Można uciec przed drogim frankiem

Niespokojna sytuacja na świecie odbija się na portfelach Polaków. Kurs franka rośnie. Jest parę sposobów jak uniknąć droższego kredytu.

2011-03-15, 11:37

Można uciec przed drogim frankiem
. Foto: (fot. sxc.hu)

Niedawno frank szwajcarski ustanowił historyczny rekord względem dolara. Setki tysięcy osób, które zaciągnęły kredyt mieszkaniowy w tej walucie, muszą płacić za niego już ponad 3 zł. Mimo to, długofalowo kredyty walutowe są nadal opłacalne, a przed ryzykiem kursowym można się zabezpieczyć.

- Jeszcze rok temu kurs franka szwajcarskiego był związany z kursem euro, co zapewniało względnie stabilny kurs do złotego – mówi Arkadiusz Krześniak, główny ekonomista Deutsche Bank w Polsce. – Jednak po pojawieniu się kłopotów z deficytem w niektórych krajach strefy euro, inwestorzy zaczęli traktować franka jako bezpieczną alternatywę dla europejskiej waluty – dodaje. 

Nic dziwnego, że jego cena poszybowała w górę. A to oznacza zaciskanie pasa dla setek tysięcy Polaków, którzy zdecydowali się na kredyty hipoteczne w szwajcarskiej walucie.

Zdaniem ekonomistów sytuacja szybko się nie zmieni. - Według naszych szacunków poziom równowagi PLN wobec CHF wynosi 2,70-2,76. Jednak osiągnięcie go wymaga spadku awersji do ryzyka oraz stabilizacji globalnej inflacji na umiarkowanym poziomie, co wymaga dłuższego czasu – mówi Arkadiusz Krześniak z Deutsche Bank.

REKLAMA

Negocjuj z bankiem wydłużenie okresu spłaty

- To najlepsze rozwiązanie w sytuacji, gdy gwałtowne wahania kursów walutowych sprawiają, że miesięczna rata staje się zbyt wysoka. Wszystko zależy jednak od rodzaju kredytu – mówi Szymon Ostrowski z Comperii. W niektórych przypadkach wraz ze spadkiem LIBOR-u dla franka szwajcarskiego, automatycznie uległ skróceniu okres kredytowania, a wysokość raty wyrażonej we frankach pozostała bez zmian. Teraz, gdy z powodu rosnącego kursu, rata stała się dla klienta zbyt uciążliwa, z reguły bank może wydłużyć spłatę do pierwotnego o o kresu.

Inaczej, jeśli wraz z obniżką oprocentowania rata malała. W takim przypadku prawdopodobnie nie ma możliwości automatycznego wydłużenia okresu spłaty bez ponownego zbadania zdolności kredytowej. Jeśli kredyt zaciągnięty był w latach 2007-2008, czyli przed kryzysem finansowym, gdy parametry ryzyka były bardziej liberalne, może okazać się to kłopotliwe. - Każdemu bankowi zależy na tym, by zaciągnięty kredyt został spłacony, dlatego w miarę możliwości będzie starał się pomóc klientowi w restrukturyzacji kredytu – uspokaja Szymon Ostrowski. – Na pewno, zawsze w przypadku kłopotów ze spłatą miesięcznych rat, należy szybko skontaktować się z bankiem – radzi.

Z przewalutowaniem zdecydowanie poczekać

Wobec drożejącego franka, wiele osób rozważa zamianę kredytu we frankach na kredyt w złotych. To dobry sposób na uniezależnienie się od ryzyka kursowego, jednak warto wybrać odpowiedni moment. - W tej chwili przewalutowanie kredytu frankowego może nie być opłacalne – mówi Szymon Ostrowski z Comperii. – Warto przeczekać okres niepewności na światowych rynkach i zrobić to, kiedy kurs franka szwajcarskiego spadnie - radzi.

Spłacaj swój kredyt bezpośrednio

Sposobem na obniżenie bieżącej raty jest spłata kredytu bezpośrednio we frankach szwajcarskich. Chociaż wymaga to nieco zachodu, pozwala oszczędzić na bankowych spreadach. Zgodnie z obowiązującymi regulacjami każdy bank musi dać klientom taką możliwość. Szukając korzystnych kursów w kantorze, klient jest w stanie zaoszczędzić kilka procent na każdej racie.

REKLAMA

Ratę można opłacić gotówką, albo wpłacić na konto i wykonać przelew. – Niektórzy klienci spłacający kredyt w obcej walucie kupują ją „na zapas”, gdy kurs jest niższy. Dla przykładu, ponieważ termin spłat większości rat jest na przełomie miesięcy, franki szwajcarskie można kupić taniej w środku miesiąca – radzi Szymon Ostrowski.

Negocjuj z bankiem cenę waluty

Gdy mamy do czynienia z rosnącym kursem, kredytobiorcy, którzy dysponują wolną gotówką, mogą kupić walutę „hurtowo” na korzystniejszych warunkach. – Cenę można negocjować przy zakupie za więcej niż 10 tys. zł – mówi Szymon Ostrowski.

Zacznij zarabiać w walucie, w której masz kredyt

- Jeśli nie zaciągnęliśmy kredytu w walucie, w której zarabiamy, możemy zacząć zarabiać w walucie, w której mamy kredyt mieszkaniowy – radzi z kolei Dariusz Kazalski, Dyrektor Departamentu Centrum Inwestycyjne Deutsche Bank PBC.

Ciekawym sposobem na zabezpieczenie się przed wzrostem kursu franka szwajcarskiego, może być inwestycja w tej walucie. Takie rozwiązanie pozwala ograniczyć ryzyko. W przypadku, gdy waluta traci na wartości, tańszy stanie się też kredyt. Jeśli kurs wzrośnie, droższe raty kredytu mieszkaniowego zostaną zrekompensowane przez zyski z funduszu inwestycyjnego.

REKLAMA

- Zyski z inwestycji w fundusze dostępne w oferowanym przez nas Programie Inwestycyjnym Franklin Templeton mogą być wypłacone zarówno w złotych, jak i we frankach szwajcarskich – mówi Kazalski. - Oznacza to, że kredytobiorca, w razie potrzeby, może w każdej chwili bez żadnych opłat wypłacić zyski z programu bądź zainwestowane środki i przeznaczyć je na spłatę kredytu – dodaje.

 

Franklin Templeton oferuje w Polsce trzy fundusze prowadzone we frankach szwajcarskich. Franklin Mutual Global Discovery Fund, Templeton Global Bond Fund oraz Templeton Global Total Return Fund. - Oczywiście inwestycje w fundusze wiążą się z ryzykiem i dobre historyczne wyniki nie muszą oznaczać zysków w przyszłości – zaznacza Kazalski. – Warto jednak pamiętać, że połączenie kredytu z inwestycją w tej samej walucie jest dobrym zabezpieczeniem przed ryzykiem kursowym. W sytuacji, jaką obserwujemy obecnie, wraz ze wzrostem rat kredytów  zaciągniętych przez Polaków we frankach szwajcarskich, rośnie wartość inwestycji prowadzonych we frankach.

 

REKLAMA

 Deutsche Bank PBC/ab

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej