Sprzedaż w internecie z nowym podatkiem? Chińczycy nie zapłacą

Duże sieci handlowe są od 2021 roku objęte specjalnym podatkiem obrotowym, żeby utrudnić stosowanie optymalizacji podatkowej i wyprowadzanie zysków za granicę. Ministerstwo Finansów chce objąć nim także handel w internecie, gdzie "chowano" przychody, żeby uniknąć opodatkowania. Zmiana może pomóc chińskim sklepom - alarmują eksperci.

2025-06-12, 15:56

Sprzedaż w internecie z nowym podatkiem? Chińczycy nie zapłacą
Smartfon ze stroną Allegro trzymany nad pieniędzmi. Foto: Bartlomiej Magierowski/East News
  • Ministerstwo Finansów rozważa rozszerzenie podatku od sprzedaży detalicznej na handel internetowy, aby zapobiec unikaniu opodatkowania
  • Obecnie podatek obejmuje duże sieci stacjonarne, przynosząc budżetowi miliardy złotych, a nowe obciążenia e-commerce mogą dodać nawet ponad miliard złotych rocznie
  • Eksperci ostrzegają, że zmiany mogą paradoksalnie wzmocnić pozycję chińskich platform, które już teraz korzystają z luk w systemie podatkowym

Optymalizacja podatkowa potrafi ukryć sporą część przychodów i wytransferować zyski za granicę. Podejrzenie o taką działalność dotknęło Facebooka, który miał w Polsce 1,82 mld zł przychodu, ale zysku zgłosił tylko 42,5 mln zł. W przypadku dużych zagranicznych sieci handlowych, które uciekały przed podatkami na przykład płacąc wysokie opłaty licencyjne za używanie marki i logo, MF wprowadziło podatek obrotowy, nie zależy od deklarowanych zysków.

Celem tej daniny, której stawki wynoszą 0,8 proc. dla miesięcznych przychodów w przedziale od 17 mln do 170 mln zł oraz 1,4 proc. dla kwot przekraczających tę górną granicę, jest zapewnienie, że najwięksi gracze rynkowi wnoszą adekwatny wkład do budżetu państwa. Zgodnie z prognozami, w bieżącym roku podatek ten ma zasilić kasę państwa kwotą 4,9 mld zł, a jego wpływy sukcesywnie rosną, głównie dzięki czołowym płatnikom, takim jak Biedronka czy Lidl.

Podatek obrotowy także w internecie? MF szuka miliardów do budżetu

Resort finansów ocenił, że dotychczasowe rozwiązanie jest niewystarczające. Jak donosi "Rzeczpospolita", wielu przedsiębiorców miało unikać płacenia tej daniny, intensywnie rozwijając swoją działalność w sektorze handlu internetowego.

Właśnie dlatego kluczowa zmiana w ustawie ma polegać na objęciu nowych obciążeń również sektora e-commerce, co ma znacząco zwiększyć wpływy do budżetu. Szacuje się, że wprowadzenie podatku dla dużych sprzedawców działających online może przynieść rocznie kilkaset milionów złotych, a nawet przekroczyć 1 miliard złotych.

REKLAMA

MF ma dobre chęci, ale skorzystają Chińczycy? Eksperci alarmują

Eksperci wyrażają poważne obawy, że planowane zmiany wzmocnić pozycję zagranicznych gigantów. Mateusz Jeżyk, prezes Sales Intelligence (Digitree Group), w rozmowie z "Rzeczpospolitą" zwraca uwagę na specyficzne mechanizmy, z których korzystają chińskie platformy, takie jak Temu czy AliExpress. Formalnie podlegają one opodatkowaniu VAT w Polsce, ale, jak podkreśla Jeżyk, dzięki rozbijaniu przesyłek na mniejsze paczki i innym procedurom, skutecznie omijają część kosztów celnych i podatkowych.

- W obecnym kształcie systemu podatkowego to one będą prawdziwymi wygranymi – polskie sklepy dostaną dodatkowe obciążenie, a chińskie dalej będą sprzedawać tanio, wykorzystując przewagi systemowe i proceduralne - stwierdził ekspert. Dodatkowe obciążenia podatkowe dla polskich sklepów internetowych mogą pogorszyć ich konkurencyjność, tworząc jeszcze większą dysproporcję cenową na korzyść azjatyckich platform, które już teraz cieszą się przewagami wynikającymi z innych regulacji i praktyk.

Poczta Polska i Temu. Partnerstwo w ogniu krytyki

W kontekście wspomnianych przewag chińskich platform, szczególnie gorąco w polskim środowisku e-commerce zrobiło się po ujawnieniu strategicznego partnerstwa Poczty Polskiej z chińską platformą zakupową Temu. Decyzja ta, ogłoszona 5 czerwca 2025 roku, ma na celu wykorzystanie potencjału Poczty Polskiej do znaczącego skrócenia czasu dostawy przesyłek z Temu do polskich klientów.

Izba Gospodarki Elektronicznej, zrzeszająca polskie firmy z branży e-commerce, natychmiast zareagowała protestem, apelując do rządu o natychmiastowe wstrzymanie tej – jak to określają – "niezrozumiałej" i "szkodliwej dla gospodarki" decyzji. Polscy przedsiębiorcy argumentują, że sojusz z Temu stanowi "akt bezpośredniego wsparcia ekspansji chińskiej gospodarki kosztem polskiej". Podkreślają, że stoi to w jawnej sprzeczności z wcześniejszymi postulatami ochrony rodzimych firm przed nieuczciwą konkurencją spoza Unii Europejskiej.

REKLAMA

Czytaj także: 

Źródło: Rzeczpospolita/Poczta Polska/MT

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej