Państwo traci 2 mld zł z powodu czarnego rynku alkoholu
Prawie jedna piąta rynku alkoholi mocnych to czarny rynek. Straty państwa z tytułu nieodprowadzonej akcyzy i podatku VAT wynoszą około 2 miliardów zł rocznie.
2017-12-14, 20:29
Posłuchaj
Tak wynika z analiz, przeprowadzonych przez Fundację Republikańską.
− Nielegalny alkohol pochodzi z trzech klasycznych, zidentyfikowanych źródeł - mówi Andrzej Szumowski, przewodniczący Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy.
Przemyt, bimbrownictwo i odkażany spirytus techniczny
− Pierwszym źródłem jest przemyt – z Ukrainy, Białorusi i Obwodu Kaliningradzkiego, drugim jest bimbrownictwo, funkcjonujące tradycyjnie na Ścianie Wschodniej, ale także w Małopolsce i województwach: łódzkim i świętokrzyskim, a trzecim, najbardziej istotnym jest odkażany spirytus techniczny, który rozcieńczany wodą jest sprzedawany jako wódka, wyjaśnia gość Ekspressu Gospodarczego.
Z czego Polacy robią nalewki?
− Idą Święta, ludzie sięgają po nalewki, które przygotowują często sami na kupionym okazyjnie na bazarze nielegalnym alkoholu czy bimbrze - potwierdza Radosław Żydok z Fundacji Republikańskiej.
Jak dodaje, wśród alkoholu z bazaru króluje nie bimber, ale alkohol odkażany.
− Na dwieście przebadanych próbek tzw. bimbru z bazaru, żadna nie była bimbrem ale alkoholem odkażanym, wyjaśnia ekspert.
Na czarnym rynku dominuje nie bimber, ale alkohol odkażony
I dodaje, że skala tego zjawiska jest ogromna, według szacunków Fundacji Republikańskiej, mamy w Polsce do czynienia z 3 mln litrów bimbru i… 20 milionami litrów alkoholu odkażonego.
− Co najgorsze sprzedawany jest on najczęściej jako bimber, gdy tymczasem może być to trujący, nie nadający się do spożycia alkohol, mówi Radosław Żydok.
Alkohol metylowy kosztuje nie tylko utratę zdrowia
Taki alkohol może zawierać niebezpieczne dla zdrowia chloroform, glikol czy metanol. W 2016 roku z powodu zatrucia się tymi substancjami zmarło prawie 350 osób. To dane Narodowego Funduszu Zdrowia, a więc oficjalne. W rzeczywistości liczba osób z zatruciami alkoholem metylowym sięga wielu tysięcy. To ogromne, wymierne koszty, także społeczne.
Jak walczyć z nielegalnym alkoholem
Andrzej Szumowski uważa, że należy zaostrzyć walkę z nielegalnym alkoholem.
− Postawiłbym na zero tolerancji dla osób złapanych na produkcji nielegalnego alkoholu, na kontrole, proces edukacji i informowania o ryzyku kupowania alkoholu od tzw. zaufanych sprzedawców na bazarze, mówi.
− Ministerstwo Finansów problem zna i w uzgodnieniach międzyresortowych są projekty skuteczniejszego zwalczania tego procederu - mówi Edward Komorowski z Departamentu Zwalczania Przestępczości Ekonomicznej resortu finansów.
Jak informuje, rozszerzany jest zakres służb, które będą mogły się zajmować tego typu przestępczością.
Będzie można stracić zezwolenie na sprzedaż alkoholu
− Na bazary wejdą straże miejskie, inspekcja sanitarna, inspekcja handlowa, które obecnie nie mają takich uprawnień. Myśli się o cofaniu zezwoleń na sprzedaż alkoholu, gdy nie ewidencjonuje się sprzedaży poprzez kasę. Wystarczy taki jeden fakt aby stracić zezwolenie, mówi Edward Komorowski.
Zdaniem przedstawiciela resortu finansów, niektóre elementy raportu są nieaktualne. Nie istnieje już przemyt zza wschodniej granicy, bo różnice w cenie znacząco zmalały. I to już nie jest taki biznes, jak jeszcze kilka lat temu.
Dodajmy, że jako alkohol mocny definiowany jest ten, który ma powyżej 37,5 procent czystego alkoholu.
Aleksandra Michałek-Tycner, jk