Gołębie wystąpienie szefowej Fed w Jackson Hole wzmocniło indeksy
Wystąpienie prezes Fed w Jackson Hole chwilowo wzmocniło giełdowe indeksy. Janet Yellen odniosła się do polityki monetarnej, co rynek odebrał jako gołębi sygnał.
2017-08-26, 09:39
Dow Jones Industrial wzrósł na zamknięciu o 0,14 proc. do 21 813,67 pkt. Dla indeksu Dow to pierwszy wzrostowy tydzień od trzech tygodni. S&P 500 zwyżkował o 0,17 proc. do 2443,05 pkt. Nasdaq Comp. stracił 0,09 proc. i wyniósł 6265,64 pkt.
Yellen mówiąc o stabilności sektora finansowego, nie odniosła się do bieżącej i przyszłej sytuacji
Piątkowe przemówienie Janet Yellen dotyczyło stabilności sektora finansowego USA po kryzysie. Prezes Fed nie odniosła się w nim do bieżącej i przyszłej ścieżki polityki monetarnej Fed ani do kwestii, czy władze monetarne powinny brać pod uwagę w swoich działaniach zagrożenia dla stabilności finansowej.
Jedynie w jednym miejscu wzmiankowała, iż "został poczyniony znaczący postęp w kierunku gospodarczych celów Rezerwy Federalnej w postaci pełnego zatrudnienia i stabilności cen".
Rynek odebrał brak konkretów w wystąpieniu Yellen jako gołębi sygnał
Mocno wyczekiwane przemówienie Janet Yellen zostało odebrane na rynku jako gołębi sygnał - osłabiał się dolar, umacniały się obligacje skarbowe rządu USA, a giełda w Stanach przejściowo powiększyła wzrosty.
Rynek nie wierzy w trzecią w tym roku podwyżkę stóp procentowych
Rynek wciąż nie wierzy, że Fed zdecyduje się do końca 2017 r. na trzecią w tym roku podwyżkę stóp procentowych. Prawdopodobieństwo wzrostu kosztu pieniądza w USA do grudnia wynosi ok. 40 proc., bez zmian w stosunku do sytuacji sprzed przemówienia Yellen.
W Jakcson Hole głos zabrali także inni bankierzy z Fed: Loretta Mester i Robert Kaplan.
Występujący bankierzy optują za podwyżką stóp
Mester, prezes Fed z Cleveland, uważa, że niższe ostatnio wskazania inflacji w USA nie powinny skłonić FOMC do zwlekania z podwyżką stóp proc., zanim dynamika cen osiągnie 2-proc. cel. Jej zdaniem, Fed powinien działać "z wyprzedzeniem". "Zdecydowanie jestem zwolenniczką stopniowego usuwania akomodacji" - dodała. Jak podkreśliła, nie jest "zbytnio" zaniepokojona poziomem wyceny aktywów na rynku.
Podobnie uważa Robert Kaplan, prezes Fed z Dallas. "Wyższe wskazania ceny do zysku mogą być uzasadnione (...)" - powiedział. Dodał, że korekta na rynku nieruchomości nie musi koniecznie kreować ryzyka systemowego lub spowolnienia w gospodarce.
Yanet broniła rozwiązań antykryzysowych z 2010 r.
W swym wystąpieniu w Jackson Hole, podczas piątkowego spotkania przedstawicieli banków centralnych, prezes Rezerwy Federalnej, Janet Yellen broniła specjalnych regulacji wprowadzonych w 2010 r. w reakcji na "wielką recesję" lat 2007-2009.
W przemówieniu wygłoszonym w ośrodku wypoczynkowym w Parku Narodowym Grand Teton pod Jackson Hole w stanie Wyoming, szefowa Fed opowiedziała się za utrzymaniem regulacji antykryzysowych, ponieważ – jak zaznaczyła – "wnioski z naszych badań i analiz wskazują, że trzon reform, jakie wprowadziliśmy, zasadniczo zwiększył odporność systemu finansowego bez niepotrzebnego ograniczania dostępu do kredytów czy hamowania wzrostu gospodarczego".
Lekka korekta w antykryzysowych regulacjach jednak możliwa
Yellen nie wykluczyła przy tym możliwości wprowadzenia nieznacznych korekt w antykryzysowych regulacjach.
Chodzi konkretnie o dodatkowe regulacje dotyczące amerykańskiego sektora finansowego, jakie zostały wprowadzone na podstawie ustawy antykryzysowej, nazywanej od nazwisk jej autorów, którymi byli politycy z Partii Demokratycznej: kongresman Barney Frank i senator Chris Dodd – "ustawą Dodda-Franka".
Ustawa ta została przyjęta przez Kongres w styczniu 2010 r. Wprowadziła ona zasadnicze zmiany w tym, co dotyczy regulacji i nadzoru nad rynkami finansowymi, a także zmodyfikowała zasady udzielania pożyczek komercyjnych i konsumpcyjnych, m.in. – pożyczek hipotecznych.
Yellen chwali antykryzysowe regulacje, Trump za ich zniesieniem. Bo krępują przedsiębiorczość
Prezes Fed argumentowała nie po raz pierwszy, że dodatkowe regulacje finansowe wprowadzone w reakcji na "wielką recesję", jak choćby obowiązek zwiększenia przez banki ich kapitału "na czarną godzinę", uodporniły amerykański sektor finansowy na wstrząsy w gospodarce. Rzecz jednak w tym, że administracja prezydenta Donalda Trumpa chce zniesienie większości tych regulacji, twierdząc, iż ograniczają one rodzinom i przedsiębiorstwom możliwość uzyskania pożyczek, co z kolei krępuje niepotrzebnie dynamikę rozwoju amerykańskiej gospodarki.
"Znam wielu ludzi, moich przyjaciół, którzy prowadzą dobry biznes. Nie mogą oni pożyczyć żadnych pieniędzy, bo banki nie dają kredytów z powodu zasad i regulacji Dodda-Franka" – powiedział prezydent Trump w lutym b.r.
Ostatni rok rządów Yanet Yellen
Piątkowe wystąpienie Janet Yellen w Jackson Hole, w którym uczestniczył m.in. prezes Europejskiego Banku Centralnego Mario Draghi, jest prawdopodobnie jej ostatnim wystąpieniem na tym forum. Czteroletnia kadencja b. profesor ekonomii z Uniwersytetu w Berkeley, upływa bowiem w lutym przyszłego roku.
Zdaniem większość ekspertów pozostawienie Janet Yellen – od lat związanej z administracją prezydentów wywodzących się z Partii Demokratycznej, jak Bill Clinton czy Barack Obama – jest raczej mało prawdopodobne. Stanowisko prezesa Rezerwy Federalnej ma większe znaczenie dla gospodarki niż decyzje prezydenta Stanów Zjednoczonych – argumentują.
Janet Yellen, mianowana na stanowisko prezes Fed po raz pierwszy w 2010 r. przez ówczesnego prezydenta Baracka Obamę, jest pierwszą kobietą sprawującą ten urząd w historii banku centralnego.
Podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej Donald Trump oskarżał Yellen o utrzymywanie – rzekomo z powodów politycznych – oprocentowania kredytów na sztucznie niskim poziomie. Yellen miała tak czynić na osobiste polecenie Baracka Obamy.
Podczas kampanii Trump zapowiadał, że po wyborze na prezydenta mianuje kogoś innego na to stanowisko, bo Janet Yellen "nie jest członkiem Partii Republikańskiej". Po zaprzysiężeniu nie wykluczył jednak jej ponownego mianowania.
Najczęściej wymienianym następcą Janet Yellen na tym ważnym stanowisku jest Gary Cohn obecny przewodniczący Rady Doradców Ekonomicznych. Cohn, b. dyrektor wykonawczy banku inwestycyjnego Goldman Sachs, był w przeszłości zarejestrowany jako członek Partii Demokratycznej
Rynki reagują osłabieniem dolara do euro
Rynki na wystąpienie prezes Fed zareagowały osłabieniem dolara do euro. Z kolei złoty umacnia się do głównych walut, zaś rentowności polskich obligacji pozostają bez większych zmian.
- Trudno doszukać się fundamentalnego powodu do takiego ruchu, jaki widzimy. Wystąpienie Janet Yellen nie zwierało wyraźnych odniesień do polityki pieniężnej. Być może część inwestorów pozycjonuje się teraz na przemówienie Mario Draghiego, ale i tutaj nie spodziewam się, żeby wypowiedział się w bardzo konkrety sposób - powiedział Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium.
REKLAMA
PAP/Polskie Radio, awi, jk
REKLAMA