Protest ws. ukraińskiego zboża. Coraz ostrzejsze reakcje Kijowa
Ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz zaapelował do polskich władz i policji o zdecydowaną reakcję na wysypanie zboża z ukraińskich ciężarówek na przejściu granicznym w Dorohusku. Z kolei mer Lwowa Andrij Sadowy nazwał polskich rolników protestujących na granicy z Ukrainą "prorosyjskimi prowokatorami".
2024-02-12, 12:22
Do incydentu w Dorohusku, gdzie trwa protest polskich rolników, miało dojść w niedzielę. Z trzech ukraińskich ciężarówek, które znajdowały się już po polskiej stronie po przejściu procedur celnych, protestujący wysypali na jezdnię część zboża.
Jak powiadomił ukraiński portal Europejska Prawda, ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz powiedział, że ciężarówki były oplombowane i miały następnie udać się tranzytem na Litwę.
"Haniebne przestępstwo"
- Ambasada i konsulat generalny Ukrainy w Lublinie niezwłocznie zwróciły się do polskiej policji o wszczęcie sprawy w związku z tym haniebnym przestępstwem. Policja wszczęła postępowanie i rozpoczęła niezbędne czynności - oznajmił dyplomata.
Ocenił, że podobne działania protestujących "nie powinny być tolerowane w cywilizowanym kraju europejskim, nie mówiąc już o moralnym aspekcie tej prowokacji".
REKLAMA
Strona ukraińska domaga się znalezienia winnych i pociągnięcia ich do odpowiedzialności. Zaapelowano o zdecydowaną reakcję na to przestępstwo "obraźliwe dla Ukraińców i większości Polaków".
"Prorosyjscy prowokatorzy"
Z kolei mer Lwowa Andrij Sadowy nazwał polskich rolników protestujących na granicy z Ukrainą "prorosyjskimi prowokatorami". Samorządowiec odniósł się w ten sposób do wysypania zboża na jezdnię przed przejściem granicznym w Dorohusku.
Andrij Sadowy zamieścił na swoim kanale na Telegramie zdjęcie pokazujące rozsypane ukraińskie zboże.
"Nazwijmy rzeczy po imieniu. To zdjęcie ukazuje ukraińskie zboże wysypywane z ciężarówek przez polskich, ale w rzeczywistości prorosyjskich prowokatorów. Pseudoblokada na granicy trwa" - napisał.
REKLAMA
PR24.pl, PAP, DoS
REKLAMA