Ustawa 2.0. Jakich zmian w szkolnictwie wyższym chcą studenci?
Gorąca jesień szykuje się w środowisku akademickim, bo dobiegają końca konsultacje nad zmieniającą polskie szkolnictwo wyższe ustawą 2.0.
2017-08-22, 17:10
Posłuchaj
Studenci mają tu swoje postulaty. Pierwszy dotyczy inkubatorów przedsiębiorczości, mówi Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia Maria Cholewińska, przewodnicząca Niezależnego Zrzeszenia Studentów.
- Przedsiębiorczość jest dla nas bardzo ważna. Na chwilę obecną nie jest ona w żaden sposób szerzona od najmłodszych lat wśród młodzieży. Dlatego my chcemy zachęcać studentów do zakładania własnych firm, inicjowania własnych pomysłów. Głównie dlatego, że to poprawia naszą sytuację w Polsce. Chcemy, żeby na uczelniach działały lepiej, bo one już funkcjonują, Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości. To jest pierwszy krok do tego, żeby student, który nawet jeszcze nie ukończył studiów, mógł założyć własną działalność gospodarczą. Tam studenci mogą otrzymać potrzebną pomoc, czy chociażby przestrzeń do pracy. Chcemy, żeby ustawa regulowała, uszczegółowiła, jakie konkretnie zadanie ma taki Inkubator. Niezwykle ważną rolę w tej studenckiej przedsiębiorczości i wdrażaniu własnych pomysłów odgrywają także Centra Transferu Technologii na uczelniach, zwłaszcza na politechnikach i uczelniach technicznych. To one tak naprawdę miałyby być pierwszym partnerem studenta, inżyniera, który ma jakiś własny, innowacyjny pomysł i chciałby go wdrożyć w życie – podkreśla ekspertka.
. Z badań przeprowadzonych przez Centrum Analiz NZS wynika, że aż około 60 proc. studentów jest zainteresowanych założeniem własnej działalności gospodarczej, ale z kolei z badania z roku 1015 dotyczącego Ekonomicznych Losów Absolwentów wynika, że tylko 4,5 proc. absolwentów podjęło samozatrudnienie w pierwszym roku po zakończeniu studiów.
Postulaty dotyczące sfery socjalnej
Dalej są postulaty dotyczące sfery socjalnej. Chodzi między innymi o opłaty, jakie muszą ponosić studiujący.
REKLAMA
- Zależy nam przede wszystkim na tym, żeby koszty studiów były jak najmniejsze. Oczywiście sama nauka na uczelni jest za darmo, ale jeśli chodzi już o zajęcia terenowe, wyjazdy na praktyki, kupno potrzebnych materiałów, to chcemy, żeby te koszty uczelnia w całości refundowała. Jeśli chodzi zaś o kwestię druku prac inżynierskich czy magisterskich dla swoich promotorów, to już powinno wszystko odbywać się e-mailowo bez potrzeby drukowania naręcza kartek – zwraca uwagę Maria Cholewińska.
Inne postulaty związane są z dofinansowaniem budowy żłobków i klubów dziecięcych przy uczelniach oraz budową akademików w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Inny ważny pomysł to wprowadzenie kredytów studenckich na studia podyplomowe.
Sylwia Zadrożna, awi
REKLAMA