Awaria warszawskiej oczyszczalni największa w historii. Nieczystości widać już z Kosmosu
Efekty awarii oczyszczalni Czajka w Warszawie, czyli miliony litrów ścieków wypływających codziennie do Wisły – widoczne są już na zdjęciach satelitarnych. I nic dziwnego – już można zaliczyć ją do jednej z największych katastrof tego typu we współczesnej historii.
2019-09-05, 14:20
Jak wynika z opracowania amerykańskiego portalu worldatlas.com, odnotowującego największe tego typu zdarzenia, polska katastrofa plasuje się już na pierwszym miejscu pod względem jej skutków.
Warszawa – największy „wyciek” w historii
Ilość ścieków, które już wpłynęły do polskiej rzeki - jest prawie dwa razy większa od uznawanej dotychczas za największa katastrofę „ściekową”, która miała miejsce w meksykańskiej Tijuanie w 2017 r.
Wtedy do rzeki w tym mieście wpłynęło 143 mln galonów nieczystości, w Warszawie przez tydzień (licząc w galonach) – 265 mln galonów. (Galon amerykański - 3,785411784 litra)
Wskutek awarii rurociągu oczyszczalni, zarząd MPWiK podjął decyzję o "kontrolowanym" zrzucie nieczystości do Wisły. Do wody wpada 3 tys. litrów ścieków na sekundę.
REKLAMA
Poniżej przedstawiamy za portalem worldatlas.com, największe awarie tego typu.
Tsunami ściekowe w Tijuana w Meksyku – do oceanu spłynęło 143 mln galonów
Jak czytamy na portalu worldatlas.com, około 143 milionów galonów ścieków rozlało się w Tijuana w Meksyku i spłynęło do Oceanu Spokojnego po amerykańskiej stronie granicy.
Wyciek rozpoczął się 4 lutego i trwał do 23 lutego 2017 r. Powodem były naprawy głównych rur kanalizacyjnych. Incydent nazwano ściekowym tsunami.
100 mln galonów ścieków w zatoce Firth of Forth w Edynburgu w Szkocji
W kwietniu 2007 r. w Edynburgu miał miejsce drugi co do wielkości wyciek ścieków w Edynburgu, kiedy zawiodły urządzenia pompujące w oczyszczalni ścieków Seafield w Leith, odpowiedzialnej za większość odpadów z domów zamieszkałych przez około 800 tys. osób.
REKLAMA
Około 100 milionów galonów częściowo rozcieńczonych i nieoczyszczonych ścieków pompowano do zatoki Morza Północnego Firth of Forth z prędkością 1000 litrów na sekundę.
Wtedy ostrzeżono społeczeństwo, aby nie zabierało niczego z plaży i utrzymywało wysokie standardy higieny osobistej, dopóki ścieki nie zostaną rozproszone.
Pęknięta linia kanalizacyjna w Waikiki na Hawajach
24 marca 2006 r. pękła 42-calowa linia ciśnieniowa kanalizacyjna w Waikiki, wysyłając do oceanu ponad 48 milionów galonów nieoczyszczonych ścieków.
W rezultacie urzędnicy miejscy w Honolulu na Hawajach w Stanach Zjednoczonych zostali zmuszeni do umieszczenia znaków ostrzegających turystów na plaży Waikiki, aby trzymali się z dala od wody.
REKLAMA
Inżynierowie uważają, że ulewne deszcze, które spadły od połowy lutego, spowodowały przekroczenie możliwości linii kanalizacyjnych, które zostały zbudowane w 1965 roku.
Ponieważ urzędnicy miasta nie mieli alternatywy, przepompowali surowe ścieki do Kanału Ala Wai, który opróżnił kanalizację na zachód od Waikiki, aby zapobiec gromadzeniu się wycieków w hotelach i domach ludzi.
29 mln galonów ścieków w Oceanie z Południowej Florydy
We wrześniu 2016 r. około 29 milionów galonów częściowo oczyszczonych i surowych ścieków zostało uwolnionych do wód Zatoki Tampa i Boca Ciega oraz zlewni w okręgach Hillsborough, Hernando, Pinellas i Pasco na Południowej Florydzie.
Powodem była burza, która na krótko spowodowała zanik prądu w mieście, który spowodował trudności techniczne oczyszczalni, a dodatkowe deszcze tylko pogorszyły sytuację.
REKLAMA
Jak widać, częstym powodem tego typu katastrof jest brak wyobraźni ludzi, nie umiejących przewidzieć zmian w pogodzie, czy wytrzymałości materiałów. W Warszawie, nie przewidziano najprawdopodobniej, że rurociąg, który uległ awarii, będzie musiał sprostać nie tylko rzece ścieków, ale i wody, która trafia do kanalizacji po deszczach.
Błędy w Warszawie – zapomniano o deszczach?
I podobnie było w Warszawie - jak mówił na antenie TVP Info inżynier Janusz Waś, raport o oddziaływaniu środowiska już 10 lat temu, kiedy oczyszczalnia był modernizowana, nie wziął w ogóle pod uwagę deszczu w Warszawie.
- Ustalono przepustowość wyłącznie na ścieki bytowe – powiedział.
Z relacji inżyniera wynika, że wyliczył, o ile należało by powiększyć przepustowość oczyszczalni, żeby deszcz – jak mówi – się pomieścił. – Przesłaliśmy to do pana ministra środowiska – dodał.
REKLAMA
W odpowiedzi – jak mówi – zarzucono jego opracowaniu, że źle została oszacowana ilość ścieków, bo w obliczeniach wzięto pod uwagę zbyt duży obszar, z którego do kanalizacji spływa deszcz.
Specjalista ds. ochrony środowiska i gospodarki wodnej podsumował, że już od początku było wiadomo, że „będzie więcej zrzutów” niż planowano.
Przyczyny i skutki awarii systemu ścieków, zgłaszane wobec oczyszczalni ścieków w Warszawie już 10 lat temu, obrazuje także raport amerykańskiego portalu, w którym czytamy m.in.: „Rozlanie kanalizacji może nastąpić w wyniku zablokowania lub uszkodzenia sieci kanalizacyjnej lub uszkodzeń mechanicznych, takich jak utrata energii elektrycznej w stacjach pomp lub oczyszczalniach ścieków. Gdy zachodzi którakolwiek z powyższych sytuacji, ścieki mogą przedostać się do wody bezpośrednio z miejsca przelewu, pęknięcia lub przez systemy kanalizacji deszczowej. Wycieki ścieków w zbiornikach wodnych sprawiają, że woda jest niebezpieczna do picia, pływania, a nawet wykonywania innych zajęć rekreacyjnych, takich jak jazda na nartach wodnych, nurkowanie i narty wodne.”
Polskie Radio24, Worldatlas.com, TVP, PAP, jk
REKLAMA
REKLAMA