Nowe zasady badań technicznych. Lista usterek, za które stracisz dowód na miejscu

Nowe przepisy pozwalają diagnoście zatrzymać dowód rejestracyjny auta. A to dopiero początek zmian - przepisy będą dalej modyfikowane. Z jakimi usterkami lepiej pojechać do warsztatu przed wizytą u diagnosty?

2025-07-14, 16:17

Nowe zasady badań technicznych. Lista usterek, za które stracisz dowód na miejscu
Badanie techniczne pojazdu. Foto: Karol Porwich/East News

Najważniejsze informacje w skrócie: 

  • W trakcie badania technicznego pojazdu diagnosta może zatrzymać dowód rejestracyjny auta jeżeli wykryje niebezpieczne usterki
  • Szykują się zmiany w opłatach za obowiązkowe badanie techniczne. Będą one też powiązane ze średnim wynagrodzeniem, więc będą rosły co roku
  • Diagności mają też w przyszłości robić dokumentację fotograficzną w trakcie badania. Ma to utrudnić np. fałszowanie przebiegu auta (kręcenie licznika)

Z tymi usterkami nie podjeżdżaj na badanie techniczne

W myśl nowych przepisów w trakcie wizyty w Stacji Kontroli Pojazdów może zostać zatrzymany dowód rejestracyjny auta. Przy czym nie chodzi tu o fizyczne zatrzymanie dokumentu, a odnotowanie tego faktu w bazie elektronicznej systemu CEP. 

Do zatrzymania dowodu rejestracyjnego zobowiązuje diagnostę wykrycie usterek niebezpiecznych. Wykrycie usterek poważnych oznacza brak podbicia przeglądu i konieczność usunięcia ich w ciągu 14 dni (jeżeli nie chce się płacić ponownie za badanie techniczne). 

📜 Historia przeglądu w Polsce. Kiedyś wystarczały sprawne hamulce i światła

Obowiązkowe badania techniczne w Polsce mają długą historię, sięgającą okresu międzywojennego, choć ich nowoczesna forma ukształtowała się po II wojnie światowej. Początkowo kryteria były bardzo podstawowe i skupiały się na fundamentalnych elementach bezpieczeństwa: sprawności hamulców, oświetlenia i układu kierowniczego.

Wraz z rozwojem motoryzacji lista kontrolowanych elementów systematycznie rosła. Co ciekawe, słynna opłata w wysokości 98 zł, o której zmianę od lat walczą diagności, została wprowadzona aż w 2004 roku i od tamtej pory nie była waloryzowana, co jest ewenementem w polskiej gospodarce.

Usterki poważne, które skutkują brakiem pozytywnego wyniku przeglądu: 

  • Wycieki z amortyzatorów
  • Poluzowany amortyzator
  • Brak osłony gumowej amortyzatora
  • Nieprawidłowy montaż drążków kierowniczych i końcówek drążków
  • Nadmierne luzy w połączeniach (przegubach)
  • Brak lub uszkodzone osłony gumowe elementów układu kierowniczego
  • Brak wymaganych zabezpieczeń połączeń śrubowych w układzie kierowniczym
  • Zbyt duży luz na wielowypuście wału kierowniczego, a także wszelkie luzy lub zacięcia, wpływające na działanie
  • Nadmierne zużycie sworznia lub łożysk sworznia lub sworzni wahaczy
  • Ustawienie kół wpływające na stabilność podczas jazdy na wprost
  • Nadmierne zużycie lub zbyt duży luz sworznia pedału hamulca
  • Uszkodzone lub skorodowane przewody hamulcowe;
  • Kontrolka ABS lub inne usterki układu;
  • Kontrolka poduszki powietrznej
  • Różne opony na kołach jednej osi
  • Niedopuszczalny stan techniczny szyby przedniej (np. zarysowania lub zniekształcenia)
  • Brak lub niedziałanie świateł mijania, brak reflektorów lub poważne usterki odbłyśnika
  • Nieprawidłowe lub uszkodzone mocowanie reflektora, nieprawidłowa barwa światła
  • Niesprawne kierunkowskazy lub światła STOP
  • Niewielkie pęknięcia lub odkształcenia podłużnic
  • Nadmierna korozja mająca wpływ na sztywność konstrukcji
  • Uszkodzenia układu przeniesienia napędu: wygięte półosie, luzy na wale napędowym
  • Nieprawidłowe działanie lub brak pasów bezpieczeństwa
  • Brak prędkościomierza lub brak podświetlenia zegarów jeśli występuje fabrycznie
  • Uszkodzona konstrukcja fotela kierowcy oraz także brak zagłówków
  • Nieszczelność lub niepewne mocowanie elementów układu wydechowego

Usterki niebezpieczne skutkują natomiast natychmiastowym zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego przez odnotowanie tego faktu w CEP. Przy czym możliwe jest usunięcie ich w ciągu 14 dni - wtedy nie trzeba płacić za ponowne badanie techniczne pojazdu. 

Usterki niebezpieczne: 

  • Pęknięty przewód hamulcowy
  • Mocne pęknięcie szyby w polu widzenia
  • Prawdopodobieństwo obluzowania koła w trakcie jazdy
  • Poważne usterki przekładni kierowniczej wpływające na działanie
  • Obluzowane mocowanie fotela kierowcy
  • Poważne ryzyko obluzowania kierownicy
  • Poważne pęknięcie podłużnic
  • Brak siły hamowania na co najmniej jednym kole
  • Pęknięcie lub odkształcenie osi
  • Spaliny przedostające się do środka auta w stopniu zagrażającym zdrowiu kierowcy i pasażerów
  • Skrajnie zużyte opony - z widocznym kordem lub wtedy, gdy głębokość bieżnika jest niezgodna z przepisami

Warto pamiętać, że poddanie auta badaniu w ciągu 14 dni co prawda zwalnia z ponownej opłaty za przegląd, ale nie zwalnia z opłaty za skontrolowanie usterki. Ceny zaczynają się obecnie od 14 zł za np. sprawdzenie amortyzatorów. 

🔧 Checklista przed przeglądem: 5 rzeczy, które sprawdzisz sam w 10 minut

Zanim pojedziesz na stację kontroli, poświęć chwilę, by samodzielnie sprawdzić kilka kluczowych elementów. Możesz w ten sposób oszczędzić sobie stresu i pieniędzy.

Oświetlenie: Poproś kogoś o pomoc i sprawdź wszystkie światła: mijania, drogowe, pozycyjne, stop, kierunkowskazy i cofania. Wymiana żarówki kosztuje grosze, a jej brak to pewny negatywny wynik.

Opony: Sprawdź wizualnie stan opon. Czy nie mają pęknięć lub wybrzuszeń? Minimalna dopuszczalna głębokość bieżnika to 1,6 mm. Możesz to sprawdzić specjalnym miernikiem lub monetą 2 zł – jeśli brzeg monety chowa się w bieżniku, jest dobrze.

Klakson i wycieraczki: Sprawdź, czy działają. To proste, a ich niesprawność to usterka.

Płyny eksploatacyjne: Sprawdź poziom oleju silnikowego i płynu hamulcowego. Duże wycieki widoczne pod autem to sygnał alarmowy.

Wyposażenie obowiązkowe: Upewnij się, że w aucie masz gaśnicę (z ważną legalizacją) i trójkąt ostrzegawczy.

Planowane zmiany w przepisach

O podniesieniu stawek za obowiązkowe badanie techniczne mówi się od dawna. Opłata na obecnym poziomie 98 zł za samochód osobowy z silnikiem spalinowym na benzynę lub olej napędowy (162 zł za auto z instalacją LPG) została ustalona w 2004 roku. Diagności od lat domagają się jej podniesienia - ma ona nie pokrywać już kosztów badania. 

Obecne kierownictwo resortu infrastruktury, jak informuje "Dziennik", planuje nie tylko podnieść opłatę (choć nie ustalono jeszcze kwoty - diagności chcą minimum 260-280 zł), ale także powiązanie jej z średnią płacą z czwartego kwartału roku poprzedzającego obowiązywanie stawki za badanie. Oznaczałoby to, że opłata za badanie techniczne rosłaby co roku. 

Droższe byłoby też badanie niektórych aut traktowanych teraz jak osobowe. Dotyczy to wszelkiego rodzaju pojazdów typu SUV itp. z napędem na cztery koła. 

🤔 Efekt mrożący: Jak nowe przepisy zmieniają mentalność kierowców i diagnostów?

Wprowadzenie zaostrzonych przepisów i obowiązku fotografowania pojazdu ma wywołać w socjologii tzw. "efekt mrożący" (chilling effect). Polega on na tym, że sama świadomość bycia poddanym bardziej rygorystycznej kontroli i pozostawiania trwałego śladu (zdjęć) zniechęca do podejmowania działań ryzykownych lub niezgodnych z prawem.

W tym przypadku zniechęca diagnostów do "przymykania oka" na usterki, a kierowców do prób "załatwienia" przeglądu niesprawnym autem. To psychologiczny mechanizm, którego celem jest prewencyjna poprawa bezpieczeństwa na drogach.

Ale to nie koniec zmian. Ministerstwo chce także, by diagności sporządzali dokumentację fotograficzną badania. Fotografowane mają być - drogomierz z przebiegiem samochodu (a więc licznik), przód i tył pojazdu oraz oba jego boki (będą mogły być ujmowane po przekątnej). Ma to zapobiegać dwóm rodzajom nadużyć - "podbijaniu" badania bez zjawienia się auta u diagnosty, oraz kręceniu licznika. 

Przy tym zapobiegnie też pomyłkom przy spisywaniu stanu drogomierza bądź też pozwoli je szybciej usunąć. 

Co naturalne, wraz z opłatami zmienią się kary za brak ważnego przeglądu. Spóźnienie o tydzień oznacza podwojenie opłaty, o trzy tygodnie wzrost o 200 proc., a przekroczenie terminu o 90 dni oznacza czterokrotne zwiększenie opłaty. Brak danych, by te zasady miały się zmienić. 

Stacje Kontroli Pojazdów mają także zostać wyposażone w liczniki cząstek stałych pozwalające wykryć wycięcie lub brak działania filtra DPF. 

Czytaj także: 

Źródło: Dziennik/Andrzej Mandel

Polecane

Wróć do strony głównej