Pozwy frankowiczów zalewają sądy. Sytuację utrudnia stopień skomplikowania spraw
Mimo pandemii pozwy ws. kredytów walutowych zalewają polskie sądy. W 2020 r. przybyło ich kilkaset procent - informuje piątkowa "Rzeczpospolita".
2020-10-16, 08:49
Jak czytamy, "największe sądy okręgowe w kraju nie mają co liczyć na uruchomienie specjalnych sekcji czy wydziałów do spraw frankowych, choć w 2020 r. zanotowały wzrost takich spraw nawet o 400 proc.".
"Na przykład do Sądu Okręgowego w Warszawie od stycznia do kwietnia 2020 r. wpłynęło ok. 4 tys. pozwów. Procesy frankowe są skomplikowane, a dla wielu sędziów stanowią połowę prowadzonych spraw. Sędziowie liczą, że w interpretacji sporów pomogą im uchwały Sądu Najwyższego albo zmiany w prawie. Na te ostatnie się jednak nie zanosi" - podkreślono.
Powiązany Artykuł
![tv telewizor 1200 free](http://static.prsa.pl/images/7f2a29e8-c83d-4473-9e94-24c4d6eb53e0.jpg)
Od kwietnia konsumenci otrzymają "prawo do naprawy". Zobacz, na czym będzie polegać
Trudne zadanie dla sądów
Oceniono, że "jak trudne są procesy frankowe, pokazuje czwartkowa sprawa przed Sądem Najwyższym, w której frankowicze domagali się od banku zwrotu rat spłaconych na podstawie uznanej przez niższe instancje za nieważną w części umowy, tzw. tablic kursowych jednostronnie określanych przez bank". "Sprawa ma zostać powtórzona, bo, jak powiedział sędzia SN Marcin Krajewski, nie wiadomo, czy w świetle niedopuszczalnych rozliczeń bank prawidłowo wykonał umowę, ani też, czy zlecając kolejne wpłaty, frankowicze formalnie akceptowali kurs, a może nawet modyfikowali umowę" - wyjaśniono.
PolskieRadio24.pl, PAP, Rzeczpospolita, md
REKLAMA