Prezes ZUS: składek wpływa mniej, ale świadczenia są bezpieczne
Od początku roku ZUS pobrał ponad 3 mld zł mniej składek na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych i ponad 1 mld zł mniej na fundusz chorobowy. Koszt miesięcznego zwolnienia ze składek przekracza 8 mld zł. Będziemy się zatem musieli wspierać środkami z funduszu na zwalczanie skutków COVID-19 i większą dotacją z budżetu państwa – mówiła w audycji "Rządy Pieniądza" w Polskim Radiu 24 prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska. Zapewniła przy tym, że wszystkie świadczenia są bezpieczne.
2020-05-18, 14:07
Posłuchaj
- Wchodzą właśnie w życie przepisy tarczy antykryzysowej 3.0. Mamy więc już 3 grupy zwolnionych z obowiązku opłacania składek: do 9 ubezpieczonych, do 49 ubezpieczonych, a w tej chwili objęci zwolnieniem są też ci, którzy przekroczą próg przychodu 15 tys. 681 zł, a nie przekroczą dochodu 7 tys. zł miesięcznie. To są osoby, które najczęściej mają zdecydowanie wyższy przychód, ale wysokie koszty jego uzyskania – wyjaśniała prof. Gertruda Uścińska.
Podkreśliła, że to kolejne nowatorskie podejście ZUS do składek, po tzw. Małym ZUS+, gdy do wyliczenia wysokości zobowiązania bierze się pod uwagę dochód, a nie przychód. - Zwolnienie obowiązuje za kwiecień i maj i wiąże się z górną granicą pierwszego progu podatkowego w PIT podzielonego na 12 miesięcy.
Powiązany Artykuł
"Cyfryzacja przyspieszy, zmieni się rynek pracy". Jadwiga Emilewicz o skutkach epidemii
Prezes ZUS zaznaczyła, że wszyscy zwolnieni ze składek mają okres zwolnienia zaliczony na poczet tzw. stażu emerytalnego wymaganego, a okres zwolnienia traktowany jest tak, jakby dana osoba normalnie opłacała składki.
- Według naszych szacunków ok. 100 tys. albo więcej firm skorzysta z nowego zwolnienia – podała prof. Gertruda Uścińska.
REKLAMA
Zwolnienia i wypłaty, jakie w związku z pandemią koronawirusa oferuje ZUS, powodują uszczerbek w jego finansach.
- Do dziś od początku roku pobraliśmy z tytułu składek ponad 100 mld zł (…). Dynamika zdecydowanie jest mniejsza niż w ubiegłym roku. Do FUS pobraliśmy do dziś ok. 15 mld zł i jest to ponad 3 mld zł mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Podobnie pobraliśmy mniej składki zdrowotnej – ok. 6 mld zł, a to jest ok. 1 mld zł mniej niż w analogicznym okresie 2019 r. – informowała na antenie PR24 prezes ZUS.
Świadczenia są bezpieczne
Zapewniła jednak, że wpłata świadczeń nie jest zagrożona, tak jeśli chodzi o emerytury i renty, jak i o rosnącą liczbę zasiłków chorobowych i opiekuńczych, których wypłatę wydłużono do 24 czerwca dla rodziców, którzy zdecydują się opiekować dziećmi w domu.
- Obok składek (…) korzystamy z dotacji do FUS. Na ten rok była przewidziana na 34 mld zł. Na połowę maja wykorzystaliśmy już 55 proc. planu, co oznacza, że będziemy występować o dodatkowe środki, które by zrekompensowały pomniejszoną podstawę wymiaru w ogóle i ubytki wynikające ze zwolnienia z obowiązku opłacania składek – mówiła prof. Gertruda Uścińska.
Poinformowała też, że 6 maja ZUS podpisał umowę w ramach specjalnego funduszu przeciwdziałania COVID-19 obsługiwanego przez BGK. Może z niego trafić do ZUS ok. 40 mld zł.
REKLAMA
- Na konta otrzymaliśmy już kilka miliardów z tytułu, że dokumentujemy ubytki czy dodatkowe wydatki, które ponosimy, a które nie były przewidziane w planie finansowym na ten rok - mówiła prof. Gertruda Uścińska.
Podała, że miesięczne koszty zwolnienia ze składek wynoszą 8,2 mld zł.
PolskieRadio24.pl, Anna Grabowska, md
REKLAMA