NIK: działania KNF w sprawie SK Banku były spóźnione. KNF odpowiada: zarzuty nie znajdują potwierdzenia

Działania naprawcze podejmowane przez Komisję Nadzoru Finansowego ws. upadłego w 2015 r. SK Banku w Wołominie były zbyt późne, by zapewnić bezpieczeństwo środków zgromadzonych na rachunkach bankowych i zapobiec stratom klientów banku – wynika z przeprowadzonej przez NIK kontroli.

2017-01-20, 19:14

NIK: działania KNF w sprawie SK Banku były spóźnione. KNF odpowiada: zarzuty nie znajdują potwierdzenia
. Foto: Wikipedia/Piotr Drabik from Poland

Najwyższa Izba Kontroli (NIK) w raporcie wskazała, że upadłość tego banku "miała źródła w nieprawidłowościach w zarządzaniu ryzykiem kredytowym", ale działania KNF były zbyt późne.

Izba poinformowała w piątek, że w II połowie 2016 roku przeprowadziła kontrolę sprawowania przez Komisję Nadzoru Finansowego nadzoru nad Spółdzielczym Bankiem Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie (SK Bankiem) w latach 2013-2015. Wcześniej, w ramach kontroli wykonania budżetu państwa i założeń polityki pieniężnej w 2015 r., badaniami kontrolnymi została objęta także prawidłowość udzielenia przez Narodowy Bank Polski kredytu refinansowego na ratowanie płynności Banku oraz gwarancji Skarbu Państwa przez ministra finansów na spłatę połowy tego kredytu.

- Zdaniem NIK, działania nadzorcze podejmowane przez Komisję Nadzoru Finansowego i jej Urząd (UKNF) wobec Spółdzielczego Banku Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie były spóźnione, a przez to nie w pełni rzetelne i nieskuteczne w zakresie realizacji celu nadzoru bankowego, określonego w art. 133 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe, jakim jest zapewnienie bezpieczeństwa środków gromadzonych na rachunkach bankowych - czytamy w informacji Izby.

KNF odpowiada NIK

Użyte przez NIK sformułowanie o nierzetelności KNF może sugerować, że działania Komisji w sprawie SK Banku cechował brak staranności, co nie znajduje odzwierciedlenia w stanie faktycznym - tak KNF odpowiada na oceny Izby w sprawie okoliczności upadku SK Banku w Wołominie.

Komisja Nadzoru Finansowego wydała w piątek komunikat w odpowiedzi na również piątkową informację NIK o wynikach kontroli sprawowania przez KNF nadzoru nad upadłym w 2015 roku Spółdzielczym Bankiem Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie (SK Banku).
NIK uznała m.in., że upadłość tego banku "miała źródła w nieprawidłowościach w zarządzaniu ryzykiem kredytowym", ale działania naprawcze KNF były zbyt późne, by zapewnić bezpieczeństwo środków zgromadzonych na rachunkach bankowych i zapobiec stratom klientów banku. Uznała też, że m.in. na podstawie dostarczonych przez KNF danych NBP udzielił znajdującemu się już w kłopotach SK Bankowi kredytu 500 mln zł.
KNF zwraca uwagę, że wystąpienie pokontrolne w tej sprawie miało miejsce już w listopadzie ub. roku. Podkreśla m.in, że "użyte przez NIK sformułowanie, jakoby +działania nadzorcze podejmowane przez Komisję Nadzoru Finansowego i jej Urząd wobec Spółdzielczego Banku Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie były nie w pełni rzetelne+ zdaje się sugerować, że działania UKNF i KNF charakteryzował również brak staranności i sumienności, co nie znajduje odzwierciedlenia w ustalonym stanie faktycznym oraz wnioskach z kontroli".

"KNF podejmowała działania przewidziane ustawą Prawo bankowe"

NIK przyznaje, że wprawdzie UKNF działał zgodnie z przyjętą metodologią nadzorczą, a KNF podejmowała działania przewidziane ustawą Prawo bankowe. Były to m.in. "wydanie zaleceń poinspekcyjnych, zakaz wypłaty dywidendy i reklamy produktów depozytowych, nałożenie obowiązku opracowania programu naprawczego, wszczęcie postępowania w przedmiocie wystąpienia do rady nadzorczej o odwołanie członków zarządu, ustanowienie zarządu komisarycznego". Dodaje zarazem, że "działania te były podejmowane zbyt późno, by zapewnić bezpieczeństwo środków zgromadzonych na rachunkach bankowych i zapobiec stratom klientów Banku".

"Przyczyniło się do tego późne przeprowadzenie inspekcji, która ujawniła liczne nieprawidłowości w działaniach Banku w zakresie zarządzania ryzykiem kredytowym. Pierwsza od 2010 r. inspekcja kompleksowa w Banku została przeprowadzona dopiero we wrześniu 2014 r. Aby zapobiec upadłości Banku nieprawidłowości te musiałyby zostać wykryte znacznie wcześniej" - dodaje NIK.

Zdaniem Izby "dane prezentujące wzrost sumy bilansowej i portfela kredytów z utratą wartości oraz utrzymujący się wysoki poziom kredytów pod obserwacją, stanowiły przesłanki do przeprowadzenia inspekcji co najmniej trzy kwartały wcześniej".

"Pozwoliłoby to na zahamowanie wzrostu zobowiązań Banku (od końca września 2014 r. do końca czerwca 2015 r. depozyty wzrosły o ponad 400 mln zł). W wyniku tego ograniczona zostałaby skala wypłat gwarancji depozytów, dokonanych przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny w wysokości ponad 2 mld zł oraz strat wierzycieli, którzy nie uzyskają zwrotu środków z masy upadłości Banku" - czytamy w informacji Izby.

"Metodyka nadzoru analitycznego okazała się nieskuteczna"

NIK dodaje też, że badania inspekcyjne UKNF poddały w wątpliwość wiarygodność danych sprawozdawczych i sprawozdań finansowych Banku, na podstawie których prowadzony był nadzór analityczny ("zza biurka").

KNF nie zleciła jednak wybranemu przez siebie biegłemu rewidentowi badania ksiąg i sprawozdań finansowych Banku, w celu uzyskania pełnej informacji o sytuacji ekonomiczno-finansowej Banku, w tym jakości portfela kredytowego - wskazuje Izba. "Pozwoliłoby to także na wcześniejsze podjęcie działań ograniczających skalę strat klientów Banku" - ocenia.

"W związku z tym, że metodyka nadzoru analitycznego okazała się nieskuteczna, NIK sformułowała pod adresem KNF wniosek pokontrolny o dokonanie przeglądu oraz ewentualnej modyfikacji, stosowanego w UKNF, instrumentarium oceny sytuacji ekonomiczno-finansowej banków oraz metodologii podejmowanych działań nadzorczych pod kątem zapewnienia skutecznego reagowania na występujące istotne zagrożenia w działalności banków" - dodaje izba.

Zdaniem NIK "UKNF powinien rozważyć także, na ile – czytelna dla banków – praktyka nadzorcza, polegająca na kierowaniu inspekcji do podmiotów o skali działalności podobnej do SK Banku raz na kilka lat, gdy dane sprawozdawcze nie ujawniają ryzyk dla stabilności banku, może być czynnikiem sprzyjającym powstawaniu zagrożeń dla bezpieczeństwa środków na rachunkach bankowych".

Izba przypomina także, że "w związku ze znaczącym odpływem środków z Banku" jego sytuację omawiał 19 sierpnia 2015 r. Komitet Stabilności Finansowej. Dzień później Narodowy Bank Polski udzielił SK Bankowi kredytu refinansowego na ratowanie płynności w wysokości do 500 mln zł, bo "uzyskał wysokie zabezpieczenie w postaci cesji wierzytelności z kredytów udzielonych przez SK Bank oraz gwarancję Skarbu Państwa na połowę kredytu".

NIK dodaje, że prezes NBP, jak i minister finansów uzyskali z UKNF dane, przedstawiające "kształtowanie się podstawowych wskaźników kapitałowych, prowadzące do konkluzji, że Bank jest wypłacalny".

"Jednakże podstawą kalkulacji tych wskaźników były dane liczbowe, pochodzące ze sprawozdań Banku, których wiarygodność była niska, na co wskazywały wyniki inspekcji przeprowadzonych w latach 2014-2015. Jednocześnie Komisja nie wykorzystała dostępnych instrumentów by sprawozdania te zweryfikować. Zastrzeżenie dotyczące ograniczonej wiarygodności sprawozdawczości Banku i przekazywanych danych nie zostało w opiniach zawarte" - zaznacza Izba.

PAP, awi

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej