Czy wicepremier Matusz Morawiecki zapomniał o OZE?
Rola energetyki odnawialnej w Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju jest znikoma, ocenia Instytut Energetyki Odnawialnej.
2016-09-30, 15:53
Posłuchaj
Zdaniem Grzegorza Wiśniewskiego, prezesa Instytutu, ze Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju wynika, że węgiel nadal będzie dominował w polskim „miksie” energetycznym.
Plany bez OZE
Jak przypomina, minister energii przedstawił strategiczne ramy rozwoju transportu i plan na rzecz elektromobilności.
̶ W obu dokumentach nie ma ani słowa o odnawialnych źródłach energii – mówi ekspert.
Rozwijanie energetyki węglowej i jednoczesne stawianie na elektromobilność praktycznie się wykluczają
"Żaden kraj na świecie nie rozwija transportu elektrycznego z zamiarem tworzenia w ten sposób sztucznego rynku zbytu na prąd z elektrowni węglowych" - napisano w ocenie instytutu.
REKLAMA
̶ Co za tym idzie, jesteśmy jedynym krajem na świecie, który nie mając odpowiedniej rezerwy mocy, najwyższe w regionie koszty energii i plany inwestowania w drogie źródła energii, rozwija transport elektryczny – podkreśla gość Polskiego Radia 24.
Elektromobilność dzieli na bogatych i biednych?
Jak czytamy w opracowaniu Instytutu, problemami niosącymi skutki społeczne (w konsekwencji zapewne także polityczne) w zaprezentowanej koncepcji elektromobilności w strategii jest też koncentracja działań na bogatszych i bardziej uprzywilejowanych adresatach.
Bez lokalnej energetyki nie ma spójności rozwojowej
Najgorzej jest na wsi oraz w województwach wschodnich. Samochód elektryczny może być dobrym rozwiązaniem dla wsi, ale tylko wtedy gdy będzie zasilany z lokalnych odnawialnych źródeł energii, a nie drogim lokalnie prądem z centralnej elektrowni - to drugie dodatkowo pogorszyłoby i tak trudną sytuację w zakresie zaopatrzenia wsi i obszarów peryferyjnych w energię.
Jak wylicza gość PR24, różnice między pełnymi kosztami energii w woj. północnych i południowych wynoszą już 10 procent, i od kilku lat te nożyce się coraz bardziej rozwierają.
REKLAMA
̶ Model jest prosty – jak jestem daleko od miejsca wytwarzania energii i mało jej konsumuję, to płacę za nią coraz więcej – mówi gość PR24.
̶ Strategia na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, zakłada spójność społeczną, w tym przypadku mamy utratę tej spójności – mówi Grzegorz Wiśniewski.
Czeka nas droga energia
Jak czytamy dalej w opracowaniu Instytutu, kraje które dalej, wbrew trendom światowym, chcą inwestować przede wszystkim w paliwa kopalne o wysokich i z różnych powodów rosnących kosztach eksploatacyjnych (wymogi bezpieczeństwa, rosnące koszty paliw, spełnianie standardów ochrony środowiska), muszą przegrać cenami energii z krajami które inwestują zasadniczo w OZE, bo te po zainwestowaniu produkują energię po bardzo niskich kosztach bieżących.
̶ Jeżeli rozbieżności w skali inwestowania w paliwa kopalne i OZE nasilą się w ciągu kilkunastu lat kraj, który zbyt wolno inwestuje w OZE, stanie się importerem energii - zauważa Grzegorz Wiśniewski.
REKLAMA
Energia z OZE tańsza i czystsza
Jak dodaje, inwestycja w źródła odnawialne na początku dużo kosztuje, ale daje tanią energię, ponieważ nie ma kosztów eksploatacyjnych, nie zużywa się paliwa, nie ma opłat środowiskowych, nie ma CO2.
Droga energetyka stanie się kulą u nogi polskiego przemysłu
Jak zaznacza, energetyka węglowa była już tańsza, ale teraz tańsza już nie będzie.
̶ W czasie gdy chcemy rozwijać polski przemysł, i chcemy aby był konkurencyjny, energetyka zamiast wspierać te procesy, może stać się kulą u nogi przemysłu, który będzie tracił konkurencyjność ze względu na wysokie ceny energii – mówi gość PR24.
Innowacyjność nie do pogodzenia z energetyką węglową
Strategia na rzecz odpowiedzialnego rozwoju stawia na innowacyjność i jednocześnie na rozwój energetyki węglowej, od której odchodzi cały świat - konstatuje Grzegorz Wiśniewski.
REKLAMA
̶̶ Jak w dodatku spojrzymy z perspektywy innowacyjności, to zobaczymy, że innowacyjne są technologie energetyki odnawialnej – podkreśla ekspert.
̶ Światowe obroty na tym rynku wynoszą 300 mld euro, i my w nim nie będziemy uczestniczyć i pozostaniemy z kosztami osieroconymi, za które wszyscy zapłacimy – mówi gość Polskiego Radia 24.
Robert Lidke, jk
REKLAMA