Bezpłatne leki dla seniorów. Sejm przyjął projekt ustawy
Każdy, kto ukończył 75. rok życia, bez względu na status materialny, będzie miał prawo do bezpłatnych leków znajdujących się na wykazie ogłaszanym przez ministra zdrowia (tzw. liście "S").
2016-03-18, 14:48
Posłuchaj
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł o uchwaleniu ustawy ws. darmowych leków dla seniorów (IAR)
Dodaj do playlisty
Za przyjęciem projektu głosowało w piątek 297 posłów, przeciw było 3, wstrzymało się 139.
Zgodnie z ustawą osoby po 75. roku życia będą miały prawo do bezpłatnych leków, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz wyrobów medycznych, które będą wymienione w wykazie ogłaszanym przez ministra zdrowia. Pierwszy taki wykaz minister zdrowia ma ustalić najpóźniej do 1 września br.
W wykazie tym mają znaleźć się w szczególności medykamenty związane z leczeniem chorób wieku podeszłego. Minister, kwalifikując produkty do wykazu, będzie kierował się m.in. dostępnością i bezpieczeństwem ich stosowania oraz rocznym limitem wydatków przewidzianych na ten cel w budżecie.
Kto będzie mógł przepisać bezpłatne leki?
Bezpłatne leki będą mogli pacjentowi przepisywać: lekarz podstawowej opieki zdrowotnej (wskazany w deklaracji wyboru) oraz niektóre pielęgniarki POZ. Przepisywać je będą też mogli lekarze posiadający prawo wykonywania zawodu, którzy zaprzestali wykonywania zawodu i wystawili receptę dla siebie lub członków najbliższej rodziny.
Akceptacji większości posłów nie znalazły w czasie głosowań poprawki dotyczące m.in. rozszerzenia kręgu osób uprawnionych do wypisywania recept na darmowe leki.
W uzasadnieniu projektu ustawy wskazano, że skutki gospodarcze nowelizacji "można określić jako pozytywne". Z jednej strony zostaną zwiększone wydatki publiczne, z drugiej jednak poprawią się stan zdrowia i jakość życia osób starszych, a także ograniczone zostaną koszty hospitalizacji wynikające z braku przyjmowania przepisanych leków.
Podczas piątkowych głosowań – w pytaniach posłów - wróciły kwestie dyskutowane już na etapie prac legislacyjnych. Dotyczyły one m.in. powodów, dla których granicę wieku umożliwiającą otrzymywanie leków określono na poziomie 75 lat, a także przyczyn, że do wystawiania recept uprawniono głównie lekarzy POZ, a nie np. geriatrów. Wątpliwości dotyczyły także kryteriów, na jakich leki będą kwalifikowane na listę „S”.
Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł wskazywał w piątek, odpowiadając parlamentarzystom, że konstytucja nakazuje otoczenie szczególną opieką osoby w podeszłym wieku, a za takie nie można w XXI wieku uznać np. 60-latków. Za przyjęciem granicy 75 lat przemawia, jak wyjaśniał, fakt, że osoby w tym wieku chorują znacznie częściej; średnio konsumują 40 opakowań leków rocznie.
Jakich leków dotyczy ustawa?
Szef resortu zdrowia określił też, jaka grupa leków będzie udostępniona beneficjentom programu 75 Plus.
REKLAMA
- Będzie to dotyczyło głównie leków stosowanych w chorobach przewlekłych. Tych, które tworzą dziś problem niedostępności. Będą to leki stosowane w takich chorobach jak schorzenia: kardiologiczne, urologiczne czy reumatologiczne. One stanowią ciągły problem dla osób w starszym wieku. Chcę zapowiedzieć, że najprawdopodobniej nie będą to leki najtańsze. Muszą być jednak na liście leków refundowanych - informuje minister.
Radziwiłł ustosunkował się też do często podnoszonego zarzutu przez opozycję.
- Chodzi o to, by lekarz, który zna pacjenta i który ma z nim stały kontakt, sprawował merytoryczny nadzór nad tym, czy przypisywane mu leki nie idą dla kogoś innego. Wśród starszych jest też problem polipragmazji czyli zalecania pacjentom różnych leków przez różnych specjalistów. One nierzadko ze sobą się kłócą - argumentuje Radziwiłł.
"Pieniądze będą wydawane efektywnie i racjonalnie"
Wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda powiedział, że rządowy projekt, wbrew zarzutom opozycji, precyzyjnie określa cele i koszty.
REKLAMA
- Zamiast dopłacać 860 milionów złotych rocznie do leków refundowanych, ta kwota będzie zmniejszona o ponad 60 procent. Ta ustawa daje przejrzyste kryteria, jakie leki będą trafiały do obwieszczenia - mówił wiceminister.
Pojawi się też kryterium kosztu uzyskania efektu zdrowotnego. Spowoduje to, że pieniądze będą wydawane efektywnie i racjonalnie - tłumaczył wiceminister Łanda.
Poprawki do projektu ustawy, które nie zyskały jednak akceptacji, zgłaszała między innymi Nowoczesna. Mankamenty w projekcie wyliczała tamtejsza posłanka Joanna Augustynowska: "Brakuje informacji, w jaki sposób będzie powstawała lista leków objętych refundacją. Nie uwzględniono też w projekcie na temat kosztów administracyjnych związanych z wdrożeniem programu" - mówiła posłanka Nowoczesnej.
Program będzie kosztował w tym roku 125 mln zł
Zgodnie z projektem, program 75 Plus będzie kosztował w tym roku 125 milionów złotych, natomiast w przyszłym - ponad 560 milionów. Prawo do wypisywania darmowych leków mają dostać tylko lekarze rodzinni.
REKLAMA
Katarzyna Leoszkiewicz, IMS Health: w ubiegłym roku pacjenci 75+ kupili leki na receptę o wartości 4 mld zł.
Źródło: Newseria
IAR/PAP, awi
REKLAMA