludzi, którzy ich nie szanują, nie dotrzymują porozumień - uważa lider związku.
Kopacz o reformie górnictwa
Ewa Kopacz zapewniła, że jej rząd wywiązuje się z tych zobowiązań. Przypomniała, że została już powołana Nowa Kompania Węglowa, która ma szansę na normalne funkcjonowanie. Zaznaczyła też, że Kompania została dokapitalizowana w taki sposób, by Komisja Europejska nie mogła zarzucić Polsce niedozwolonej pomocy publicznej.
Premier Ewa Kopacz zapowiedziała, że w czasie dzisiejszej wizyty w Katowickim Holdingu Węglowym będzie rozmawiać o planach tej spółki.
To nie pierwszy protest
Na początku października w Brzeszczach i w Rudzie Śląskiej wiele tysięcy pracowników demonstrowało przeciwko niedotrzymaniu przez rząd porozumienia z 17 stycznia. Przewidywało ono rezygnację ze zwolnień górników i znalezienie dla nich zatrudnienia, a także wydłużenie odpraw dla pracowników z działów przeróbki i administracji do roku. Ponadto rząd zgodził się nie likwidować zakładów, przeznaczonych wcześniej do zamknięcia, podzielić kopalnie Sośnica-Makoszowy i Boberek-Centrum, a kopalnię Brzeszcze przekazać z Kompanii Węglowej do Spółki Restrukturyzacji.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Minister skarbu: To nie jest scenariusz na przetrwanie górnictwa
IAR, abo
REKLAMA