Widmo bankructwa nad tureckimi hotelami. Liczą na Brytyjczyków
Turecki sektor turystyczny liczy na to, że Wielka Brytania usunie Turcję z czerwonej listy COVID-19, co pomoże jej odzyskać siły po pandemii, serii pożarów i uznaniu Turcji przez Niemcy za kraj wysokiego ryzyka. Mimo, że turecka turystyka odnotowała silne odbicie od zeszłego roku, a liczba przyjazdów zagranicznych turystów w lipcu wzrosła czterokrotnie do 4,36 mln, to nadal pozostaje ona znacznie poniżej poziomu sprzed pandemii.
2021-08-26, 09:15
Wiele hoteli w południowym regionie Morza Egejskiego, które w dużej mierze opierają się na brytyjskich turystach, może zostać zamkniętych do końca sierpnia, jeśli Wielka Brytania nie usunie Turcji z czerwonej listy, jak twierdzą urzędnicy zajmujący się turystyką. Turecka gospodarka jest w dużej mierze uzależniona od przychodów w walutach obcych, pochodzących od rosyjskich, niemieckich i brytyjskich turystów. O ile rynek rosyjski radzi sobie dobrze, o tyle niemiecka klasyfikacja Turcji jako kraju wysokiego ryzyka w tym miesiącu zaszkodziła branży.
Kaan Kavaloglu, szef Limak Tourism Group, która posiada cztery hotele w południowym kurorcie Antalya, powiedział, że sprzedaż pakietów turystycznych dla niemieckich turystów spowolniła. - Nie widzimy anulowania istniejących rezerwacji, ale nowe rezerwacje uległy spowolnieniu. Mamy nadzieję, że ta decyzja zmieni się w najbliższym czasie - powiedział Kavaloglu.
Powiązany Artykuł
Unijny Certyfikat COVID to nie paszport, ale znacznie ułatwia podróżowanie. Sprawdź, co dzięki niemu zyskasz
Ulkay Atmaca, szef Turkey's Professional Hotel Managers Association, powiedział, że przy spadku niemieckich rezerwacji i rynku skandynawskim pozostającym zamkniętym, sektor pokłada nadzieję w Wielkiej Brytanii, która przysłała ponad 2,5 miliona gości w 2019 roku.
- Patrzymy na rynek brytyjski, który zostanie otwarty w tym tygodniu - powiedział Atmaca.- Spodziewamy się ogromnego popytu ze strony Brytyjczyków, gdy rynek się otworzy.
REKLAMA
- Hotele w Marmaris, topowej destynacji turystycznej, która została dotknięta przez dzikie pożary w tym miesiącu, spotkały się z tureckimi bankami w piątek, aby omówić restrukturyzację kredytu - powiedział Bulent Bulbuloglu, przewodniczący Południowoegejskiego Związku Hotelarzy.
Stwierdził, że wiele hoteli może nie być w stanie spłacić pożyczek do 2023 roku. Dane z tureckiego urzędu nadzoru bankowego BDDK pokazują, że łączna wartość kredytów w branży hotelarskiej wyniosła 116 miliardów lirów (13,7 miliardów dolarów), a wartość kredytów zagrożonych 4,2 miliardów lirów do końca czerwca. Bulbuoglu powiedział, że sektor czeka na otwarcie brytyjskiego rynku "jako ostatniej szansy", dodając, że w przeciwnym razie 70 proc. hoteli w Marmaris zostanie zamkniętych do końca sierpnia.
PolskieRadio24.pl/ Reuters/ mib
REKLAMA