LOT nie uziemia swoich boeingów 737 Max. Spółka: spełniają wymogi bezpieczeństwa

Posłuchaj

Adrian Kubicki: tragedia z Etiopii nie oznacza, że Boeingi 737 MAX są wadliwe; LOT jest w stałym kontakcie z producentem (Radio dla Ciebie)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

W niedzielę taka maszyna rozbiła się kilka minut po starcie z lotniska w stolicy Etiopii, Addis Abebie. To druga katastrofa takiego samolotu w ciągu kilku miesięcy - w październiku doszło do katastrofy boeinga 737 Max w Indonezji.

Po niedzielnej tragedii kilka linii lotniczych zdecydowało się uziemić te maszyny, a Singapur tymczasowo zabronił ich lotów w swojej przestrzeni powietrznej. 

Sprawę bada też amerykański federalny urząd lonictwa, który na razie zapewnił, że boeingi 737 Max są bezpieczne i kwalifikują się do lotów.

LOT: nie ma uzasadnienia dla uziemienia boeingów

Polski narodowy przewoźnik nie zamierza natomiast na razie uziemiać maszyn. Żadna z agencji lotniczych odpowiedzialnych za bezpieczeństwo nie wydała zaleceń ani decyzji ws. boeingów 737 Max 8, na tej podstawie LOT kontynuuje realizowanie rejsów tymi samolotami, podobnie zresztą jak wszyscy inni przewoźnicy w Europie i Ameryce Północnej - napisała spółka w komunikacie.

LOT zapewnił, że stan techniczny polskich maszyn jest na bieżąco monitorowany.

- Użytkowane przez LOT boeingi 737 Max 8 są w pełni sprawne i wykonywane przez nie rejsy spełniają wszelkie wymogi bezpieczeństwa - podkreślono.

Z kolei rzecznik LOT Adrian Kubicki powiedział, że spółka jest w kontakcie z producentem boeingów. Dodał, że niedzielna tragedia z Etiopii nie oznacza, że maszyny są wadliwe.

Narodowy przewoźnik stawia na boeingi

Obecnie Polskie Linie Lotnicze LOT mają w swojej flocie pięć boeingów 737 Max 8. Do końca tego roku ma ich być w sumie 12. Spółka korzysta także z większych maszyn - dreamlinerów - i mniejszych samolotów - embraerów i bombardierów.

Naczelna Redakcja Gospodarcza, IAR, PAP, LOT, RDC, md