Europa to za mało - rodzime firmy chcą być globalne

Blisko połowa polskich przedsiębiorstw, które już eksportują do krajów europejskich, chce w najbliższym czasie zwiększyć skalę działalności na globalną – wynika z raportu Deutsche Bank „Polskie firmy w obliczu wyzwań – plany, rozwój, finansowanie”.

2016-12-25, 10:14

Europa to za mało - rodzime firmy chcą być globalne
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Glow Images/East News

Inaczej wygląda sytuacja wśród biznesów, których zasięg nie wychodzi na razie poza granice Polski. Większość z nich nie ma zamiaru rozszerzać swojej działalności w najbliższym czasie. Firmy działające na skalę międzynarodową, osiągające dobre wyniki, mogą być wzorem do naśladowania dla mniejszych podmiotów. Warto jednocześnie pamiętać, że rozwój działalności wymaga inwestycji, dlatego tak bardzo istotny jest łatwy dostęp do możliwie szerokiej oferty rozwiązań w zakresie finansowania i funduszy unijnych oferowanych przedsiębiorcom.

Już od ponad ćwierćwiecza polski eksport rozwija się bardzo dynamicznie– w tym czasie zwiększył się on aż 20-krotnie i ciągle przyspiesza. Jak podaje GUS, w 2015 r. nadwyżka polskiego eksportu nad importem wyniosła 15,5 mld zł, a wartość sprzedaży za granicę wzrosła o 7,8 proc. w porównaniu z rokiem 2014. – Z pewnością można stwierdzić, że eksport jest kołem zamachowym naszej gospodarki. Tym bardziej, że w 2015 r. po raz pierwszy w historii odnotowaliśmy dodatni bilans handlowy. Utrzymanie tego trendu byłoby bardzo dobrym scenariuszem dla Polski – mówi Maciej Sus, Dyrektor Departamentu Klienta Biznesowego w Deutsche Bank.

Globalna skala jest możliwa

Badanie Deutsche Bank pokazuje, że co piąta firma, która planuje w ciągu najbliższych sześciu miesięcy przeprowadzenie inwestycji, ma również w planach rozszerzenie działalności eksportowej na nowe rynki. Aż 46 proc. firm, które sprzedają swoje towary do krajów europejskich, ma ambicje by stać się globalnymi graczami. Takie plany to przede wszystkim domena dużych przedsiębiorstw, których średnie obroty przekraczają 50 mln euro rocznie.

Jednocześnie zdecydowana większość firm, które działają w skali lokalnej, regionalnej lub ogólnopolskiej, nie ma w planach zwiększenia zasięgu swojej działalności – taki ruch rozważa zaledwie 3 proc. spośród nich. Tendencja ta znajduje również potwierdzenie w danych GUS: koniunktura w segmencie średnich firm jest umiarkowanie pozytywna, podczas gdy duże przedsiębiorstwa doświadczają silnej poprawy w obszarze portfela zamówień. – Polski rynek jest dla wielu rodzimych biznesów na chwilę obecną wystarczający. Jednak dobry przykład spółek, które już zyskują dzięki eksportowi powinien zachęcić wiele z nich do rozważenia wyjścia na rynki zagraniczne – mówi Maciej Sus. - Przedsiębiorcy, którzy eksportują swoje towary osiągają zazwyczaj lepsze wyniki sprzedażowe, a ci którzy zdobyli już międzynarodowe doświadczenie w europejskiej skali, częściej niż pozostałe badane firmy chcą poszerzyć skalę prowadzonej działalności eksportując swoje produkty także poza Europę – mówi Maciej Sus powołując się na badanie.

REKLAMA

Jak podkreśla ekspert Deutsche Bank, aby wejść na nowe rynki trzeba być nie tylko przedsiębiorczym, ale także otwartym na nowe rozwiązania, w tym nowe źródła kapitału. I dodaje – Niechęć do pozyskiwania zewnętrznego finansowania z przeznaczeniem na inwestycje może stać się istotną barierą w zdobywaniu nowych rynków. Zanim firma zacznie prowadzić wymianę handlową z zagranicznymi kontrahentami, musi przecież zwiększyć produkcję, a co za tym idzie zainwestować w nowe maszyny, ludzi do ich obsługi i szkolenia; trzeba mieć też środki przeznaczone na kwestie logistyczne i formalne związane z eksportem. Także poszukiwanie zagranicznych kontrahentów nie odbywa się bezkosztowo. A to tylko część wydatków. Dlatego też przedsiębiorcy, którzy chcą sprzedawać swoje towary za granicę, muszą dobrze skalkulować potencjalne koszty z tym związane, a w kolejnym kroku sprawdzić, na ile są w stanie pozyskać zewnętrzne finansowanie na realizację swoich przedsięwzięć. 

Eksporterzy mają wysoką świadomość tego, że wzmacnianie pozycji na zagranicznych rynkach wymaga stałego rozwoju. – Wiele polskich przedsiębiorstw działa za granicą od lat i wiedzą doskonale, że bez ciągłego rozwoju konkurencja może ich łatwo wyprzedzić. Jest to szczególnie istotne gdy firma funkcjonuje na rozwiniętych rynkach – mówi Maciej Sus.

Kto, co i gdzie eksportuje?

Jak wynika z badania Deutsche Bank, rozszerzenie działalności eksportowej na nowe rynki na przestrzeni najbliższego roku planuje najwięcej firm z branży samochodowej – niemal 67 proc. Na drugim miejscu znalazły się przedsiębiorstwa działające w branży naukowej i technicznej (50 proc.). Takie plany ma również niemal co trzecia firma zajmująca się handlem detalicznymi i hurtowym (30 proc.).

Polscy eksporterzy, którzy planują w ciągu najbliższych 6 miesięcy inwestycje, najczęściej, bo w 95 proc. przypadków, sprzedają swoje produkty i usługi do krajów europejskich. Największym ich odbiorcą są Niemcy. – PKB Niemiec prawdopodobnie wzrośnie w 2016 r. o 1,9 proc. więc w tym roku gospodarka Niemiec powinna umocnić swoją pozycję jako główny rynek eksportowy – mówi Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista Deutsche Bank Polska

REKLAMA

Na drugim miejscu są Czechy, które w tym roku wyprzedziły w zestawieniu Wielką Brytanię, m.in. ze względu na brexit. - Wielka Brytania pozostaje istotnym źródłem ryzyka: eksport na Wyspy będzie napotykał większe trudności z powodu prognozowanego obniżenia dynamiki PKB do 0,9 proc. w 2017 r. po 1,9 proc. w 2016 r. oraz osłabienia się funta brytyjskiego, które jest częściowo kompensowane osłabieniem złotego w listopadzie i na początku grudnia br.  – uważa Arkadiusz Krześniak.

– Dla eksporterów strefa euro nadal pozostanie atrakcyjnym rynkiem, ostatnie osłabienie złotego będzie dodatkowo wspierać eksport. W 2017r. kurs złotego będzie prawdopodobnie stopniowo umacniać się wobec euro, ale ten trend nie powinien istotnie zmniejszyć rentowności eksportu, o ile RPP utrzyma stopy bez zmian.  W roku 2017 tempo wzrostu gospodarczego w Niemczech przypuszczalnie zmniejszy się do 1,0 proc., a w strefie euro do 1,1 proc., ale spodziewana poprawa koniunktury na rynkach wschodzących, wzmocniona wzrostem cen ropy naftowej i surowców,  powinna tworzyć nowe szanse dla eksporterów – komentuje Arkadiusz Krześniak. 

Drugim kontynentem, do którego najczęściej polskie firmy eksportują jest Ameryka Północna. Robi tak 14 proc. z nich. Do Afryki swoje produkty wysyła 11 proc., a do Azji 10 proc. badanych firm. Efekty pracy tylko 8 proc. z nich trafiają do Ameryki Południowej.

Narzędzie wspierające eksport

Z jakich rozwiązań bankowych przydatnych dla eksporterów korzystają najczęściej polskie firmy? – Niemal 40 proc. badanych firm posiada rachunek walutowy, a 17 proc. wykorzystuje natychmiastowe transakcje wymiany walutowej. Z kolei 9 proc. ankietowanych firm wybiera instrumenty typu kontrakty terminowe na walutę obcą (forward) oraz akredytywy. Nadal niedocenianym rozwiązaniem są takie produkty jak: inkaso (7 proc.) czy instrumenty zabezpieczające ryzyko stopy procentowej, takie jak opcje CAP czy IRS (Interest Rate Swap) – 3 proc. wskazań.

REKLAMA

Wzrost eksportu w tym roku szacowany jest na 8,5 proc. a w 2017 r. – na 5 proc.  – Dla nas priorytetem powinna być maksymalizacja tego wzrostu i zwiększanie liczby branż, w których jako kraj się specjalizujemy. Mamy co najmniej kilka przykładów branż, w których polscy producenci są bezkonkurencyjni – za takie uchodzą np. rodzimi producenci mebli, okien czy autobusów, którzy radzą sobie doskonale na globalnym rynku – mówi Maciej Sus. – Polskie produkty coraz częściej mogą wygrywać nie tylko ceną, ale również dobrą jakością, która już teraz jest doceniana na świecie. – komentuje.

Informacja prasowa, abo

 

 

REKLAMA

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej