Analitycy zgadzają się z założeniami budżetu. "Kluczowym wyzwaniem są ceny energii"
Założenia makroekonomiczne do projektu budżetu na 2023 rok są zbliżone do naszych założeń - powiedział główny ekonomista PKO Banku Polskiego Piotr Bujak, odnosząc się do przyjętego przez rząd projektu. Dodał, że kluczowym wyzwaniem dla polityki fiskalnej są ceny energii.
2022-08-31, 08:19
We wtorek rząd przyjął projekt budżetu państwa na 2023 r., w którym zaplanowano dochody w wysokości 604,4 mld zł, wydatki na poziomie 669,4 mld zł, a deficyt - nie większy niż 65 mld zł. Założono, że wzrost PKB w przyszłym roku wyniesie 1,7 proc., średnioroczna inflacja 9,8 proc., a bezrobocie na koniec 2023 r. - 5,4 proc. Przewidziano, że wpływy z podatku VAT wyniosą 286,3 mld zł.
- Założenia makroekonomiczne do projektu budżetu na 2023 rok są zbliżone do naszych - powiedział główny ekonomista PKO BP.
Przypomniał, że według założeń banku, w przyszłym roku średnioroczna inflacja CPI wyniesie 10,5 proc., a wzrost PKB 1,1 proc.
Wzrost wydatków na obronność
Piotr Bujak zauważył, że prognozowany w projekcie ustawy wynik całego sektora publicznego, według metodologii Europejskiego Systemu Rachunków Narodowych i Regionalnych, ma wynieść ok. 4,4 proc. i jest tożsamy z ostatnią prognozą Komisji Europejskiej z maja tego roku.
- Uważamy to za realistyczny cel, nasze przewidywania są zbliżone - powiedział.
REKLAMA
Wskazał, że istotne wzrosty wydatków planowane są zgodnie z oczekiwaniami m.in. w kategorii obronność, w której nakłady na wojsko mają sięgnąć 3 proc. PKB wobec nieco ponad 2 proc. PKB oczekiwanych w tym roku, co będzie istotną częścią wzrostu nakładów majątkowych budżetu państwa.
Według ekonomisty, wzrost stóp procentowych pociągnął za sobą także wzrost kosztów obsługi zadłużenia Skarbu Państwa.
- W projekcie ustawy założono, że wyniesie on 66 mld zł wobec 26 mld zł zaplanowanych w ustawie na 2022. Przyjęty w projekcie wskaźnik wzrostu płac w sektorze publicznym wynosi 7,8 proc., a więc poniżej oczekiwanego wzrostu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw - zaznaczył.
- To oznacza, że budżetowe wydatki nie będą się przyczyniać do nasilenia zagregowanej presji płacowej w gospodarce - dodał.
REKLAMA
Czynnik ryzyka dla realizacji budżetu
Pytany, które z przedstawionych w projekcie budżetu danych mogą okazać się niedoszacowane, Piotr Bujak wskazał, że kluczowym wyzwaniem dla polityki fiskalnej w Polsce w nadchodzącym roku, podobnie jak we wszystkich innych krajach UE, są ceny energii.
- Ich skokowy wzrost sprawia, że dotychczasowe mechanizmy ustalania cen najprawdopodobniej zostaną istotnie zmodyfikowane, co stanowi kluczowy czynnik ryzyka dla realizacji planowanego wyniku budżetu państwa i całego sektora finansów publicznych w przyszłym roku - podsumował główny ekonomista PKO BP.
PR24.pl, PAP, DoS
REKLAMA