"Polska potrzebuje sprawdzonych instytucji rozwoju". Prezes PFR: trzeba spierać się o sprawy, a nie toczyć wojnę totalną
Trzeba brać odpowiedzialność za to, co samemu się robi - mówi w opublikowanej w czwartek rozmowie z "Pulsem Biznesu" prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Zaznacza, że nie zamierza dystansować się od polityki gospodarczej PiS.
2024-01-04, 08:03
Paweł Borys podkreślił, że unikał polityki i w PFR też nie wypowiadał się na tematy polityczne.
- Uważam, że zwłaszcza w obecnym, trudnym i zmiennym otoczeniu Polska potrzebuje sprawdzonych instytucji rozwoju zarządzanych przez profesjonalistów. W momencie dojścia PiS do władzy nie znałem nikogo w tej partii. Mam teraz deja vu, bo wtedy też słyszałem o tłustych kotach do zwolnienia, ale zaproponowano mi ważną rolę. Przez 13 lat zdobyłem duże doświadczenie w zakresie różnych mechanizmów działania państwa, w tym związanych ze zmianą władzy - zaznaczył.
Wygodny punkt odcięcia
- Nie zamierzam się teraz dystansować od polityki gospodarczej PiS. Co więcej - identyfikuję się ze strategią gospodarczą Mateusza Morawieckiego zaprezentowaną w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju (SOR) - dodał Paweł Borys, zaznaczając, że nie wszystko z SOR udało się wdrożyć.
- Wszystko zmienił wybuch pandemii, ponieważ z polityki rozwojowej przeszliśmy na zarządzanie kryzysowe - powiedział prezes PFR.
REKLAMA
Na uwagę, że pandemia to wygodny punkt odcięcia, który pozwala zapomnieć o licznych obietnicach zawartych w SOR, w tym przekopie Mierzei i zwiększeniu elektromobilności, oraz na stwierdzenie, że w latach 2016-2019 wykształciła się i ugruntowała polityka upaństwowienia spółek skarbu państwa, Paweł Borys zaznaczył, że wiele rzeczy ocenia krytycznie.
Proszony o przykład wskazał na "częsty nepotyzm w zarządzaniu spółkami skarbu państwa".
Budować, a nie burzyć
- Przekonywałem, żeby zarządzać majątkiem państwowym jak funduszem, tak jak w tzw. sovereign wealth funds w Norwegii czy Singapurze. Kolejny przykład: system podatkowy. Mówiłem publicznie, że jestem zwolennikiem jednolitej daniny i prostego systemu podatkowego - zaznaczył.
Prezesa Borysa dopytywano, czy jego zdaniem można wspierać opcję polityczną tylko w pewnym zakresie, przymykając oko na inne kwestie.
REKLAMA
- Zawsze uważałem, że przede wszystkim trzeba brać odpowiedzialność za to, co samemu się robi. Budować, a nie burzyć. Rozmawiać i spierać się o sprawy, a nie toczyć wojnę totalną - odpowiedział.
Zaznaczył, że każda partia i rząd podejmują dobre, ale i złe decyzje.
- Dobre trzeba wzmacniać, a złe krytykować. Nie znaczy to jednak, że nie warto być aktywnym i starać się pozytywnie działać na swoim polu - podkreślił.
PR24.pl, PAP, DoS
REKLAMA
REKLAMA