Kryptonim Izera. Po dwóch dekadach doczekamy się polskiego samochodu osobowego

2020-07-29, 13:42

Kryptonim Izera. Po dwóch dekadach doczekamy się polskiego samochodu osobowego
Tak wstępnie ma wyglądać polski samochód na prąd Izera, który powstanie we współpracy z Chinami. Pierwsze egzemplarze mają zjechać z linii produkcyjnej do końca 2025 roku.Foto: TT/Michał Kurtyka

8 lat temu - w kwietniu 2002 roku - z taśmy produkcyjnej zjechał ostatni polonez. Od tego czasu nie możemy szczycić się polską marką samochodu osobowego. To jednak ma się wkrótce zmienić - w roku 2023 na ulice ma wyjechać Izera, polski samochód elektryczny. Auto ma być dostępne dla tzw. przeciętnego Kowalskiego.

- Próbujemy wskoczyć do pociągu o nazwie "elektromobilność", wydaje się, że ma to jakiś potencjał. Samochody elektryczne może nie wyprą w ogóle spalinowych, ale w miastach ich zasięgi nie mają takiego znaczenia i zanieczyszczenie jest mniejsze - mówił w Polskim Radiu 24 Łukasz Zboralski, ekspert motoryzacyjny portalu BRD24.pl.

Jego wypowiedź związana była z premierą polskiej marki samochodów elektrycznych. podczas której zaprezentowano dwa prototypy aut - białego SUV-a i czerwonego hatchbacka. Samochody będą produkowane pod marką Izera przez spółkę ElectroMobility Poland. Pierwsze egzemplarze mają zjechać z taśmy produkcyjnej już w 2023 roku.



Milion powodów, by jechać dalej

Jak poinformował prezes ElectroMobility Poland Piotr Zaremba, marka polskiego elektryka będzie nosić nazwę Izera. Inspiracją dla nazwy były Góry Izerskie, które leżą na pograniczu Polsko-Czeskim oraz rzeka Izera, która później wpada do Łaby. Nazwa marki odnosi się więc do transgraniczności, współpracy z międzynarodowymi partnerami. Logo marki wzorowane jest na heksagonie, plastrze miodu, w który wpisany jest diament. Środkowa część logotypu przypomina różę wiatrów. Hasłem nowej marki jest "Milion powodów, by jechać dalej".

Powiązany Artykuł

jakóbik663.jpg
Izera powtórzy sukces Fiata 126p? Wojciech Jakóbik: to auto ma się sprzedawać


- Łagodne wzniesienia i rozległe przestrzenie Gór Izerskich sprawiają, że są idealne na rodzinne wycieczki i mają wyrazisty charakter, podobnie jak nasz samochód – mówi Paweł Tomaszek, dyrektor biura komunikacji i rozwoju biznesu ElectroMobility Poland. - Wierzymy, że Polacy pokochają Izerę - dodaje prezes spółki.

Z kolei Łukasz Zboralski, który był gościem "Tematu dnia" ocenił, że stając do walki o stworzenie od podstaw samochodu elektrycznego, Polska stara się skorzystać z szansy rozwoju nowej technologii.

- Wchodzimy do branży, gdzie wszystko jest nowe, jeszcze możemy nadgonić i coś pokazać, to jest zaleta tego pomysłu - ocenił.

Dyrektor biura projektu ElectroMobility Poland Małgorzata Królak podkreśliła, że budowa polskiego elektryka to duża szansa dla gospodarki. Wskazała, że branża motoryzacyjna jest drugim co do wielkości sektorem przemysłowym w Polsce i generuje 8 proc. krajowego PKB.


Styliści z segmentu premium

Budowa prototypu kosztowała ok. 30 mln zł, rozpoczęcie produkcji to inwestycja na poziomie 4-5 mld zł. Obecnie spółka prowadzi rozmowy w sprawie finansowania projektu z firmami motoryzacyjnymi i finansowymi, a także ze spółkami Skarbu Państwa - innymi niż właściciele ElectroMobility Poland, którymi są Enea, Energa, Tauron i PGE. Firma prowadzi również rozmowy z dwoma międzynarodowymi koncernami w kwestii dostarczenia platformy, na której zostanie zbudowane auto.

Powiązany Artykuł

samochód_1200.jpg
Izera. Polski samochód elektryczny ma zjechać z taśmy produkcyjnej w 2023 roku

Izera ma być samochodem przestronnym, który do setki będzie rozpędzał się w mniej niż osiem sekund. Jej zasięg ma wynosić 400 km, a za pomocą szybkiego ładowania, trwającego pół godziny, będzie można naładować 80 proc. baterii. Planowane jest wprowadzenie dwóch pojemności baterii.

Nad wyglądem SUV-a oraz hatchbacka, wraz z zespołem polskich inżynierów i stylistów, pracowali m.in. projektanci z Torino Design. To prywatne, niezależne włoskie studio stylistyczne założone 15 lat temu przez Roberto Piattiego, które pracuje z europejskimi i światowymi markami, w tym również z segmentu premium. Konsultantem projektu był Tadeusz Jelec, wieloletni projektant Jaguara.

"Mój prąd" również dla kierowców

Ogromne znaczenie dla potencjalnych użytkowników samochodu ma w kontekście całego projektu możliwość ładowania akumulatorów. Według informacji Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych oraz Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego pod koniec czerwca mieliśmy w Polsce 1194 ogólnodostępne stacje ładowania pojazdów elektrycznych, gdzie zainstalowanych jest 2258 punktów.

Jednocześnie - w dniu premiery pierwszego polskiego samochodu elektrycznego - minister klimatu Michał Kurtyka zapowiedział, że jeszcze w tym roku zostanie przygotowany program dofinansowania zakupu i instalacji domowych ładowarek. O dotacje będzie można ubiegać się w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w ramach programu "Mój prąd". Szef resortu klimatu liczy na to, że wsparcie zakupu ładowarek przyczyni się do wzrostu popularności samochodów elektrycznych.


Nawiązując do premiery elektrycznej Izery, Michał Kurtyka powiedział, że to wielki dzień dla polskiej motoryzacji i elektromobilności. Przypomniał przy okazji, że Polska jest liderem w Unii Europejskiej pod względem produkcji baterii litowo-jonowych i elektrycznych autobusów.

PolskieRadio24.pl/moto.pl/DoS, md

Polecane

Wróć do strony głównej