Wielka Brytania: będą przedterminowe wybory. Pokerowa zagrywka premier May ze względu na Brexit
Brytyjska premier Theresa May poinformowała we wtorek o woli rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych. Poparcie dla wniosku, który trafi w środę do Izby Gmin, zapowiedziały dwa ugrupowania opozycyjne, Partia Pracy i Liberalni Demokraci.
2017-04-18, 17:39
Posłuchaj
Brytyjska premier ogłosiła plan zorganizowania przedterminowych wyborów - relacja Adama Dąbrowskiego z Londynu (IAR)
Dodaj do playlisty
Przemawiając na Downing Street po pierwszym posiedzeniu rządu po Świętach Wielkanocnych, premier May podkreśliła, że zdecydowała się na złożenie wniosku o przedterminowe wybory ze względu na polityczny sprzeciw wobec planowanego wyjścia kraju z Unii Europejskiej.
- Powinniśmy mieć do czynienia z jednością w Westminsterze (brytyjskim parlamencie - przyp. red.), a zamiast tego istnieją głębokie podziały. Cały kraj się jednoczy, Westminster - nie. (...) Nasi przeciwnicy wierzą, że skoro rządowa większość jest niewielka, (...) będą w stanie zmusić nas do zmiany kursu, ale są w błędzie - podkreśliła.
Theresa May Podziały w Westminsterze mogą zagrozić naszej zdolności przekucia Brexitu w sukces oraz mogą spowodować szkodliwą niepewność i niestabilność naszego kraju.
- Jeśli nie zorganizujemy wyborów parlamentarnych w tym momencie, ich polityczne gierki będą trwały nadal, a negocjacje z Unią Europejską dotrą do najtrudniejszego etapu tuż przed kolejnymi zaplanowanymi wyborami. Podziały w Westminsterze mogą zagrozić naszej zdolności przekucia Brexitu w sukces oraz mogą spowodować szkodliwą niepewność i niestabilność naszego kraju - dodała.
"Potrzebujemy wyborów, i potrzebujemy ich teraz"
May powiedziała, że "dopiero niedawno doszła do tego wniosku", dodając: jednak "potrzebujemy wyborów, i potrzebujemy ich teraz". - Mamy wyjątkową szansę, aby (przeprowadzić wybory), podczas gdy Unia Europejska uzgadnia swoje stanowisko negocjacyjne i zanim rozpoczną się szczegółowe negocjacje - zaznaczyła.
Szefowa rządu podkreśliła, że jej propozycja przedterminowych wyborów to "wyzwanie dla partii opozycji".
- Krytykowaliście wizję rządu dotyczącą Brexitu; kwestionowaliście nasze cele; groziliście, że zablokujecie ustawę, którą przedłożymy pod obrady parlamentu - to wasz moment, aby pokazać, że naprawdę tak uważacie. (...) Zagłosujmy jutro za wyborami, przedstawmy swoje plany w sprawie Brexitu oraz program dla rządu i pozwólmy ludziom podjąć decyzję - powiedziała, zwracając się bezpośrednio do liderów opozycji.
Dwie partie opozycyjne poprą starania rządu
Aby wniosek o rozpisanie wyborów został przyjęty przez Izbę Gmin niezbędną większością 2/3 głosów, partia rządząca (330 mandatów) potrzebuje poparcia co najmniej 104 posłów opozycji. Dwie partie opozycyjne, które łącznie mają 238 deputowanych - Partia Pracy i Liberalni Demokraci - zapowiedziały zgodnie, że poprą starania rządu.
- Zaoferujemy krajowi skuteczną alternatywę dla tego rządu. (...) W ciągu ostatnich kilku tygodni Partia Pracy przedstawiła rozwiązania, które dają możliwość jasnego i wiarygodnego wyboru dla naszego kraju. Cieszymy się z możliwości pokazania, w jaki sposób labourzyści będą występowali w interesie Brytyjczyków - napisał w oświadczeniu lider Partii Pracy Jeremy Corbyn.
Tim Farron Jeśli chcesz uniknąć katastrofalnego, twardego Brexitu; jeśli chcesz zachować członkostwo Wielkiej Brytanii we wspólnym rynku; jeśli chcesz Wielkiej Brytanii, która jest otwarta, tolerancyjna i zjednoczona - to jest Twoja szansa.
Z kolei szef Liberalnych Demokratów Tim Farron ocenił, że "te wybory to szansa na zmianę kierunku rozwoju kraju". - Jeśli chcesz uniknąć katastrofalnego, twardego Brexitu; jeśli chcesz zachować członkostwo Wielkiej Brytanii we wspólnym rynku; jeśli chcesz Wielkiej Brytanii, która jest otwarta, tolerancyjna i zjednoczona - to jest Twoja szansa - zaapelował do wyborców, dodając, że tylko jego partia "może powstrzymać większość parlamentarną Partii Konserwatywnej".
Z kolei szkocka pierwsza premier Nicola Sturgeon skrytykowała decyzję o organizacji przedterminowych wyborów, mówiąc, że "pokazuje ona, iż Theresa May po raz kolejny przedkłada interes swojej partii nad to, co dobre dla kraju".
- Po raz kolejny ludzie będą mieli okazję, aby odrzucić dzielący społeczeństwo program Torysów, odnawiając istniejący demokratyczny mandat dający Szkotom prawo wyboru swojej przyszłości - zaznaczyła, przypominając o planach przeprowadzenia drugiego referendum w sprawie niepodległości Szkocji.
Najnowsze sondaże zapowiadały, że Partia Konserwatywna może liczyć na 44 proc. poparcia, o ponad 20 punktów procentowych więcej niż opozycyjna Partia Pracy (23 proc.). Na proeuropejskich Liberalnych Demokratów chce zagłosować 12 proc. wyborców, a 10 proc. planuje oddać głos na eurosceptyczną Partią Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP).
Według planów premier May przedterminowe wybory parlamentarne miałyby się odbyć w czwartek, 8 czerwca br.
REKLAMA
"To Hitchcock wyreżyserował Brexit"
Downing Street dodało po wystąpieniu May, że szefowa rządu poinformowała w poniedziałek o planie rozpisania przedterminowych wyborów królową Elżbietę II, a we wtorek odbyła rozmowę telefoniczną z szefem Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem.
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk po rozmowie z May napisał na Twitterze, że była to "dobra rozmowa".
Kilka minut wcześniej, na swoim prywatnym profilu także na Twitterze, napisał: "To Hitchcock wyreżyserował Brexit: najpierw trzęsienie ziemi, a potem napięcie rośnie".
Agencja Reutera przypomina, że Tusk będzie przewodniczył specjalnemu szczytowi szefów państw i rządów 27 krajów UE, na którym przyjmą oni wytyczne dotyczące Brexitu. Przełożą się one na mandat do negocjacji w sprawie wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej dla Komisji Europejskiej. Szczyt odbędzie się 29 kwietnia.
REKLAMA
IAR/PAP, awi
REKLAMA