Wpływy z hazardu rosną vs. Totalizator działa nieudolnie
Znowelizowana ustawa o grach hazardowych z zeszłego roku wprowadziła kontrolę państwa odnośnie gier na automatach, którymi zarządza Totalizator Sportowy. Poseł Bartosz Józwiak z Kukiz'15 uważa, że spółka nie wywiązuje się ze swych zadań. Przedstawicielka Totalizatora odpiera zarzuty i podaje, że wpływy do budżetu z tytułu gier i wszelkiej działalności hazardowej rosną.
2018-09-26, 17:25
Poseł Józwiak na konferencji w sejmie przekonywał, że przez złe ustawodawstwo z sektora gier hazardowych wycieka ogromna suma publicznych pieniędzy i konieczna jest zmiana przepisów.
Apel do premiera
"Totalizator Sportowy moim zdaniem absolutnie nie wywiązuje się z zadań nałożonych na niego przez ustawę (...). Po pierwsze działa niebywale nieudolnie, po drugie był absolutnie nieprzygotowany do realizacji tych zadań, więc nie może ich wypełniać w sposób, który byłby zadowalający dla Polski i budżetu" - powiedział poseł i wyraził wątpliwości, co do powiązań zagranicznej firmy, od której Totalizator nabył automaty.
Zaapelował do premiera Morawieckiego o objęcie "indywidualną, osobistą kontrolą" Totalizatora Sportowego, szczególnie w zakresie automatów o niskich wygranych.
Rosną wpływy z gier hazardowych
Rzeczniczka prasowa Totalizatora Sportowego Aida Bella poinformowała, że od wejścia w życie Ustawy o grach hazardowych wpływy do budżetu z tytułu gier i wszelkiej działalności hazardowej rosną.
REKLAMA
"Totalizator Sportowy, jako jedyna, poza kasynami gier spółka, organizuje gry na automatach, żeby zapewnić ich bezpieczeństwo i legalność. Celem tego rozwiązania jest eliminacja z rynku patologii i szarej strefy, z jaką mieliśmy do czynienia przed wejściem w życie tych przepisów" - przekazała rzeczniczka.
Podkreśliła, że wszystkie automaty nabyte przez Totalizator Sportowy, zostały wybrane zgodnie z obowiązującą w spółce procedurą zakupową, na podstawie ofert otrzymanych od kilkunastu producentów.
PAP, ak, NRG
REKLAMA