Ustawa budżetowa na 2017 rok przyjęta przez Senat bez poprawek. Teraz trafi do prezydenta
Senat bez poprawek przyjął ustawę budżetową na 2017 rok. Wyższa izba parlamentu pracowała nad dokumentem dzisiaj od godziny 15-tej.
2017-01-11, 18:51
Posłuchaj
W głosowaniu wzięło udział 61 senatorów, za było 59, przeciw - 2, nikt nie wstrzymał się od głosu. Teraz ustawa trafi do podpisu prezydenta.
Wicemarszałek Izby Adam Bielan z PiS powiedział wcześniej, że głosowanie musi odbyć się dzisiaj, bo jutro mija konstytucyjny termin podjęcia decyzji przez Senat.
Opozycja zaskoczona
Sytuacją był zaskoczony Bogdan Klich. Szef senackiego klubu PO powiedział, że jego zdaniem głosowanie może mieć związek z rozmowami prowadzonymi w Sejmie. "Być może PiS chce wzmocnić swoją pozycję negocjacyjną, albo też chce iść na ostro, pogłębić kryzys parlamentarny, a nie rozwiązywać tego kryzysu" - powiedział senator Bogdan Klich.
Senatorowie mieli rozpocząć pracę nad budżetem po 9-tej. Jednak rano ten punkt przesunięto na 12.30. Marszałek Stanisław Karczewski czekał na ustalenia po rozmowach sejmowej większości z opozycją. Deklarował też gotowość zgłoszenia części poprawek, o których wcześniej mówiła opozycja.
REKLAMA
W południe miało rozpocząć się posiedzenie Sejmu. Jednak od kilku godzin trwają rozmowy w Konwencie Seniorów o tym jak wybrnąć z obecnego kryzysu parlamentarnego.
Posłowie Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej pozostają na sejmowej sali plenarnej od 16 grudnia. Utrzymują, że głosowanie nad budżetem w Sali Kolumnowej było bezprawne i domagają się jego powtórzenia na sali plenarnej.
Budżet 2017 z deficytem do 59,3 mld zł
Sejm uchwalił budżet na 2017 rok 16 grudnia, podczas posiedzenia w Sali Kolumnowej. Zgodnie z ustawą, dochody budżetu państwa wyniosą w 2017 roku ponad 325 mld zł, a wydatki - ponad 384 mld zł; maksymalny poziom deficytu nie przekroczy 59 mld 345 mln 500 tys. zł.
Założenia budżetu: wzrost PKB – 3,6 proc., inflacja 1,3 proc., wzrost wynagrodzeń – 5 proc.
Rząd założył, że w 2017 r. wzrost PKB (w ujęciu realnym) wyniesie 3,6 proc., średnioroczna inflacja - 1,3 proc., nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej - 5,0 proc., wzrost zatrudnienia w gospodarce narodowej - 0,7 proc., a wzrost spożycia prywatnego (w ujęciu nominalnym) - 5,5 proc.
Majszczyk: nie ma zagrożenia, że w 2017 r. przekroczymy 55-proc. poziom długu do PKB
Przy budżecie na ten rok nie ma zagrożenia, że przekroczymy poziom 55 proc. długu publicznego w stosunku do PKB - zapewniła w środę podczas debaty w Senacie wiceminister finansów Hanna Majszczyk. Dodała, że na koniec 2017 r. ten współczynnik ma wynieść ponad 51 proc.
Resort finansów przyznaje: deficyt jest wysoki
Przedstawicielka resortu finansów podczas środowej debaty w wyższej izbie parlamentu nad budżetem na 2017 r. przyznała, że zakładany deficyt budżetowy w wysokości 59,3 mld zł jest wysoki. Podkreśliła jednak, że jest to maksymalny możliwy deficyt.
Majszczyk tłumaczyła, że wysokość deficytu spowodowana jest m.in. dotacją budżetową w wysokości 5 mld zł, a nie pożyczką na pokrycie niedoboru w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Wydatki na cele społeczne 40 mld zł
Wiceminister podkreśliła, że budżet na 2017 r. realizuje podstawowe reformy rządu o charakterze społecznym (40 mld zł) oraz zakłada skutki związane z obniżeniem wieku emerytalnego.
Planowany deficyt sektora finansów publicznych ma wynieść 2,9 proc. PKB
"Projekt budżetu na 2017 r. spełnia wymogi, które narzucone są na Polskę jako członka UE w zakresie nieprzekraczania deficytu sektora finansów publicznych w wysokości 3 proc. PKB. Planowany deficyt na rok 2017 to jest 2,9 proc. Projekt budżetu na 2017 r. z jednej strony kreuje wydatki o charakterze społecznym również obejmując wzrost inwestycji w celu rozwoju gospodarczego (...); zapewnia stabilne finanse publiczne państwa" - zapewniła.
Majszczyk dodała, że nie ma też obaw by, przekroczony został 55-proc. poziom długu publicznego w stosunku do PKB. Na koniec roku ma wynieść on 51,1 proc.
REKLAMA
IAR, PAP, abo, jk
REKLAMA