Od lipca 2018 r. koniec z lewymi zwolnieniami? Lekarz wystawi tylko elektroniczne zwolnienie
Papierowe zwolnienia lekarskie znikną w połowie przyszłego roku.
2017-04-26, 20:09
Posłuchaj
− Lekarze będą musieli wydawać elektroniczne zaświadczenia o chorobie - tłumaczy Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Jak przypomina, decyzją Sejmu papierowe zwolnienia lekarskie przestaną funkcjonować od lipca przyszłego roku, i zstąpią je zwolnienia elektroniczne.
Zwolnienie trafi do ZUS i pracodawcy drogą elektroniczną
− Dla pacjenta oznacza to, że nie otrzyma on zwolnienia papierowego. Lekarz otworzy profil pacjenta, który zasilony zostanie jego danymi, następnie wpisze ilość dni zwolnienia, i po kliknięciu enter, zwolnienie pójdzie drogą elektroniczną do ZUS, pracodawcy, mówi gość Ekspressu Gospodarczego.
Pracownik nie dostanie papierowego zwolnienia do ręki
I nie będzie musiał dostarczać zwalniania lekarskiego pracodawcy - bo ten automatycznie otrzyma informację o chorobie swojego pracownika.
REKLAMA
− Nowy system znacznie ułatwi komunikację - dodaje mecenas Piotr Wojciechowski, ekspert rynku pracy.
Pracodawca od razu otrzyma informację o nieobecności pracownika w pracy
Jak wyjaśnia, gdy lekarz wprowadzi zwolnienie do systemu, pracodawca otrzyma wiadomość, że nie będzie on obecny w pracy przez określony przez lekarza okres.
− Czyli pracodawca będzie wiedział od razu, co się dzieje z pracownikiem, mówi prawnik.
Większa kontrola nad zwolnieniami
Z takiego rozwiązania cieszą się pracodawcy.
REKLAMA
− Elektroniczne zwolnienia przyczynią się do lepszego monitorowania prawidłowości zwolnień lekarskich - mówi dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.
Jak przypomina, na ponad 500 tysięcy skontrolowanych zwolnień lekarskich, 22 tysiące została zakwestionowanych.
System ukróci lewe zwolnienia?
− Nowe rozwiązanie buduje nową przestrzeń do kontrolowania i będzie w tym bardzo pomocne, mówi gość Polskiego Radia.
Jak dodaje, to daje szansę na to, że ci, którzy korzystali z nie do końca uczciwych zwolnień, zastanowią się, czy warto takie ryzyko podejmować.
REKLAMA
Lewe zwolnienia plagą pracodawców
Bo na razie skala nadużyć rośnie. Jak mówi Mikołaj Zając, prezes firmy Conperia Pracownik, nadużywanie L4 to plaga, a pracownik na takim zwolnieniu kosztuje.
Jak wylicza, każdy nieobecny pracownik to miesięcznie ponad 3 tys. zł kosztu dla pracodawcy.
− Do tego trzeba doliczyć inne koszty alternatywne, wynikające z tego, że nieobecnego pracownika trzeba zastąpić, a to oznacza wynajęcie kogoś innego do wykonania innej pracy, sięgnięcie po nadgodziny, mówi gość Polskiego Radia.
A dziś tzw. lewe zwolnienia kosztują rocznie firmy nawet około półtora miliarda złotych. Upowszechnienie e-zwolnień, zdaniem ekspertów, może te koszty znacznie zmniejszyć.
REKLAMA
Justyna Golonko, jk
REKLAMA