Sprawa głośnej afery finansowej WGI wraca na wokandę. Sąd Apelacyjny: trzeba powtórzyć proces

Po niemal 17 latach od wybuchu tzw. afery Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej sprawę ponownie osądzi Sąd Okręgowy w Warszawie. Proces o stratę prawie 250 mln zł zainwestowanych przez klientów grupy rozpocznie się od nowa 17 maja.

2023-02-23, 08:38

Sprawa głośnej afery finansowej WGI wraca na wokandę. Sąd Apelacyjny: trzeba powtórzyć proces
Zbigniew Ziobro wypowiedział się we Włocławku na temat kary śmierci. Foto: Łukasz Siekierski/ Shutterstock

Ponowne osądzenie szefów WGI jest konieczne, ponieważ w czerwcu ubiegłego roku warszawski sąd apelacyjny uchylił wyrok uniewinniający ich od zarzutów niegospodarności wielkich rozmiarów.

To jest nawet nie porażka, ale klęska wymiaru sprawiedliwości. To przykład jak sąd nie powinien pracować - mówił sędzia Jerzy Leder uzasadniając uchylenie uniewinnienia oskarżonych biznesmenów.

Przykład złego procedowania

Jego zdaniem, wszystkie negatywne dla oskarżonych dowody w sprawie - zeznania oskarżonych, raporty biegłych - zostały w pierwszej instancji pominięte, jakby ich nie było. Sąd w uzasadnieniu nie wskazał, że z jakichś logicznych powodów należy je pominąć.

- Całość materiału dowodowego podlega swobodnej ocenie sądu, ale nie ocenie dowolnej. Swoboda zawiera istotne ograniczenia - nie znaczy, że sądowi wszystko wolno. Wolno wszystko, ale tylko w tej przestrzeni zgody z logiką i doświadczeniami życiowym - podkreślał sędzia Leder.

REKLAMA

Zwrócił uwagę, że sąd pierwszej instancji uznał, iż oskarżeni są niewinni, bo działali w granicach ryzyka gospodarczego.

- Ale w uzasadnieniu nie odpowiada, czy daje też wiarę dowodom obciążającym ich, zeznaniom złożonym w procesie, zdaniu biegłych i ten miszmasz spowodował błędy w ustaleniach - stwierdził.

- Na 100 stronach uzasadnienia sąd okręgowy nie czyni ustaleń, tylko sprawozdaje proces. To przykład złego procedowania. Przez 11 lat ten młyn sprawiedliwości mielił powoli, ale to co z tego wyszło, to nie mąka, a zakalec - powiedział sędzia.

- Trzeba powtórzyć proces - stwierdził.

REKLAMA


1,2 tys. poszkodowanych wierzycieli

Upadek WGI w 2006 r. był szokiem - spółka działała wtedy od roku jako dom maklerski. Inwestowała przekazywane jej pieniądze na rynku walutowym, wykazywała nawet kilkudziesięcioprocentowe zyski. Inwestycje wynosiły od kilku tysięcy do nawet kilkunastu milionów zł.

W kwietniu 2006 r. Komisja Papierów Wartościowych i Giełd cofnęła spółce licencję na prowadzenie działalności maklerskiej m.in. za wprowadzanie klientów w błąd, co do stanu ich rachunków. Następnie sąd postawił firmę w stan upadłości.

W sprawie zgłosiło się blisko 1,2 tys. poszkodowanych wierzycieli, którzy szacują swoje straty na co najmniej 247 mln zł.

Proces w tej sprawie ruszył przed warszawskim sądem okręgowym jesienią 2013 r. Na ławie oskarżonych zasiedli Maciej S., Łukasz K. oraz Arkadiusz R. - byli szefowie WGI Domu Maklerskiego. W listopadzie 2020 roku Sąd Okręgowy w Warszawie wydał nieprawomocny wyrok uniewinniający oskarżonych. W czerwcu 2022 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił ten wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.

REKLAMA

Pierwsza rozprawa w ponownym procesie ma odbyć się 17 maja.

PR24.pl, IAR, PAP, DoS

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej