Jednolity podatek od wynagrodzeń podwyższy emerytury najbogatszych?
Rząd PiS powraca do koncepcji PO jednolitego podatku od wynagrodzeń. Ma on zastąpić PIT, składkę odprowadzaną do ZUS i do NFZ.
2016-05-25, 13:46
Posłuchaj
Uproszczenie obciążeń związanych ze świadczeniem pracy to dobre rozwiązanie dla pracodawców, ale budzące wątpliwości z punktu widzenia logiki obecnego systemu emerytalnego - mówił dzisiaj na antenie Polskiego Radia 24 Aleksander Łaszek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju.
- Co do samej zasady uproszczenia płatności, kierunek zdecydowanie jest dobry. To na co trzeba uważać, to fakt, żeby nie zniszczyć indywidualnych kont w systemie emerytalnym. Bo bez tego wchodzimy w bardzo polityczny temat ingerowania w wysokość emerytur i świadczeń. To może odbijać się czkawką w przyszłości. Wskazana jest na pewno sama konsolidacja płatności, żeby pracodawca nie musiał oddzielnie płacić na PIT, ZUS i NFZ – uważa ekonomista.
Posłuchaj
Emerytury bogatych wzrosną?
Według założeń, po wprowadzeniu jednolitego podatku od wynagrodzeń spadną obciążenia osób o niskich dochodach, wzrosną o wyższych. W tej chwili osoby których zarobki przekroczą trzydziestokrotność średniej płacy w gospodarce nie odprowadzają już składek na ubezpieczenie społeczne. W przypadku wprowadzenia jednolitego podatku, to ograniczenie zostanie zniesione co oznacza, że obciążenia fiskalne najlepiej zarabiających wzrosną, ale też powinny znacznie wzrosnąć ich przyszłe emerytury. Wynika to z faktu, że nasz system emerytalny jest w tej chwili oparty o tak zwaną zdefiniowaną składkę.
- Na naszym koncie emerytalnym w ZUS przyrastają nam środki w zależności od tego jak wysoką składkę płacimy na ubezpieczenie społeczne- zauważa Paweł Pelc - wiceprezes Agencji Ratingu Społecznego.
REKLAMA
- Tyle ile wpłaciliśmy, tyle dostaniemy. Jeżeli jest ograniczenie 30-krotności, to jest to odpowiednikiem tego co było w poprzednim systemie, czyli ograniczenie do 2,5 krotności miesięcznego wynagrodzenia. Jeśli zdjęlibyśmy to ograniczenia, to oznacza, że więcej składek wpłynie i większa będzie wartość składek, które będą podstawą liczenia naszej emerytury. Czyli nasza emerytura powinna być wyższa. Jeśli znika system zdefiniowania składki, to może pójść w kierunku emerytury obywatelskiej dla wszystkich. Nie da się wprowadzić tych zmian zachowując obecny system emerytalny. Ja tu widzę gigantyczne kłopoty, bo sytuacja demograficzna jest znacznie gorsza, niż była w latach dziewięćdziesiątych – podkreśla gość.
Posłuchaj
PO nie chciało zmieniać systemu emerytalnego
Jednak zdaniem Piotra Kuczyńskiego, głównego analityka Domu Inwestycyjnego Xelion, wprowadzenie jednolitego podatku od wynagrodzeń wcale nie musi oznaczać zmiany systemu emerytalnego. Nie przewidywał tego pomysł Platformy Obywatelskiej, który teraz kopiuje Prawo i Sprawiedliwość.
- Platforma Obywatelska, powinna być przychylna tej zmianie systemu, bo sama rzuciła ten pomysł. Z wypowiedzi PO wynikało, że nie ma się nic zmienić odnoście systemu emerytalnego. W pomyśle PO strumień wypływający od indywidualnego człowieka miał być rozdzielany według obecnie obowiązujących algorytmów – tłumaczy ekspert.
Posłuchaj
Bogaci uciekną od wyższych składek?
Być może część najlepiej zarabiających osób, które będą obciążone wyższymi daninami zdecyduje się na założenie działalności gospodarczej i przejście na 19 procentowy podatek liniowy - zastanawia się Aleksander Łaszek.
REKLAMA
- Jeśli będziemy chcieli zmniejszyć opodatkowanie osób o niskich dochodach, czyli podnieść opodatkowanie osób o wyższych dochodach, to powstanie luka w postaci 19 procentowego PIT- u alternatywnego. Będzie to dużo bardziej atrakcyjne wyjście – dodaje.
Posłuchaj
Robert Lidke, abo
REKLAMA