"Dochodzimy do ściany". Co z pieniędzmi dla NFZ?
Ministra zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda twierdzi, że dalszy wzrost kosztów jest "nie do udźwignięcia" i zapowiada porządki w ochronie zdrowia - ograniczany ma być wzrost kosztów wynagrodzeń i przejrzane wyceny świadczeń.
2025-11-05, 16:32
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Szefowa resortu zdrowia przyznaje, że obronność jest ważniejsza niż zdrowie
- Resort zdrowia planuje wyhamować wzrost wynagrodzeń w ochronie zdrowia, także tych najniższych
- NFZ i ministerstwo zdrowia pracują nad przeglądem wycen koszyków i procedur medycznych
"Dochodzimy do ściany"
W budżecie ochrony zdrowia, czyli w Narodowym Funduszu Zdrowia, brakuje do końca roku około 14 mld złotych. Obecnie, jak przyznała w wywiadzie dla Money.pl, ministra zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda, trwają rozmowy z resortem finansów o dołożeniu "newralgicznych" 4 mld złotych w 2025 roku.
Szefowa resortu jest jednak przy tym optymistką, jeżeli chodzi o bieżący rok. Odnośnie obecnej sytuacji stwierdziła - "myślę, że w tym roku będziemy mieli problem rozwiązany".
Większy problem stwarza rok 2026. Ministra przyznała bowiem, że pomimo zaplanowania dodatkowych 26 mld złotych w budżecie dla NFZ, w Funduszu zabraknie 23 mld złotych na pokrycie zobowiązań.
Jej zdaniem wynika to ze wzrostu liczby świadczeń nielimitowanych, co nie pozwala na określenie ile ich będzie w roku. Do tego dochodzą inne czynniki.
- Problemów jest kilka. Mamy coraz więcej świadczeń nielimitowych, przez co nie jesteśmy w stanie określić, ile świadczeń będzie wykonanych. Kilka lat temu NFZ przejął też zadania dotychczas finansowane bezpośrednio z budżetu państwa, m.in. ratownictwo medyczne, świadczenia wysokospecjalistyczne, programy lekowe 65 plus i 18 minus - powiedziała Jolanta Sobierańska-Grenda.
Zdaniem szefowej resortu zdrowia problemem jest też ustawa o najniższym wynagrodzeniu dla zawodów medycznych. Jej zdaniem miała być "tymczasowa". Obecnie zaś ma być dużym obciążeniem i stanowić jedną czwartą budżetu NFZ. W efekcie budżet NFZ dochodzi "do ściany". Także przez brak podwyżek składek na ubezpieczenie zdrowotne.
- Do ściany dochodzimy w tym roku, a w przyszłym na pewno już dojdziemy. Podwojona jest dotacja do budżetu NFZ i to ciągle za mało. Kroczący wzrost kosztów jest nie do udźwignięcia. Skoro nie chcemy zwiększać składki zdrowotnej - bo deklaracje polityków są tu jednoznaczne - musimy liczyć na pieniądze z budżetu państwa - przyznała szczerze ministra.
Zmiany w szacowaniu kosztów lekarstwem na nadmierne wydatki?
Resort zdrowia rozmawia z grupami interesów o zmianach w wycenach procedur wysokospecjalistycznych. Dotyczyć to ma także chirurgii kręgosłupa czy rehabilitacji. Ale na stole ma być także możliwość zamykania bloków szpitalnych na weekendy czy zmiany w funkcjonowaniu porodówek.
Ograniczenie wycen, to jednak jedna rzecz. Kolejna to przycięcie najwyższych wynagrodzeń. Pomysły limitujące wypłaty dla tzw. kontraktowców są na stole negocjacyjnym.
E-rejestracja ograniczy koszty?
Dużym problemem w ochronie zdrowia są tzw. nieodbyte wizyty, których terminy blokują miejsca dla potrzebujących. Szacuje się, że ponad 1,3 mln wizyt u lekarzy nie odbyło się i nie zostało przez pacjentów odwołanych. Rozwiązaniem problemu ma być centralna e-rejestracja, ale jej wdrożenie planowane jest na 2029 rok. Jest jednak szansa na przyspieszenie.
- Szczególnie ważny jest moment, w którym system będzie proponował nowe terminy po odwołaniu wizyty. Jeżeli się nie odwoła wizyty, spada się na koniec kolejki. Jeżeli zobaczymy, że idzie sprawnie, to dlaczego nie przyspieszać? Jeżeli systemy informatyczne poszczególnych placówek będą już dostosowane, jest szansa, że będzie to szybciej niż w 2029 roku - stwierdziła ministra zdrowia.
Model amerykański w Polsce?
Dziennikarz Money.pl zapytał też szefowej resortu zdrowia, czy nie wyczerpuje się konstrukcja z NFZ jako płatnikiem.
- Rozmowa jest zawsze potrzebna. Przez wiele lat trwała dyskusja o ubezpieczeniach dodatkowych, o zasadności utrzymywania monopolistycznego płatnika. Przez ostatnie trzy miesiące wpłynęło do nas sporo różnych pomysłów. Chcemy stworzyć przestrzeń do rozmów o przyszłości systemu, również przy udziale ministra finansów - stwierdziła Jolanta Sobierańska-Grenda.
Oznacza to, że wśród rozważanych pomysłów może być również wprowadzenie prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych, jak w USA.
Czytaj także:
- Szpitale odsyłają do domu, także chorych onkologicznie. Powodem pustki w kasie NFZ
- Dodatkowe miliardy dla NFZ. Więcej pieniędzy dla szpitali
- NFZ bez pieniędzy na leczenie? Ruch ministra finansów
EndFragment
StartFragment
Źródło: Money.pl/Andrzej Mandel