Dekret Bieruta: ustawa o gruntach warszawskich jest konstytucyjna. Kończy "dziką reprywatyzację, "czyściciele kamienic" tracą argumenty

Zgodne z konstytucją są przepisy zeszłorocznej ustawy o gruntach warszawskich, która ma rozwiązać problem nieruchomości objętych tzw. dekretem Bieruta z 1945 r. - orzekł w środę Trybunał Konstytucyjny. Ustawę przed decyzją o podpisaniu zaskarżył poprzedni prezydent Bronisław Komorowski.

2016-07-27, 14:44

Dekret Bieruta: ustawa o gruntach warszawskich jest konstytucyjna. Kończy "dziką reprywatyzację, "czyściciele kamienic" tracą argumenty
Dekret Bieruta zawłaszczał 12 tys. ha gruntów i ok. 20-24 tys. nieruchomości.Foto: Pixabay

Posłuchaj

Trybunał Konstytucyjny orzekł, że ustawa o gruntach warszawskich - zakwestionowana za prezydentury Bronisława Komorowskiego - jest zgodna z Konstytucją. Jak podkreślała sędzia sprawozdawczyni Małgorzata Pyziak-Szafnicka - ustawa porządkuje przesłanki odmowy ustanowienia prawa użytkowania wieczystego gruntu dawnym właścicielom. /IAR/.
+
Dodaj do playlisty

TK rozpatrywał tę sprawę w pełnym składzie. Zdania odrębne do wyroku zgłosiło troje sędziów: Piotr Pszczółkowski, Julia Przyłębska i Zbigniew Jędrzejewski.

Po takim wyroku TK prezydent Andrzej Duda musi podpisać ustawę.

Ustawa - nowelizująca przepisy o gospodarce nieruchomościami oraz Kodeks rodzinny i opiekuńczy - uchwalona przez Sejm ubiegłej kadencji była próbą uporządkowania wieloletnich problemów i sporów prawnych dotyczących stołecznych gruntów. Jej celem była likwidacja patologii związanych z nieuregulowaniem własnościowym nieruchomości.

Ustawa uporządkowała przesłanki odmowy wniosku ws. gruntu

Ustawa ujednoliciła i uporządkowała przesłanki odmowy ustanowienia prawa użytkowania wieczystego gruntu dla dawnego właściciela - tak m.in. Trybunał Konstytucyjny uzasadnia wyrok ws. ustawy o gruntach warszawskich

"Trudno uznać, by kwestionowany art. 214a wprowadzał nieznane dotychczas przesłanki odmowy ustanowienia prawa użytkowania wieczystego gruntu" - mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia Małgorzata Pyziak-Szafnicka. Według TK nowa ustawa ujednoliciła te przesłanki i je uporządkowała.

Sędzia podkreśliła, że przez 70 lat obowiązywania dekretu było wiele zmian prawa; trzeba też wziąć pod uwagę orzecznictwo sądowe. Dlatego odmowa ustanowienia prawa do gruntu może być uzasadniana wieloma przyczynami - wskazała.

TK powołał się na orzecznictwo m.in. NSA , uznając za słuszną przesłankę odmowy uznania wniosku, gdy brać pod uwagę kryterium niezbędności danej nieruchomości na cele użyteczności publicznej, co należy oceniać każdorazowo w konkretnej sprawie.

Sędzia Pyziak-Szafnicka podkreśliła, że ustanowienie prawa do gruntu jest możliwe tylko pod warunkiem jego posiadania przez gminę. Według TK sprzedaż danego gruntu osobom trzecim może być podstawą odmowy uznania wniosku.

Stabilizacja stosunków własnościowych ma duże znaczenie dla rozwoju kraju i miasta - oświadczyła sędzia Pyziak-Szafnicka.

TK: ustawa o gruntach warszawskich zamyka długi okres niepewności

Ustawa o gruntach warszawskich zamyka bardzo długi okres niepewności co do stanu prawnego stołecznych nieruchomości, przywraca stan bezpieczeństwa prawnego - wskazał w środę Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu wyroku w sprawie przepisów tej ustawy.

REKLAMA

Cios w „czyścicieli kamienic”

"Trybunał nie może pozostać obojętny na liczne doniesienia o działaniu tzw. czyścicieli kamienic, którzy po uzyskaniu użytkowania wieczystego gruntu, i tym samym potwierdzeniu własności budynku, szykanują najemców mieszkań, chcąc zmusić ich do jak najszybszej rezygnacji z najmu i opuszczenia lokalu" - wskazała sędzia TK Małgorzata Pyziak-Szafnicka.

Dodała, że ochrona praw lokatorów "może prowadzić do ograniczenia zakresu ochrony praw innych osób, w szczególności właścicieli budynków przejętych, czy wzniesionych przez państwo".

"Wiele budynków zniszczonych w czasie wojny i następnie odbudowanych przez państwo lub gminy zostało objętych publiczną gospodarka lokalami. Dla lokatorów mieszkań w kamienicach pozostających nadal w zarządzie komunalnym ich oddanie w ręce prywatnych właścicieli oznacza istotną zmianę sytuacji faktycznej i prawnej, a w konsekwencji zdecydowane jej pogorszenie" - wskazała sędzia Pyziak-Szafnicka.

W ocenie TK wprowadzenie przepisów zawartych w nowelizacji stanowi "zamknięcie bardzo długiego okresu niepewności co do stanu prawnego nieruchomości warszawskich". "Nowelizacja ta realizuje cele o dużej doniosłości konstytucyjnej, a mianowicie przywraca stan pewności i bezpieczeństwa prawnego" - podkreśliła Pyziak-Szafnicka.

Jednocześnie sędzia wskazała, że ustawodawca nie wykonał wciąż wyroku TK z czerwca 2011 r., w którym orzeczono, iż właściciele nieruchomości, które przeszły na własność państwa na podstawie tzw. dekretu Bieruta, w szerszym zakresie powinni mieć prawo do odszkodowania.

Prezes TK: wyrok ws. przepisów o gruntach warszawskich - historyczny

Ta sprawa ma charakter historyczny; problem prawny, który Trybunał Konstytucyjny rozstrzygnął, symbolicznie kończy II wojnę światową - powiedział prezes TK prof. Andrzej Rzepliński na zakończenie ogłaszania wyroku ws. przepisów o gruntach warszawskich.

W środę pełny skład TK niejednogłośnie orzekł, że nowelizacja, która miała rozwiązać problem nieruchomości objętych tzw. dekretem Bieruta z 1945 r., jest zgodna z konstytucją.

"Sprawa ta ma charakter historyczny na przyszłość, tak można powiedzieć, bo w istotnej mierze problem prawny, który Trybunał rozstrzygnął, symbolicznie kończy II wojnę światową, wojnę napastniczą wydaną przez agresorów Polsce we wrześniu 1939 r." - powiedział Rzepliński. Dodał, że miasto stołeczne Warszawa jest także wartością konstytucyjną, chronioną przez ustawę zasadniczą.

Jednocześnie Rzepliński wyraził ubolewanie, że na zeszłotygodniowej rozprawie oraz na środowym ogłoszeniu wyroku nie było przedstawicieli: Sejmu, Prezesa Rady Ministrów, Prokuratora Generalnego, jak również ministra właściwego dla spraw budownictwa.

"Z tego względu wyrażam ubolewanie. Nie jest to lekceważenie Trybunału, jest to lekceważenie konstytucji" - podkreślił Rzepliński. Prezes TK dodał, że wyrok Trybunału jest ostateczny i podlega niezwłocznemu ogłoszeniu.

Wiceprezes TK Stanisław Biernat na konferencji prasowej po ogłoszeniu orzeczenia wskazał, że "Trybunał zrobił, co mógł zrobić - wydał wyrok". "Cała reszta należy do organów, które praktycznie decydują o publikacji wyroków w Dzienniku Ustaw" - dodał.

Prezydent Warszawy: wyrok TK kończy "dziką reprywatyzację"

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o zgodności z konstytucją ustawy o gruntach warszawskich ma dla stolicy charakter historyczny - "kopernikański"; kończy "dziką reprywatyzację" - powiedziała po wyroku prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Wyrok TK pozwala na szeroką definicję celu społecznego przy odmowach, poprawia pozycje lokatorów

Prezydent stolicy - która była obecna na ogłoszeniu orzeczenia - oceniła, że wyrok oznacza zupełne odwrócenie sposobu myślenia o sprawach związanych z dekretem. Jak wskazała, po pierwsze od tej chwili będzie obowiązywała bardzo szeroka definicja celu publicznego, który może być podstawą odmowy zwrotu nieruchomości. Po drugie - jej zdaniem - przepisy rozwiązują sprawę tzw. śpiochów, czyli nieruchomości bez właścicieli, do których prawa zgłaszali kuratorzy. Po trzecie - dodała Gronkiewicz-Waltz - nowelizacja uznana przez TK za konstytucyjną zwraca uwagę na zmiany historyczne oraz prawa lokatorów i spółdzielni.

"W związku z tym apeluję do pana prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, żeby podpisał tę ustawę. Ustawa jest gotowa, zgodna z konstytucją, nie ma więc żadnego ryzyka i mam nadzieje, że po wyjeździe papieża (Franciszka) pan prezydent podpiszę tę ustawę, żebyśmy mogli działać i opierać się na tej ustawie, co zupełnie zmieni sytuację w Warszawie" - powiedziała Gronkiewicz-Waltz.

REKLAMA

Wyrok kończy "dziką reprywatyzację"

Jej zdaniem wyrok TK ukróca, a nawet kończy "dziką reprywatyzację" w Warszawie. "Myślę, że to jest bardzo ważne orzeczenie, to jest koniec dzikiej reprywatyzacji" - oświadczyła prezydent stolicy. Zaznaczyła, że orzeczenie TK pokazało, że miasto dobrze pracowało i prawidłowo oceniało koncepcję nowych przepisów.

Do wyroku zdania odrębne zgłosiło troje sędziów: Piotr Pszczółkowski, Julia Przyłębska i Zbigniew Jędrzejewski. Wskazywali, że TK winien rozpatrywać sprawę na podstawie przepisów o Trybunale, zmienionych grudniową nowelizacją ustawy o TK.

Gronkiewicz-Waltz podkreśliła, że zdania odrębne sędziów wynikały "z kwestii proceduralnych, a nie dotyczyły sprawy merytorycznej". "Gdyby nie było dzisiaj stworzonych przez PiS problemów z Trybunałem, to byłaby jednomyślność w orzekaniu" - oceniła.

Tydzień temy odroczył ogloszenie wyroku

W ubiegły wtorek - po zakończeniu rozprawy - ogłoszenie wyroku w tej sprawie TK odroczył bez podawania terminu. Dzień później prezes TK Andrzej Rzepliński poinformował na posiedzeniu sejmowych komisji, że Trybunał już przyjął wyrok i zostanie on ogłoszony 27 lipca. Ogłoszenie orzeczenia wyznaczono na godz. 9.

Rozprawa przed TK odbyła się w pełnym składzie Trybunału - przewodniczył jej Rzepliński, zaś sprawozdawcą była sędzia Małgorzata Pyziak-Szafnicka.

Na rozprawie obecni byli: przedstawiciel prezydenta mec. Aleksander Proksa oraz wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak. W TK nie stawili się przedstawiciele: Sejmu, Prokuratora Generalnego oraz resortu infrastruktury i budownictwa.

Zamykając rozprawę, prezes TK wyraził nadzieję, że uczestnicy postępowania stawią się na ogłoszeniu wyroku. Od wielu miesięcy trwa kryzys wokół Trybunału, który przez dłuższy czas nie wyznaczał terminów rozpraw, chcąc najpierw zbadać grudniową nowelę ustawy o TK autorstwa PiS. 9 marca 12-osobowy skład TK orzekł, że cała nowela narusza konstytucję. Według rządu nie był to wyrok - bo został wydany z pominięciem przepisów tej nowelizacji - i dlatego nie został opublikowany. Dotychczas niepublikowane są też kolejne wyroki wydawane przez TK.

Ustawa uchwalona przed rokiem została zaskarżona przez prezydenta Komorowskiego

Ustawa o gruntach warszawskich - nowelizująca przepisy o gospodarce nieruchomościami oraz Kodeks rodzinny i opiekuńczy - uchwalona została przez Sejm poprzedniej kadencji przed rokiem i zaskarżona przez poprzedniego prezydenta Komorowskiego - przed decyzją o jej podpisaniu - w sierpniu 2015 r.

Dekret Bieruta zawłaszczał 12 tys. ha gruntów i ok. 20-24 tys. nieruchomości

Ustawa była próbą uporządkowania wieloletnich problemów i sporów prawnych dotyczących stołecznych gruntów. Skutkiem bowiem wejścia w życie tzw. dekretu Bieruta z 1945 r. było przejęcie wszystkich gruntów w granicach miasta przez gminę miasta stołecznego Warszawy, a w 1950 r. - w związku ze zniesieniem samorządu terytorialnego - przez Skarb Państwa. Dekretem uzasadnianym "racjonalnym przeprowadzeniem odbudowy stolicy i dalszej jej rozbudowy zgodnie z potrzebami narodu" objęto ok. 12 tys. ha gruntów, w tym ok. 20-24 tys. nieruchomości.

Przejęte zostały grunty, natomiast budynki należały nadal do dawnych właścicieli. Jeśli jednak chcieli oni zachować prawo własności budynku i uzyskać prawa do gruntu, musieli w ciągu sześciu miesięcy od dnia objęcia gruntów w posiadanie przez gminę złożyć wniosek o ustanowienie prawa wieczystej dzierżawy z czynszem symbolicznym.

Gmina miała obowiązek uwzględnienia wniosków, jeżeli korzystanie z gruntów przez dotychczasowych właścicieli dawało się pogodzić z przeznaczeniem tych gruntów, określonym w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Składane w tej sprawie wnioski pozostawały jednak często bez rozpatrzenia lub wydawano decyzje odmowne, bez podawania podstaw prawnych odmowy. Wiele osób nie złożyło w ogóle wniosków, ponieważ np. jako "wrogowie ojczyzny" były uwięzione przez komunistyczne władze, przebywały za granicą albo nie zostały poinformowane o możliwości złożenia takiego wniosku.

 Prawie 2,5 tys. nieruchomości zwróconych, 2,6 tys. toczących się postepowań

Z "Białej Księgi Reprywatyzacji", którą stołeczny ratusz upublicznił w połowie lipca wynika, że od 2003 r. zwrócono w Warszawie prawie 2,5 tys. nieruchomości. Nie jest to lista kompletna, decyzje sprzed 2003 r. będą stopniowo dopisywane w miarę spływania dokumentów z archiwów. W księdze jest też wykaz ponad 2,6 tys. toczących się aktualnie postępowań dekretowych.

Co zaskarżył prezydent Komorowski

Prezydent Komorowski zaskarżył dwa z przepisów ustawy o gruntach warszawskich - dodane nowelizacją art. 214a i 214b.

Pierwszy z tych przepisów rozszerzył - w porównaniu do stanu prawnego przewidzianego dekretem - przesłanki odmowy uwzględnienia wniosku dekretowego m.in. jeśli grunt jest wykorzystywany na cele publiczne lub został oddany w użytkowanie wieczyste na rzecz osób trzecich.

Nowe przesłanki rozpatrywania wniosków - zdaniem prezydenta - są niekorzystne dla byłych właścicieli, bo "rozszerzają podstawy prawne umożliwiające odmowę realizacji ich praw". Ponadto - jak wskazano we wniosku - mimo wprowadzenia nowych przesłanek nie przewidziano "żadnych regulacji kompensacyjnych czy też odszkodowawczych" dla byłych właścicieli.

Drugi z zaskarżonych przepisów mówi, że umarza się postępowanie ws. wniosku, jeżeli nie jest możliwe ustalenie stron lub ich adresów. Ustawa bowiem miała pozwolić na zakończenie prowadzonego postępowania, gdy nie można odnaleźć byłego właściciela. Mogłoby to nastąpić, gdy w ciągu sześciu miesięcy nikt się nie zgłosi lub pomimo zgłoszenia nie udowodni swoich praw w ciągu kolejnych trzech miesięcy.

Obecnie w wielu przypadkach zachodzi sytuacja, iż w latach 1947-1949 został zgłoszony wniosek o przyznanie prawa do gruntu, który nie został rozpatrzony w okresie PRL, a którego obecnie nie da się rozpatrzyć z uwagi na niemożność ustalenia stron postępowania wraz z ich adresami.

Jednak zdaniem prezydenta ustawodawca "nie powinien tworzyć regulacji wprowadzających zasadę, iż brak szczególnej aktywności strony postępowania zwalnia organ z obowiązku jego prowadzenia".

Mec. Proksa mówił przed tygodniem, że przepisy te w przypadku ich ewentualnego wejścia w życie będą miały "doniosłe i daleko idące negatywne skutki dla byłych właścicieli gruntów warszawskich lub ich następców prawnych".

Wiceprezydent Jóźwiak wskazywał zaś, że najkorzystniejsze dla miasta byłoby uznanie przez TK ustawy za zgodną z konstytucją. "Potem będziemy liczyli na podpis prezydenta Andrzeja Dudy, tak żeby móc ją jak najszybciej stosować" - dodawał. Według Jóźwiaka "generalną wadą" prezydenckiego wniosku jest nieuwzględnienie interesu publicznego, którym kierowano się przy przygotowywaniu ustawy.

IAR, PAP, jk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej