CETA: parlament Walonii za podpisaniem umowy
2016-10-28, 17:27
Parlament Walonii zagłosował w piątek za podpisaniem umowy o wolnym handlu między UE a Kanadą (CETA). Wcześniej ten francuskojęzyczny region Belgii blokował tę umowę, co mogło pogrzebać porozumienie, gdyż Belgia potrzebowała zgody wszystkich regionów.
Posłuchaj
Piątkowe głosowanie zakończyło blokadę porozumienia CETA, która groziła nie tylko fiaskiem umowy między UE a Kanadą, ale też stawiała pod znakiem zapytania przyszłość unijnej polityki handlowej. Z powodu blokady odwołano planowany na czwartek szczyt UE-Kanada i uroczystość podpisania CETA.
Za udzieleniem rządowi Belgii zgody na zawarcie umowy głosowało 58 deputowanych parlamentu Walonii, a pięciu było przeciw. Belgijski rząd federalny potrzebuje mandatu od wszystkich regionów i wspólnot językowych w kraju, by móc podpisać CETA.
W przyjętej rezolucji parlament francuskojęzycznego regionu zapowiada, że będzie regularnie oceniał społeczno-gospodarcze i środowiskowe skutki tymczasowego stosowania umowy UE-Kanada. Przypomina też, że Belgia zwróci się do Trybunału Sprawiedliwości UE o ocenę legalności przewidzianego w CETA systemu arbitrażu inwestycyjnego (Investment Court System - ICS), który ma rozwiązywać spory na linii państwo-inwestor. Ten arbitraż uznawany jest przez przeciwników CETA za wzmocnienie wpływów wielkich korporacji. Tego dotyczyły też najważniejsze zastrzeżenia Walonii.
Złożenie wniosku do unijnego Trybunału w sprawie zbadania legalności systemu arbitrażu inwestycyjnego zapowiada deklaracja uzgodniona w czwartek przez belgijskie regiony, wspólnoty językowe i rząd federalny, która umożliwiła Walonii odstąpienie od blokowania CETA. Deklaracja zostanie dołączona do umowy UE-Kanada. Zapisano w niej także, że Belgia chce mieć prawo do uruchomienia "w razie nierównowagi rynkowej" klauzuli ochronnej dotyczącej importu produktów rolnych. W deklaracji zaznaczono też, że CETA nie ma wpływu na unijne przepisy dotyczące autoryzacji i wprowadzania na rynek produktów modyfikowanych genetycznie (GMO).
Belgijską deklarację zaakceptowały w czwartek pozostałe państwa UE.
Ponad tygodniowe spory i burzliwe negocjacje w Belgii
Kompromis rządu federalnego i przedstawicieli regionów zakończył ponad tygodniowe spory i burzliwe negocjacje w Belgii, która jako ostatni unijny kraj zgodziła się na podpisanie umowy. - To doskonała wiadomość - skomentował minister spraw zagranicznych Kanady Stephane Dion. Podpisanie umowy jest możliwe, bo Walonia wycofała weto. - Uzyskaliśmy gwarancje we wszystkich sprawach, które niepokoiły wielu mieszkańców Walonii - powiedział premier Paul Magnette.
W belgijskiej deklaracji napisano, że umowa handlowa nie będzie miała wpływu na unijne przepisy dotyczące żywności genetycznie modyfikowanej i nie wprowadzi zmian w usługach publicznych. Ponadto, jeśli import produktów rolno-spożywczych z Kanady doprowadzi do zaburzeń na rynku, możliwe będą działania naprawcze, łącznie z zawieszeniem umowy. Belgia zapowiedziała też, że poprosi Europejski Trybunał Sprawiedliwości, by sprawdził, czy zgodne z unijnym traktatem są zapisy o arbitrażu, który ma rozstrzygać spory na linii inwestor-państwo i który, według krytyków umowy, wzmacnia pozycję dużych korporacji.
Uzgodniona została wspólna deklaracja
Charles Michel, premier Belgii, powiedział, że w odpowiedzi na zastrzeżenia wobec umowy CETA, wyrażane przez Walonię, region Brukseli i wspólnotę francuskojęzyczną, uzgodniona została wspólna deklaracja. Została ona przekazana organom UE: Radzie Europejskiej i Komisji Europejskiej, bowiem belgijskie porozumienie musi zostać zaakceptowane przez pozostałych partnerów unijnych.
- Cieszę się z dobrych informacji przekazanych przez premiera Charlesa Michela. Jak tylko wszystkie procedury dotyczące podpisania CETA przez UE zostaną sfinalizowane, skontaktuję się z premierem (Kanady) Justinem Trudeau - napisał na Twitterze szef Rady Europejskiej Donald Tusk.
Walonia zadowolona
Premier Walonii Paul Magnette oświadczył, że region, który reprezentuje, jest bardzo zadowolony z wyniku rozmów. Władze centralne w Belgii, które popierają CETA, od kilku dni usilnie próbowały przekonać Walonię do odblokowania możliwości podpisania tego porozumienia.
Liczy się efekt
Rzecznik Komisji Europejskiej Margaritis Schinas podkreślił, przypominając słowa Jean-Claude'a Junckera, że nie jest ważne, kiedy dokładnie CETA zostanie podpisana, ale liczy się sam fakt, że to się stanie. Schinas nie chciał się wypowiadać w sprawie nowej daty szczytu UE-Kanada. Przypomniał, że strona kanadyjska publiczne potwierdziła, że jest gotowa do podpisania porozumienia.
Walonia, która dotąd blokowała CETA, zgłaszała m.in. zastrzeżenia do zapisanego w umowie systemu arbitrażu inwestycyjnego (Investment Court System - ICS), który ma rozwiązywać spory na linii państwo inwestor. Ten arbitraż uznawany jest przez przeciwników CETA za wzmocnienie wpływów wielkich korporacji. W deklaracji, którą uzgodniono w czwartek, Belgia zapowiedziała, że zwróci się do Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie zgodności systemu arbitrażu z prawem unijnym.
Rząd federalny Belgii potrzebuje zgody wszystkich regionów i wspólnot językowych kraju, by podpisać porozumienie. Sprzeciw choćby jednego regionu grozi fiaskiem umowy, bowiem państwa UE muszą jednomyślnie dać zgodę na zawarcie przez Unię porozumienia z Kanadą.
Negocjacje w sprawie CETA zakończyły się we wrześniu 2014 r. Umowa ma znieść niemal wszystkie cła i bariery pozataryfowe oraz zliberalizować handel usługami między UE a Kanadą.
KE w lipcu zaproponowała państwom UE podpisanie umowy. Gdy to uczynią i przegłosuje ją Parlament Europejski, umowa będzie mogła wejść tymczasowo w życie. Ostateczna ratyfikacja będzie należeć do parlamentów krajów unijnych i Kanady. Tymczasowe stosowanie umowy ma dotyczyć relacji handlowych; do czasu zatwierdzenia przez wszystkie kraje członkowskie zawieszona będzie inwestycyjna część umowy.
PAP/IAR abo