Każdy będzie mógł sprawdzić, ile firma płaci podatków

Największe firmy w kraju będą musiały ujawniać niektóre swoje dane podatkowe, zakłada nowelizacja ustawy o podatku CIT, którą dziś zajmą się posłowie.

2017-11-08, 17:07

Każdy będzie mógł sprawdzić, ile firma płaci podatków
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: wutzkohphoto/Shutterstock

Posłuchaj

O nowym pomyśle Ministerstwo Finansów, które ma pomóc walczyć z agresywną optymalizacją podatkową w radiowej Jedynce (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Chodzi o ujawnianie takich informacji jak przychody, koszty uzyskania przychodów, dochód, podstawę opodatkowania i należny podatek. Dzięki temu, jak tłumaczy resort finansów, będzie można sprawdzić czy firmy nie unikają płacenia podatków. Zdania jednak w tej kwestii są podzielone.

Tylko duże firmy

Podanie do publicznej wiadomości indywidualnych danych podatkowych będzie dotyczyć tych przedsiębiorców, których roczny przychód przekroczy 50 mln euro oraz podatkowych grup kapitałowych (bez względu na wysokość osiągniętych przychodów. Nowa regulacja ma wprowadzić przejrzystość finansową największych firm.

- Deklarowanie przez firmy kwoty swoich podatków oraz efektywnej stopy płacenia tych podatków, tak żebyśmy mogli się zorientować w jakim stopniu przedsiębiorstwa partycypują w rozwoju gospodarczym, jest niezmiernie ważne z kilku powodów. Po pierwsze pokazuje to zaangażowanie społeczne poszczególnych firm. Po drugie uwidacznia jak opodatkowany jest dochód w tym państwie generowany -tłumaczy Maciej Żukowski z resortu finansów.

Zabieg raczej marketingowy


Sceptycznie do propozycji ministerstwa finansów odnosi się doktor Małgorzata Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan, jak mówi już obecnie dane na temat rozliczeń finansowych dużych przedsiębiorstw są dostępne w publikowanych cyklicznie sprawozdaniach finansowych.

- Wszystko co firma może pokazać jest już publiczne. Rozumie, że chodzi bardziej o marketingowy wymiar tej sprawy. Propozycja Ministerstwa Finansów nie obejmuje wszystkich danych finansowych, tylko wybrane. Chodzi o to, żeby pokazać, że nie wszyscy płacą podatki odpowiadające skali ich działalności. Warto jednak zauważyć, że te dane nie pozwalają nam, osobom, które się na finansach firm znają, ocenić rzeczywistej skali płacenia podatków przez te przedsiębiorstwa – podkreśla ekspertka.  

Dane nie są jednoznaczne

Niska efektywność podatkowa nie musi bowiem świadczyć o tym, że dany podmiot stosował agresywną optymalizację podatkową.

- Załóżmy, że mamy dużą firmę, która dużo sprzedaje i dużo produkuje. A  jednocześnie dużo inwestuje, a to już jest koszt. Zatem rosną koszty, bo firma się rozwija. Firma daje więcej miejsc pracy, tworzy wyższą wartość dla gospodarki, czyli tworzy PKB. Jednak przez to podstawa do opodatkowania, czyli przychody minus koszty jest mniejsza w stosunku do skali działania - tłumaczy Małgorzata Krzysztoszek.

Firmy nie powinny ucierpieć

Wszystko więc zależy od interpretacji i zestawienia odpowiednich danych przyznaje Łukasz Czucharski z organizacji Pracodawcy RP.

- Wszystko zależy od interpretacji efektywnej stopy podatkowej i innych danych finansowych. Pojawia się ryzyko, że przedsiębiorcy będą musieli się tłumaczyć z posądzenia o stosowanie agresywnej optymalizacji podatkowej, nawet jeśli nie podejmowali takich kroków. To rozwiązanie mimo tego  nie powinno zaszkodzić przedsiębiorcom, to raczej nie osiągnie zamierzonego celu – dodaje gość.

Według danych resortu z 2015 roku regulacja może dotyczyć około 2 tysięcy podatników i ponad 60 grup kapitałowych. Podobne rozwiązania funkcjonują w innych krajach, na przykład w Danii czy Szwecji.

Resort finansów chce by znowelizowane przepisy mają wejść w życie od 1 stycznia 2018 r.

REKLAMA

Elżbieta Szczerbak, abo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej