Google, Facebook i Uber zapłacą w Polsce? Gawkowski ogłasza datę nowej daniny

Wicepremier Krzysztof Gawkowski zapowiada przyspieszenie prac nad podatkiem cyfrowym. Nowa danina ma objąć firmy o przychodach powyżej 750 mln euro, a na celowniku rządu są nie tylko reklamy, ale też aplikacje przewozowe i platformy handlowe. Stawka? Nawet 3 procent przychodów. Sprawdzamy, ile miliardów może zyskać polski budżet.

2025-11-24, 15:55

Google, Facebook i Uber zapłacą w Polsce? Gawkowski ogłasza datę nowej daniny
Ministrowie Andrzej Domański (L) i Krzysztof Gawkowski (P) . Foto: PAP/Piotr Nowak

Najważniejsze informacje w skrócie: 

  • Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski zapewnił, że projekt podatku cyfrowego ma zostać przedstawiony na przełomie 2025 i 2026 roku
  • Zgodnie z przedstawionymi w sierpniu założeniami ma objąć platformy o globalnych przychodach powyżej 750 mln euro. Rozważane są dwie wersje - szeroka i wąska. W szerokiej podatkiem objęto by interfejsy cyfrowe (aplikacje przewozowe, platformy takie jak Allegro, media społecznościowe, profilowane reklamy). W wąskiej - tylko profilowane reklamy
  • Resort cyfryzacji opowiada się za 3 proc. stawką podatku, co miałoby dać w 2027 roku do 1,7 mld zł wpływów

Podatek cyfrowy na finiszu? 

W sierpniu br. Ministerstwo Cyfryzacji przedstawiło założenia podatku cyfrowego w Polsce, który miałyby płacić firmy o globalnych przychodach powyżej 750 mln euro. Jak przekazał Gawkowski w rozmowie z PAP, w resorcie cyfryzacji cały czas trwają prace nad projektem ustawy w tej sprawie.

- W sierpniu wskazywaliśmy, że potrzebujemy pół roku i ten czas jeszcze nie minął. Legislacja obejmie cały rynek i wiele instytucji, więc stworzenie tych przepisów nie jest proste - zaznaczył.

- Wierzę, że projekt ustawy zostanie przedstawiony na przełomie 2025 i 2026 roku - przekazał.

Wicepremier dodał, że następnie zaczną się standardowe prace legislacyjne. Najpierw konsultacje z organizacjami społecznymi, a później prace w rządzie.

Resort cyfryzacji zaproponował dwa warianty założeń podatku cyfrowego w Polsce. Według tzw. szerokiego wariantu opodatkowaniu miałyby podlegać: usługi interfejsu cyfrowego, np. marketplace’y (np. Allegro czy Temu), aplikacje przewozowe (Uber, Bolt), media społecznościowe, profilowane reklamy cyfrowe oraz usługi przekazywania danych na temat użytkowników. Natomiast w wąskim wariancie opodatkowane byłyby tylko profilowane reklamy.

Efekt Trumpa: ryzyko ceł odwetowych USA

Wprowadzenie podatku cyfrowego to stąpanie po cienkim lodzie dyplomacji, grożące polskiej gospodarce odwetem Waszyngtonu.

Powód konfliktu: Podatek cyfrowy

Większość gigantów (Google, Meta, Amazon) to firmy amerykańskie. USA traktują opodatkowanie Doliny Krzemowej jako działanie dyskryminujące.

Aspekty polityczne i historyczne

1. Groźba ceł odwetowych

Administracja USA (szczególnie za pierwszej kadencji Donalda Trumpa) groziła cłami odwetowymi krajom, które próbowały opodatkować Dolinę Krzemową (np. Francji).

2. Gorący temat polityczny

W kontekście powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu, temat podatku cyfrowego może stać się gorący politycznie.

3. Stanowisko polskiego rządu

Wiceminister cyfryzacji deklaruje, że "nie boi się USA".

Wniosek

Wprowadzenie podatku cyfrowego jest stąpaniem po cienkim lodzie dyplomacji, ryzykującym gniew Waszyngtonu i retorsje handlowe.

Podatek cyfrowy - na rozwój polskich technologii

Zgodnie z założeniami środki z podatku cyfrowego miałyby trafiać do budżetu państwa i zostałyby przeznaczone na rozwój polskich technologii i innowacji oraz na wsparcie tworzenia jakościowych treści medialnych. Szacunki resortu cyfryzacji, który opowiada się za podatkiem na poziomie 3 proc., mówią, że gwarantowałoby to do 1,7 mld zł wpływów do budżetu w 2027 roku, a w 2030 r. - już ponad 3 mld zł.

Wprowadzenie w Polsce podatku cyfrowego Gawkowski zapowiedział po raz pierwszy w marcu 2025. Minister finansów Andrzej Domański przekazał wtedy, że kierowany przez niego resort nie pracuje nad wprowadzeniem podatku cyfrowego. Domański zwracał też uwagę, że politykę podatkową w kraju kształtuje Ministerstwo Finansów, a nie inne resorty. 

W sierpniu minister Domański stwierdził jednak, że nie będzie się jednoznacznie opowiadał za lub przeciw podatkowi cyfrowemu. Powiedział wtedy, że zależy mu na uczciwych warunkach konkurencji dla polskich firm, a do budżetu państwa "zawsze warto szukać dochodów". W jego ocenie pomysł podatku cyfrowego ma wagę zarówno gospodarczą, jak i polityczną.

- I dlatego myślę, że należy go rozpatrywać na rządzie z pełną powagą i zdając sobie sprawę ze wszystkich konsekwencji, jakie mogą się z nim wiązać - mówił.

Czytaj także: 

StartFragment

EndFragment

StartFragment

Źródło: PAP/Andrzej Mandel

Polecane

Wróć do strony głównej