Jednogroszówki nie znikną, ale zamiast płacić "co do grosza", być może będziemy zaokrąglać płatności?

2019-09-23, 18:16

Jednogroszówki nie znikną, ale zamiast płacić "co do grosza", być może będziemy zaokrąglać płatności?
Zdjęcie ilustracyjne.Foto: włodi/CC BY-SA 3.0/Flickr

- Nie ma prac w celu wycofania z obiegu monet o najniższych nominałach, jednym ze scenariuszy może być ustawa o zaokrągleniu kwot płatności gotówkowych - wynika z informacji wiceministra finansów Leszka Skiby przekazanej w odpowiedzi na interpelację poselską.

Skiba odniósł się do interpelacji Pawła Pudłowskiego (PO-KO), w której pytał on m.in. o to, czy resort finansów myśli nad wycofaniem z obiegu monet o najmniejszych nominałach.

Poseł zauważył, że jedno- i dwugroszówki stanowią ponad połowę wszystkich monet w obiegu (54,8 proc.), koszt ich produkcji jest wysoki, poza tym znikają z obiegu - "trafiają do szuflad, słoików, często są gubione czy porzucane".

Nie prowadzi się płac służących wycofaniu monet o najniższej wartości. Zamiast wycofywać monety, lepiej zaokrąglać płatność

"Aktualnie zarówno Ministerstwo Finansów, jak i Narodowy Bank Polski, który jest ustawowo zobowiązany do organizowania gospodarki znakami pieniężnymi Rzeczypospolitej Polskiej, nie prowadzą prac w zakresie wycofania z obiegu monet o najniższej wartości nominalnej" - poinformował Skiba.

- W sytuacji ewentualnej decyzji w odniesieniu do monet o najniższych nominałach, jednym ze scenariuszy, który może być brany pod uwagę, jest wprowadzenie ustawy o zaokrągleniu kwot płatności gotówkowych. Wewnętrzne analizy przeprowadzone przez NBP, oparte m.in. na wynikach ankiety telefonicznej skierowanej do ograniczonej grupy przedsiębiorców w zakresie dotyczącym ewentualnego przyjęcia ustawy o zaokrąglaniu kwot płatności gotówkowych wskazują, że w przypadku wprowadzenia ustawy o zaokrągleniu kwot płatności gotówkowych, niewielka liczba przedsiębiorstw zdecyduje się na zaokrąglenie cen i prawdopodobnie wpływ ten na wzrost inflacji zostanie skompensowany przez inne podmioty zamierzające zaokrąglić końcówki groszowe w dół w celu zwiększenia konkurencyjności swoich ofert - dodał wiceminister.


Powiązany Artykuł

złotówki free1200.jpg
Polacy obracają banknotami wartymi 222,9 mld zł. To dwa razy więcej niż 10 lat temu



Przedstawiciel resortu finansów zauważył, że w ocenie NBP istotnym elementem, który powinien być brany pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o wycofaniu z obiegu monet o najniższej wartości nominalnej oraz sposobie przeprowadzenia tej operacji jest stosunek społeczeństwa do tego przedsięwzięcia. "Niezbędne byłoby zatem przeprowadzenie kampanii informacyjnej mającej na celu wyjaśnienie przyjętego rozwiązania" - czytamy w odpowiedzi na interpelację.

Ustawa nie objęłaby transakcji bezgotówkowych, czy płatności kartą

Projektowana ustawa nie obejmuje form transakcji bezgotówkowych, czyli płatności kartą, płatności elektronicznych oraz tradycyjnych płatności bankowych.

W przypadku płatności gotówkowych finalny rachunek byłby zaokrąglany maksymalnie o dwa grosze w górę lub w dół. Rachunki kończące się na 1 i 2 grosze oraz 6 i 7 groszy byłby zaokrąglane w dół, końcówki 3 i 4 grosze oraz 8 i 9 groszy - w górę.

Określony w art. 4 projektu sposób zaokrąglania uwzględnia fakt, że „granicę” zaokrąglenia wyznacza –w zależności od konkretnej kwoty -liczba 5 albo liczba 10 (1 złoty = 100 groszy). Np. kwota 15,02 zł podlega zaokrągleniu do 15 zł, kwota 15,07 zł podlega zaokrągleniu do 15,05 zł, a kwota 15,08 zł podlega zaokrągleniu do 15,10 zł.

NBP nie chce wyeliminować monet jedno i dwugroszowych, ale ograniczyć na nie popyt

jak czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy, celem NBP nie jest całkowita „eliminacja” monet jedno- i dwugroszowych z obiegu gotówkowego, ale znaczące ograniczenie popytu na te monety. Oznacza to, że nawet w przypadku wejścia w życie ustawy, nadal będzie możliwe płacenie w sklepach monetami jedno- i dwugroszowymi (np. pięcioma jednogroszówkami), a NBP będzie zaspokajał popyt na te monety tak długo, jak będzie on istniał.

Jak czytamy ponadto w projekcie ustawy, głównym skutkiem finansowym jest zredukowanie rosnącego kosztu produkcji monet o nominałach 1 grosz,  2  grosze oraz co się bezpośrednio z  tym wiąże ze zmniejszonym  popytem  na  wymienione  nominały,  z redukcją  kosztów  obsługi monet  (transport,  sortowanie,  zaopatrzenie  kas)  ponoszonych  przez  NBP,  banki oraz  firmy  posługujące  się  gotówką.  Roczne  koszty  NBP  związane  z  zakupem monet  1  i  2-groszowych wynoszą ok.40 mln PLN.

Jednocześnie z roku na rok rośnie ich emisja. O ile w 1996 r. w obiegu było ok. 0.47 miliarda sztuk monet 1-groszowych i ok. 0.27 miliarda sztuk monet 2-groszowych, to na koniec września 2012 r.  te  wielkości  wynosiły  odpowiednio  4,6  i  2,3  miliarda sztuk.  Roczna dynamika  wzrostu  obiegu  w  tych  dwóch  nominałach  wynosi  ok.  7-8 procent (dynamikę  wzrostu  obiegu  monet  przedstawia  wykres  zamieszczony  na  końcu uzasadnienia).


Powiązany Artykuł

pieniądze złotówka złoty 1200.jpg
Złoty polski. Historia jednej monety

Zaokrąglenie nie będzie miało wpływu na inflację

- Po przyjęciu tej ustawy przez Sejm ceny nadal będą mogły się kończyć np. na 99 groszy. Przykładowo w Czechach, pomimo wycofania wszystkich monet poniżej 1 korony, ceny w halerzach wciąż występują. Można przypuszczać, że w Polsce część sklepów ze względów marketingowych nie tylko pozostawi końcówki cen produktów na obecnym poziomie, ale obniży je np. z 99 do 95 groszy. Z analiz Instytutu Ekonomicznego NBP wynika, że zaokrąglenie kwot na rachunku końcowym powinno być neutralne dla wskaźnika inflacji (CPI). Według naszych szacunków, wzrost wydatków przeciętnego konsumenta wyniósłby ewentualnie nie więcej niż kilkadziesiąt groszy rocznie - mówi Marcin Kaszuba, dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji NBP.

Od 2014 r. zmniejszono koszty emisji monet poprzez zmianę stopu, który jest użyty do ich produkcji

Skiba przypomniał, że bank centralny już w 2014 r. w sposób istotny ograniczył koszty emisji monet powszechnego obiegu o najniższej wartości nominalnej, tj. 1 gr, 2 gr i 5 gr, co było następstwem zmiany stopu, z którego monety te były produkowane - z mosiądzu manganowego na stal powlekaną mosiądzem.

Zmiana stopu planowana jest w stosunku do monet groszowych o większych nominałach

"Niezależnie od powyższego obecnie NBP prowadzi prace przygotowawcze i planuje zmianę stopu także w odniesieniu do kolejnych monet powszechnego obiegu, tj. o wartości nominalnej 10 gr, 20 gr, 50 gr i 1 zł. Decyzja w tym zakresie podjęta zostanie w najbliższym czasie" - poinformował wiceminister.

Ile kosztuje produkcja pieniędzy papierowych i monet?

Z przedstawionych przez niego danych wynika, że w 2018 r. koszt emisji znaków pieniężnych, w tym banknotów i monet kolekcjonerskich, wyniósł 260 mln 891,9 tys. zł. Producenci znaków pieniężnych w 2018 r. dostarczyli do NBP 236 mln 820,2 tys. sztuk banknotów i 1 mld 122 mln 866,8 tys. sztuk monet.

W oddziałach okręgowych NBP można szybko zamienić bilon na banknoty. Pierwszy automat uruchomiono w Warszawie

"Ponadto, w celu umożliwienia społeczeństwu zamiany monet o najniższych nominałach i odzyskanie ich przez NBP, w sali operacyjnej Oddziału Okręgowego NBP w Warszawie pilotażowo zostało uruchomione samoobsługowe urządzenie umożliwiające zamianę monet. Przy jego pomocy możliwa jest szybka zamiana dużej ilości bilonu na znaki pieniężne o odpowiednio wysokich nominałach, poprzez samodzielnie wsypanie do urządzenia wymieszanych polskich monet od 1 gr do 5 zł" - czytamy w odpowiedzi.

Skiba wyjaśnia, że po zakończeniu przyjmowania monet, urządzenie drukuje potwierdzenie, na podstawie którego w kasie Oddziału jest wypłacana równowartość przyjętych monet (w wybranych nominałach, w tym w formie monet okolicznościowych o nominale 5 zł aktualnie dostępnych w kasach Oddziału). "Urządzenie jest proste i szybkie w obsłudze. Od czynności zamiany monet nie jest pobierana prowizja. Z urządzenia można skorzystać w dni powszednie w godzinach 8.00-14.00" - dodał wiceminister.

PAP, NBP, jk

Polecane

Wróć do strony głównej