(Nie)dobra deflacja: ceny nadal spadają
W Polsce od kilkunastu miesięcy - przynajmniej na papierze - spadają ceny. To zjawisko w ekonomii określa się mianem deflacji.
2015-11-17, 10:40
Posłuchaj
Wydawałoby się, że dla konsumentów to wymarzony czas, bo można kupić więcej za te same pieniądze. Z deflacji jednak nie wszyscy się cieszą - mówi Witold Michałek z Business Centre Club.
Deflacja to problem dla gospodarki
Klienci wstrzymują się z zakupami. - Problem jest taki, że deflacja wiąże się z pewnymi oczekiwaniami konsumpcyjnymi. To oznacza, że ci którzy widzę, że z miesiąca na miesiąc ceny są niższe myślą, że po co kupić teraz telewizor, jeśli za pół roku będzie o kilkanaście procent tańszy. Przy długotrwałej i wyraźnej deflacji część konsumentów może się wstrzymać z zakupami. To oznacza, że nie ma sprzedaży, czyli przedsiębiorstwa, które produkują i sprzedają, zaczynają mieć problemy finansowe, zaczynają się zatory i problemy na rynku. To może być destrukcyjne dla całej gospodarki – wyjaśnia rozmówca.
Deflacja niebawem się skończy
I jak dodaje Witold Michałek, przewiduje się, że deflacja odejdzie do lamusa na początku przyszłego roku. - Sam rząd przy projekcie ustawy budżetowej założył, że inflacja będzie 1,7 proc.. My zakładamy, że ta prognoza jest nazbyt optymistyczna, jednak inflacja się wyzeruje i będzie można obserwować nieznaczne wzrosty cen niektórych produktów w przyszłym roku – przewiduje rozmówca.
Pierwsze znaki świadczące o powrocie inflacji już są. Według Głównego Urzędu Statystycznego, w październiku, w porównaniu do września, ceny wzrosły o 0,1 proc. Natomiast w ujęciu rocznym wciąż króluje deflacja. W zeszłym miesiącu była ona na poziomie 0,7 proc..
REKLAMA
Aleksandra Tycner, abo
REKLAMA