Zmiany w prawie telekomunikacyjnym. Trudniej będzie nas naciągnąć

Dobre informacje dla konsumentów - użytkowników telefonów - będą oni lepiej chronieni. W życie weszła nowelizacja prawa telekomunikacyjnego, która eliminuje dotychczasowe nieprawidłowości, związane m.in. z błędną interpretacją kwestii odstąpienia od umowy w przypadku zmiany jej warunków przez telefon lub przez internet.

2018-12-17, 09:10

Zmiany w prawie telekomunikacyjnym. Trudniej będzie nas naciągnąć
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: pixabay

Posłuchaj

Zmiany w prawie komunikacyjnym. Trudniej będzie nas naciągnąć (Tomasz Matusiak/Naczelna Redakcja Gospodarcza)
+
Dodaj do playlisty

Katarzyna Araczewska z UOKiK mówi, że z ustawy usunięto przepisy dotyczące zmiany umowy na odległość, które były niezgodne z ustawą o prawach konsumenta - przewidywały krótszy termin na odstąpienie od umowy i niekorzystne dla konsumentów rozwiązania, jeżeli zdecydowali się na korzystanie z usługi zaraz po zmianie umowy.

- Przepisy te nie powinny być stosowane w odniesieniu do konsumentów ze względu na sprzeczność z regulacjami unijnymi. W praktyce przedsiębiorców pojawiały się jednak nieprawidłowości, które teraz powinny już ostatecznie zniknąć - podkreśla.

Papier czy e-mail

Dotychczas odstąpić od umowy można było tylko w ciągu 10 dni i tylko, jeżeli firma nie zaczęła już wykonywać świadczenia na nowych zasadach. Do tej pory umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych musiały mieć formę pisemną. Teraz będzie można to też robić przez stronę internetową, telefon lub maila. Nie będzie potrzebny żaden podpis konsumenta, co - zwraca uwagę Katarzyna Raczewska - z jednej strony jest to korzystne dla konsumenta, bo zmniejsza liczbę formalności, ale z drugiej może powodować ryzyko nieświadomego zawarcia umowy.

Ustawa nie wyłącza możliwości dalszego stosowania formy papierowej umów. Jeśli firma oferuje też formę dokumentową (np. online), to wybór będzie należał do konsumenta.

REKLAMA

Nowelizacja wprowadza też zmiany dotyczące usług o podwyższonej opłacie. Teraz konsument bedzie mógł całkowicie zablokować tzw. SMS-y premium. Mariusz Busiło z Kancelarii Chajec, Don-Siemion i Żyto wskazuje, że operator nie będzie mógł naliczać opłat za usługi, wykonane bez woli abonenta.

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Tomasz Matusiak, md

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej