Plan nałożenia sankcji na Rosję opracowany. Wciąż pozostają kwestie sporne
Stany Zjednoczone i ich sojusznicy opracowali szczegółowy plan skoordynowanych, surowych sankcji w przypadku fizycznej inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę, ale kwestia reakcji na inne rodzaje agresji pozostaje jeszcze do uzgodnienia - twierdzą amerykańscy i europejscy urzędnicy.
2022-02-21, 08:20
Ta niejednoznaczność może spowolnić reakcję prezydenta Rosji Władimira Putina, jeśli Rosja powtórzy taktykę z przeszłości, taką jak rozpoznawalne cyberataki, kampania dezinformacyjna lub zwiększone wsparcie dla prorosyjskich separatystów.
Wysocy rangą europejscy dyplomaci powiedzieli, że istnieją pewne plany dla "szeregu scenariuszy" i różnych ewentualności, w tym rodzaju cyberataku widzianego w tym tygodniu na Ukrainie, który nie został jeszcze ostatecznie powiązany z Rosją, ale jakakolwiek skoordynowana odpowiedź wymagałaby dodatkowych konsultacji.
Kwestie sporne
Podczas gdy istnieje ogólna zgoda co do tego, że sankcje powinny być gotowe w ciągu 48 godzin od "inwazji", dyskusje na temat tego, co dokładnie będzie punktem zapalnym, nie ustają.
- Można wyobrazić sobie tysiące scenariuszy, które Rosja mogłaby zrealizować na Ukrainie lub w jej pobliżu, a które podniosłyby kwestię zasadności sankcji - powiedział jeden z wysokich rangą urzędników UE. - W ostatecznym rozrachunku jest to dyskusja czysto polityczna - dodał.
REKLAMA
Niemcy, kluczowy sojusznik w skoordynowanej odpowiedzi, zważywszy na ich silne powiązania handlowe z Rosją, twardo argumentowały zarówno publicznie, jak i za zamkniętymi drzwiami za tym, co nazywają "strategiczną dwuznacznością" w sprawie planów, aby utrzymać Putina w niepewności. Mimo, że mówi się o "ogromnym" pakiecie sankcji UE, europejscy dyplomaci twierdzą, że najbliżsi przyjaciele Rosji w bloku - Węgry, Włochy i Austria - rozumieją, że zostaną one nałożone tylko w przypadku rosyjskiego ataku wojskowego. Skupienie się na fizycznej inwazji odciągnęło nieco uwagi od innych nieregularnych zagrożeń wojennych, ale odzwierciedla też różnice między sojusznikami co do tego, jak reagować na działania niewojskowe.
Biały Dom nie odpowiedział natychmiast na prośbę o komentarz. Szwecja zasugerowała dyskusję na temat sposobu działania, jeśli Putin nigdy nie zaatakuje i nieznacznie zmniejszy poziom wojsk, ale będzie stacjonował na granicy z Ukrainą, wywierając ogromną presję na ukraińską gospodarkę i dokonując sporadycznych cyberataków.
Reszta bloku nie jest chętna do zagłębiania się w ten scenariusz, ponieważ grozi to otwarciem podziałów w UE i złamaniem zjednoczonego frontu.
Lepiej nie rozmawiać
- Wiele krajów UE nie chce wdawać się w dyskusję o tym, co jeszcze może zasługiwać na sankcje. Kraje najbliższe Rosji, takie jak Węgry, będą przeciwne jakimkolwiek sankcjom w przypadku braku inwazji wojskowej - powiedział jeden z wysokich rangą dyplomatów. Inni, w tym Polska, twierdzą, że UE powinna zareagować tylko wtedy, gdy tego typu nękanie Ukrainy będzie trwało "w nieskończoność".
Amerykański urzędnik zauważył, że trudno jest również zaplanować szeroki zakres działań, jakie może podjąć Rosja. Przedstawienie amerykańskich i sojuszniczych planów już teraz mogłoby pozwolić Putinowi na bardziej precyzyjną analizę kosztów i korzyści, dając mu potencjalną przewagę. Biały Dom został zmuszony do wyjaśnienia amerykańskiej definicji "inwazji" w styczniu, gdy oddziały wojskowe przekroczyły granicę, po tym jak prezydent Joe Biden powiedział reporterom, że "niewielkie wtargnięcie" może wiązać się z niższymi kosztami.
REKLAMA
Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan powiedział dziennikarzom w tym tygodniu, że Biden uważa, iż aby sankcje były skuteczne, należy je nałożyć, jeśli Putin ruszy przeciwko Ukrainie, a nie wcześniej.
Posiedzenie Stałej Rady OBWE
- Na poniedziałek zwołane zostało nadzwyczajne posiedzenie Stałej Rady OBWE w celu przedyskutowania, jakie kroki należy podjąć w związku z ostatnimi wydarzeniami na Ukrainie - przekazał wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. Wykorzystujemy wszelkie możliwe narzędzia, by uniknąć konfliktu zbrojnego - dodał.
W niedzielę Stały Przedstawiciel RP przy OBWE Adam Hałaciński poinformował, że Polska zwoła nadzwyczajne posiedzenie Stałej Rady OBWE w celu omówienia kryzysu ukraińskiego. Posiedzenie odbędzie się na wniosek Ukrainy.
Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński poinformował PAP, że "posiedzenie zostało zwołane na poniedziałek". - Jego celem jest przedyskutowanie wszystkiego, co wydarzyło się w ostatnich godzinach oraz tego, jakie kroki powinna podjąć OBWE w tej sytuacji, po to, żeby - przede wszystkim - doprowadzić do deeskalacji napięcia - powiedział Jabłoński. - Wykorzystujemy wszystkie dostępne narzędzia, które są możliwe do użycia, aby uniknąć konfliktu zbrojnego - podkreślił.
REKLAMA
Wyjaśnił, że w posiedzeniu Stałej Rady OBWE "będą uczestniczyć stali przedstawiciele poszczególnych państw, którzy są w Wiedniu". "Być może będziemy też chcieli, żeby to się odbywało na wyższym poziomie, na poziomie ministerialnym" - powiedział wiceszef MSZ.
- Niewykluczone, że będziemy podejmowali także inne działania na szczeblu ministerialnym. Sytuacja jest naprawdę bardzo dynamiczna i możliwe, że nawet jeszcze dziś w ciągu dnia będą podawane do wiadomości publicznej kolejne decyzje - dodał.
Nie jest jeszcze znana godzina posiedzenia. - W ciągu najbliższych godzin będziemy mogli podać te informację do wiadomości - powiedział Jabłoński.
Polska objęła 1 stycznia br. roczną prezydencję w OBWE, podczas której minister Rau sprawuje funkcję Przewodniczącego OBWE (Chairperson in Office).
REKLAMA
PolskieRadio24.pl/ Reuters/ mib
REKLAMA