KE wszczyna procedurę przeciwko Polsce ws. LTE. Ministerstwo Cyfryzacji odpowiada
Komisja Europejska rozpoczęła w czwartek procedurę przeciwko Polsce w związku z przyznaniem bez aukcji częstotliwości superszybkiego internetu LTE spółce Sferia, podczas gdy inni operatorzy musieli za nie zapłacić miliardy złotych. Komisja wzywa do "usunięcia Uchybienia. Jest odpowiedź resortu cyfryzacji.
2016-09-30, 13:39
"Komisja ma wątpliwości, czy przydział pasma 800 MHz mobilnemu operatorowi Sferia jest zgodny z unijnymi przepisami dotyczącymi zarządzania widmem (częstotliwościowym - PAP). Komisja ma również obawy, że polskie prawo dotyczące widma narusza unijne regulacje telekomunikacyjne" - podkreślono w komunikacie KE.
Polska ma dwa miesiące na odpowiedź
Polska ma teraz dwa miesiące na odpowiedź na wezwanie do usunięcia uchybienia, które jest pierwszym etapem w procedurze o naruszenie prawa UE. Po upłynięciu tego czasu KE może podjąć decyzję o przejściu do kolejnego etapu, jakim jest wydanie tzw. uzasadnionej opinii, a potem ewentualnie skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu.
Rząd: koncesja dla Sferii w ramach ugody
Zgodnie z ugodą, jakie polskie władze zawarły z udziałowcami Sferii w 2013 r., spółka ta otrzymała w ramach rekompensaty za wcześniejsze błędne decyzje urzędników częstotliwości z pasma LTE 800 MHz. W wyniku tej decyzji firma ta nie musiała stawać do aukcji na częstotliwości LTE. Tymczasem inni operatorzy musieli w wyniku ubiegłorocznej aukcji zapłacić za przyznane im pasma LTE łącznie ponad 9 mld zł.
Wezwanie Komisji do „usunięcia uchybienia”
Komisja zdecydowała się na wystosowanie wobec Polski "wezwania do usunięcia uchybienia", które jest pierwszym etapem w procedurze o naruszenie prawa UE. W komunikacie KE nie wyjaśniono, na czym miałby polegać usunięcie uchybienia przez nasze władze. "Polska sama musi zaproponować rozwiązanie" - powiedział PAP zastrzegając anonimowość urzędnik Komisji.
Nie chodzi o przetarg ale o wątpliwości dotyczące systemu prawnego
Źródła unijne podkreśliły, że obawy KE dotyczą głównie polskiego prawa, a nie rezultatów aukcji jako takich. "Intencją KE nie jest poddawanie w wątpliwość przydzielenie częstotliwości w związku z niedawną aukcją, ale wyjaśnienie wątpliwości ws. przepisów telekomunikacyjnych regulujących polski system aukcji na częstotliwości, zwłaszcza w świetle przyszłych aukcji" - zaznaczył rozmówca PAP.
Poprzednia aukcja na LTE wywołała duże kontrowersje
Przeprowadzenie aukcji na LTE w końcówce rządów PO wzbudzało duże kontrowersje. Operatorzy zarzucali jej wadliwe przygotowanie i przebieg, co - jak przekonywali - doprowadziło do wysokich cen pasma 800 MHz, stanowiących dla nich poważne obciążenie.
REKLAMA
Polski rząd nie wypełnia europejskiego prawa?
"Komisja obawia się, że polskie władze przez przypisanie widma w paśmie 800 MHz mobilnemu operatorowi Sferia bez otwartej, niedyskryminującej i przejrzystej procedury i kryteriów, a także za relatywnie niską w porównaniu do innych operatorów opłatą, nie wypełniają swoich zobowiązań wynikających z prawa telekomunikacyjnego UE" - podkreślono w komunikacie KE.
Polskie prawo niezgodne z unijnym
Bruksela uważa też, że polskie prawo narusza unijne regulacje. Chodzi m.in. o ograniczanie publicznych konsultacji tylko do poważnych zmian w użytkowaniu częstotliwości. Zdaniem KE może być to sprzeczne z dyrektywą o swobodzie w zakresie udostępniania sieci i usług łączności elektronicznej w Unii Europejskiej.
Po drugie Komisja uważa, że niewiążący charakter ofert podczas aukcji na częstotliwości w połączeniu z ograniczonymi gwarancjami ze strony licytujących może mieć wpływ na konkurencję, co jest sprzeczne z dyrektywą o ramach regulacyjnych ws. łączności elektronicznej. Konstrukcja ubiegłorocznej aukcji na LTE pozwoliła na podbicie cen za bloki częstotliwości i wycofanie się w ostatniej chwili z ich objęcia praktycznie bez konsekwencji.
Polska ma dwa miesiące na odpowiedź
Polska ma teraz dwa miesiące na odpowiedź na wezwanie KE. Po upłynięciu tego czasu Komisja może podjąć decyzję o przejściu do kolejnego etapu, jakim jest wydanie tzw. uzasadnionej opinii, a potem ewentualnie skierować sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu.
REKLAMA
Ministerstwo Cyfryzacji odniesie się do zarzutów Komisji
Ministerstwo Cyfryzacji(MC) poinformowało PAP, że szczegółowo odniesie się do wątpliwości KE "po ich dokładnej analizie".
"Nie jest tajemnicą, że sprawa ta budziła i budzi kontrowersje. Źródłem problemów były budzące znaczące wątpliwości ekspertów rynku telekomunikacyjnego, konstrukcja i mechanizm aukcji ustalony przez byłego prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej" - czytamy w komunikacie przesłanym PAP.
Ministerstwo Cyfryzacji o przetargu
MC wskazało, że przyznanie Sferii częstotliwości z pasma 800 MHz nastąpiło na podstawie decyzji prezesa UKE, wydanej w wyniku wszczętego z urzędu postępowania na podstawie art. 123 ustawy – Prawo telekomunikacyjne.
Resort zaznaczył, że ugoda nie zawiera zobowiązania do wydania tej decyzji, a jedynie stanowi o zobowiązaniu akcjonariuszy Sferii SA do cofnięcia wniosku o arbitraż w przypadku, gdy prezes, po przeprowadzeniu postępowania zgodnie z obowiązującymi przepisami, wyda decyzję o zmianie częstotliwości.
REKLAMA
"Decyzja o zmianie częstotliwości została podjęta przez prezesa UKE w ramach przysługujących mu, jako niezależnemu regulatorowi rynku, kompetencji. W wyniku podjętych procedur aukcja została zamknięta. Wytworzył się, więc legalny stan prawny, podlegający obecnie ocenie zarówno sądów krajowych, jak i instytucji unijnych" - podał resort.
Obecna minister zgłaszała wcześniej zastrzeżenia do przetargu
"Zauważyć przy tym należy, że obecna Minister Cyfryzacji Anna Streżyńska, niebędąca wtedy członkiem rządu, ostrzegała i głośno mówiła o swoich wątpliwościach w tym zakresie. Zwracała na nie również uwagę osobom, które podejmowały decyzje. Jako członek Rady ds. Cyfryzacji przy ówczesnym Ministrze Administracji i Cyfryzacji przygotowała nawet oficjalne, krytyczne stanowisko w tej sprawie. Podzielili je również inni eksperci" - dodało MC.
Resort wskazał, że Komisja Europejska nie wyrażała wówczas wątpliwości i kładła przede wszystkim nacisk na szybkie rozdysponowanie pasma 800 MHz w Polsce.
"Ministerstwo Cyfryzacji na pewno będzie współpracować z Komisją Europejską, by rozwiać jej wątpliwości. W kontaktach z instytucjami unijnymi jesteśmy i będziemy otwarci. Zależy nam, by wyciągnąć wnioski na przyszłość” - poinformował resort.
REKLAMA
MC zaznaczyło, że zakończona w 2015 r. aukcja na przyznanie widma z pasma radiowego 800 MHz była pierwszym takim postępowaniem w Polsce i w 2015 r. po raz pierwszy zastosowano mechanizm aukcyjny do rozdzielenia pasm między zainteresowanych operatorów.
"Dogłębne wyjaśnienie sprawy z Komisją Europejską i analiza doświadczeń z aukcji są dla nas kluczowe również z tego względu, że pozwolą na takie przygotowanie ewentualnych kolejnych postępowań aukcyjnych, by nie budziły żadnych wątpliwości, co do poprawności mechanizmów przydziału częstotliwości" - zaznaczył resort.
MC podkreśliło, że na chwilę obecną nie można mówić o żadnych karach finansowych nakładanych na Polskę. "KE prosi o wyjaśnienie wątpliwości, jakie ma w sprawie przeprowadzonej przez poprzedni rząd aukcji na częstotliwości przeznaczone na superszybki Internet mobilny" - wskazano w komunikacie.
PAP, jk
REKLAMA
REKLAMA