Polska chce obłożyć cłem import rosyjskiej ropy. Jest wniosek do UE
Polska złożyła w Brukseli wniosek o wprowadzenie unijnych ceł na import rosyjskiej ropy. Ich wprowadzenie nie będzie wymagało jednomyślnej zgody państw członkowskich, a jedynie większości kwalifikowanej. Nowe taryfy mają sprawić, że zachowane zostaną warunki równej konkurencji na unijnym rynku paliw.
2022-07-02, 10:50
Propozycja ma związek z decyzją państw członkowskich na szczycie UE o wprowadzeniu embarga na rosyjska ropę. Zostały z niego wyłączone trzy unijne kraje: Czechy, Słowacja i Węgry. W efekcie mają dostęp do tańszej, rosyjskiej ropy transportowanej rurociągami, podczas gdy inne kraje muszą płacić średnio ok. 30 proc. więcej, kupując surowiec na globalnych rynkach.
Dochody z ceł na wsparcie Ukrainy
"UE powinna wprowadzić cła na import rosyjskich paliw kopalnych. Nie powinno to być cło ad valorem, ale specyficzne, powiązane z globalnymi cenami paliw kopalnych, aby zachęcić do importu z alternatywnych kierunków. Ponadto powinien zostać wprowadzony dodatkowy mechanizm nie tylko gwarantujący, że wielkości importu nie przekraczają wielkości z ostatnich lat, ale również zachęcający do ich stopniowego zmniejszania" - pisze Polska w dokumencie, do którego dotarła Polska Agencja Prasowa.
Ma to być zachętą do odcięcia zależności od Rosji i dywersyfikacji źródeł dostaw. Dochody z ceł mogłyby być przeznaczone przede wszystkim na projekty związane z transformacją energetyczną na Ukrainie, zapewnienie środków na wsparcie Ukrainy po zakończeniu wojny, a także zwiększenie stabilności i bezpieczeństwa sektora energetycznego w UE.
Z nieoficjalnych informacji wynika, ze propozycja ma duże szanse na przyjęcie. Gdyby Czechy, Słowacja i Węgry złożyły wobec niej sprzeciw, nie wystarczałoby to, żeby została zablokowana. Obecnie trwają negocjacje w Brukseli nad projektem.
REKLAMA
Element równoważący przewagę konkurencyjną
Stały Przedstawiciel Polski przy UE Andrzej Sadoś powiedział, że chodzi o zagwarantowanie równych warunków rynkowych dla wszystkich państw UE.
- Cło byłoby elementem równoważącym przewagę konkurencyjną rafinerii czeskich, słowackich i węgierskich, które korzystają z rosyjskiej ropy. Ważne jest także z powodów etycznych, tak aby ci, którzy korzystają z tańszej rosyjskiej ropy, przeznaczali wynikające z tego faktu korzyści na udział w kosztach związanych z wojną - podkreślił Andrzej Sadoś.
Zobacz także: wiceszef MSZ Paweł Jabłoński w "Sygnałach dnia"
PR24.pl, PAP, DoS
REKLAMA